Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stanpis1

kobieta, 52 lat, Ełk

162 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2011 , Komentarze (5)

Zrobiłam sobie wiosnę w domu:


18 marca 2011 , Komentarze (2)

Pół godzinki się pokręciłam z hantelkami.

15 marca 2011 , Komentarze (8)

Mój uczeń został laureatem  (konkursu matematycznego) 
w województwie warmińsko-mazurskim.

13 marca 2011 , Komentarze (9)

Tak. Zmieniłam sporą część garderoby (kupiłam: 2 pary spodni, 3 sweterki, 2 bluzeczki, biustonosz, 2 pary fig do kompletu, 3 pary kolorowych rajstop, apaszkę, botki na szpilce).
W mojej wiosce nie ma musli ani pieczywka chrupkiego , wiec postanowiłam skompletować je z tego co jest w sklepie:
Wyszło tego dużo: 
Dokupiłam też pojemnik: 
Poza tym kilka razy byłam z dziećmi na spacerze.
Z nadzieją patrzę w przyszłość: 

27 lutego 2011 , Komentarze (10)

Dotknęło mnie jakieś przebudzenie. 
Znów mam chęć zawalczyć o siebie. 
Czas wyjść ze skorupy. 
Na ile mi tego zapału starczy nie wiem. Na spektakularny spadek wagi się nie nastawiam. Zamierzam jednak zadbać o siebie jak dawniej. Znów czeka na mnie osobiście mieszkanie do malowania, garderoba do wymiany w całości, kosmetyki do wymiany w całości, a w czerwcu impreza - komunia najmłodszego dziecka. 
Wiem jedno: zasługuję na dobre rzeczy, dobre życie, dobre zdrowie, dobre relacje z ludźmi, dobre traktowanie siebie, nie jestem ani gorsza ani lepsza od nikogo.

26 lutego 2011 , Skomentuj

Jeszcze wczoraj rano było -22 , a dziś już tylko -3. Hurrraaa !!!! Idę na spacer.

23 lutego 2011 , Komentarze (2)

U mnie dziś rano było -24. Waga 78kg. Miałam szansę widzieć mniej , ale chwilowo. 

16 lutego 2011 , Komentarze (1)

Nie wysilam się jakoś specjalnie, ale jem regularne małe posiłki, wchodzę na steper i twister czasem na trochę.

14 lutego 2011 , Komentarze (4)

To miłe uczucie. Za oknem piękne słońce - przez okno ładnie, bo na termometrze to -18 stopni. Moje problemy nie zniknęły - wprost przeciwnie, ale zaczęłam o nich mówić, to mi przyniosło ulgę. Nie chcę rozmyślać, chcę to jakoś przetrwać, przeczekać. To pewnie nic nie da, ale szarpanie się też nic dobrego nie wnosi poza stratą nerwów i zdrowia.
PS. Czemu ciagle zmieniacie pamiętniki ??? Już się gubię kogo tu znam , a kogo nie. Piszcie jakby co mi wiadomość.