Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stanpis1

kobieta, 52 lat, Ełk

162 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 listopada 2010 , Komentarze (5)

Udało się ją utrzymać przez tydzień, więc zmieniam pasek.

20 listopada 2010 , Komentarze (4)

Nie stajesz się dobry tylko dzięki swoim staraniom, 
lecz dzięki poszukiwaniu dobra, które już w tobie tkwi
 i umożliwieniu mu rozwoju.
To początek  książki Eckharta Tolle "Nowa ziemia". Jakoś mnie wciągnęły ... Uspakajam się czytając je.

18 listopada 2010 , Komentarze (2)

Poszukiwanie spokoju w sobie. Powrót do kontaktu z niedocenianą naturą. Wyciszenie się, akceptacja tu i teraz.....
Parę cytatów:
Kiedy tracisz kontakt z wewnętrzną CISZĄ, tracisz kontakt ze sobą. Kiedy tracisz kontakt ze 
sobą, zatracasz się w świecie.   
SPOKÓJ jest twoją prawdziwą naturą.
Kiedy wiesz, kim prawdziwie jesteś, znajdujesz się w stanie ciągłego, ożywionego spokoju. 
Nazwij to radością, bo tym jest właśnie radość: pulsującym życiem spokojem. To jest radość 
tego, że wiesz, że jesteś samą esencją życia, zanim życie przybierze formę. To jest radość 
BYCIA - bycia tym, kim prawdziwie jesteś.   
Jak łatwo człowiek staje się więźniem swoich własnych pojęć (uwarunkowań).   
Ludzki umysł, pragnący wiedzieć, rozumieć i kontrolować wierzy w prawdziwość swoich 
opinii i punktów widzenia. Mówi: prawda jest taka a taka. Musisz być większy od myśli, żeby 
pojąć, że jakkolwiek byś nie zinterpretował "swojego życia" lub czyjegoś życia albo 
zachowania, jakkolwiek byś nie osądził jakiejś sytuacji, jest to jedynie punkt widzenia, jedna z 
wielu możliwych perspektyw- To tyko strumień myśli, nic więcej. Rzeczywistość stanowi 
jednak jedną całość, w której wszystko się przeplata, gdzie nic nie istnieje samo przez i dla 
siebie. Myśl dzieli rzeczywistość - tnie ją na pojęciowe skrawki.   
Kiedy jesteś pogrążony w myślach, unikasz tego, co jest. Nie chcesz być tam, gdzie jesteś. 
TUTAJ, TERAZ.   
Kiedy jesteś znudzony, możesz zaspokoić głód umysłu, jeśli weźmiesz do ręki czasopismo, 
zadzwonisz do kogoś, włączysz telewizor, będziesz przeglądać strony internetowe, pójdziesz na zakupy, lub - i to wcale nie jest rzadkością - przeniesiesz mentalne poczucie braku i potrzeby czegoś więcej na ciało i chwilowo je zaspokoisz trawiąc więcej jedzenia.    
Możesz tez pozostać znudzony lub zniecierpliwiony i obserwować uczucie bycia znudzonym 
lub zniecierpliwionym- Kiedy kierujesz uwagę na uczucie, powstaje wokół niego pewna 
przestrzeń i SPOKÓJ. Na początku nieznacznie, lecz w miarę narastania, uczucie znudzenia 
słabnie zarówno na sile jak i naznaczeniu. Tak więc nawet nuda może cię nauczyć kim jesteś a 
kim nie jesteś.   
Odkryjesz, że "znudzona osoba" nie jest tym, kim jesteś. Nuda jest po prostu warunkowym 
ruchem energii w tobie. Nie jesteś też zdenerwowaną, smutną ani zatrwożoną osobą. Nuda, 
złość, smutek, czy strach nie są "twoje", nie są osobiste. Są uwarunkowaniem ludzkiego 
umysłu. Przychodzą i odchodzą.   
Poczuj energię swojego ciała wewnętrznego. Natychmiast hałaśliwe myśli zwalniają lub 
zanikają. Poczuj energię w rękach, wstępach, w brzuchu, w klatce piersiowej. 
Poczuj życie, którym jesteś, życie, które ożywia ciało.   
Jeżeli każda myśl całkowicie zajmuje twoją uwagę, to oznacza, że identyfikujesz się z głosem w swojej głowie. Myśl wzmacnia wówczas twoje poczucie siebie. To jest ego, ja stworzone przez umysł, które czuje się niekompletne i nietrwałe. Dlatego właśnie dominującą emocją i siłą 
napędową ego są strach i pragnienie. Z chwilą, kiedy zaczynasz zauważać głos w swojej głowie, który udaje ciebie i nigdy nie przestaje mówić, budzisz się ze snu nieświadomej identyfikacji ze strumieniem myśli. Kiedy zauważysz ten głos, będziesz wiedział, że prawdziwy ty, to nie głos - ten kto myśli - lecz ten, który jest go świadomy.   Poznanie siebie jako świadomości poza głosem w głowie jest wolnością.   
Kiedy kierujesz więcej uwagi na to co robisz, niż na wynik, który chcesz osiągnąć, przełamujesz stary wzorzec ego. To co robisz, staje się wtedy nie tylko o wiele bardziej efektywne, ale daje ci nieporównanie więcej spełnienia i radości.   
Prawie każde ego zawiera przynajmniej trochę czegoś, co można nazwać "tożsamością ofiary". 
Tożsamość ofiary bywa tak silna, że staje się punktem centralnym ego. Wtedy treścią poczucia 
siebie są urazy i żale.   Narzekanie i reagowanie są ulubionymi wzorcami umysłowymi ego,Ego potrzebuje konfliktu, bo tylko jako oddzielona tożsamość może się wzmocnić, walcząc 
przeciwko temu, czy owemu i demonstrując - to Jestem Ja" a tamto to nie Ja". Wina, to następna próba stworzenia tożsamości, poczucia siebie przez ego.
Mogłoby się wydawać, że chwila obecna jest tyko jedną z wielu, wielu chwil. Każdy dzień 
wydaje się składać z tysięcy chwil, w których wydarzają różne rzeczy. Ale Jeżeli przyjrzysz się 
uważniej, czy możesz zaprzeczyć, że jest tylko jedna chwila - zawsze. Czy życie, kiedykolwiek, nie jest tą chwilą?   
Ta jedyna chwila - TERAZ - jest jedyną rzeczą, od której nigdy nie możesz uciec, jedyny 
pewnik w twoim życiu. Co by się nie wydarzyło, jak bardzo by się twoje życie nie zmieniło, 
jedno jest pewne: zawsze jest TERAZ.   
Skoro nie ma ucieczki od TERAZ, to dlaczego nie przyjąć go serdecznie, nie zaprzyjaźnić się z 
nim?   
Kiedy kierujesz uwagę na TERAZ, stajesz się czujny. To tak, jakbyś się przebudził ze snu, ze 
snu myśli, ze snu przeszłości i przyszłości. Taka jasność, taka prostota. Nie ma miejsca na 
tworzenie problemów. Tylko ta chwila, taka jaka jest.   Z chwilą, kiedy kierujesz uwagę na TERAZ, pojmujesz, że życie jest święte. We wszystkim, co odbierasz swoimi zmysłami, kiedy jesteś obecny. Jest świętość. Im więcej przebywasz w TERAZ, tym bardziej odczuwasz prostą ale głęboką radość istnienia i świętość wszelkiego życia.   
Spokój można znaleźć nie przez zmianę okoliczności,
 czy sytuacji w życiu, ale pojmując,
 kim jesteś na najgłębszym poziomie.   
Nie znajdziesz siebie w przeszłości, ani w przyszłości. Jedynym miejscem, w którym możesz 
się odnaleźć jest TERAZ.   
Kiedy wiesz, że jesteś świadomością, w której wszystko się wydarza, stajesz się niezależny od wydarzeń i już nie poszukujesz siebie w różnych sytuacjach, miejscach, warunkach. Innymi słowy: co się wydarza, lub nie wydarza, a miało, nie Jest już tak istotne. Sprawy trącana wadze 
i znaczeniu. Zaczynasz odczuwać życie jako zabawę. Odbierasz świat jak kosmiczny taniec, taniec formy - nic dodać, nic ująć.    
Kiedy wiesz, kim prawdziwie jesteś, znajdujesz się w stanie ciągłego, ożywionego spokoju. 
Nazwij to radością, bo tym jest właśnie radość: pulsującym życiem spokojem. To jest radość 
tego, że wiesz, że jesteś samą esencją życia, zanim życie przybierze formę. To jest radość 
BYCIA - bycia tym, kim prawdziwie jesteś.   
Kiedy tylko możesz, zajrzyj do swojego wnętrza i sprawdź, czy przypadkiem nie stwarzasz nieświadomie konfliktu pomiędzy swoim wnętrzem, a tym co na zewnątrz, pomiędzy zewnętrzną sytuacją w danej chwili - tym gdzie jesteś, 
z kim jesteś, co robisz - a twoimi myślami i uczuciami.   
Zostało powiedziane: gdziekolwiek idziesz, tam jesteś.
 Innymi słowy -jesteś tutaj. Zawsze. 
 Nic nie musisz robić, pozwól tylko tej chwili być taką, jaka jest. 

"Wykonywanie kolejno po jednej czynności"  Takie działanie zwiększa twoje możliwości Akceptacja tego co jest, przenosi cię na głębszy poziom, gdzie stan twojego wnętrza, a także poczucie własnej osoby, nie zależą już od ocen umysłu - dobry albo zły.   Kiedy powiesz "tak" temu, co życie przynosi, kiedy zaakceptujesz tę chwilę taką, jaka jest, poczujesz w sobie rodzaj przestrzeni, gdzie panuje głęboki spokój.   
I wtedy zdarza się cud. Kiedy już nie stawiasz niemożliwych żądań, każda sytuacja, osoba, miejsce, czy wydarzenie stają się nie tylko zadowalające, ale także bardziej harmonijne, spokojniejsze.   
Kiedy całkowicie zaakceptujesz tę chwilę, kiedy już nie sprzeczasz się z tym, co jest, mimowolny potok myśli cichnie i zostaje zastąpiony czujnym spokojem.
Pozwól tej chwili być taką, jaką jest. To wystarczy.  
 Kiedy całkowicie zaakceptujesz to, że nie wiesz, przestajesz się szamotać, szukając odpowiedzi w ograniczonym umyśle i wtedy dopiero potężniejsza inteligencja może poprze ciebie działać. Nawet myśl może na tym skorzystać, bo potężniejsza inteligencja może w nie wniknąć i zainspirować.    
Cokolwiek zaakceptujesz kompletnie, zaprowadzi cię do spokoju, także akceptacja tego, że nie 
możesz zaakceptować, że stawiasz opór.   
Żyj samym życiem. Niech się dzieje.   
Zagubiliśmy się w robieniu, myśleniu, pamiętaniu i oczekiwaniu - zagubiliśmy się i labiryncie złożoności i problemowym świecie.    
Spacerując, czy odpoczywając wśród natury, uczcij jej królestwo i bądź w nim kompletnie. Wycisz się. Patrz. Słuchaj. Zauważ jak bardzo każde zwierzę i każda roślina są sobą. W przeciwieństwie do ludzi, nie podzieliły samych siebie na dwie części. Nie żyją mentalnymi wyobrażeniami o sobie, więc nie muszą ich chronić i wzmacniać. Sarna jest sobą. Żonkil jest sobą.   
Wszystkie elementy natury są jednością nie tylko same z sobą, ale i z całością.
Obserwuj zwierzę, kwiat, drzewo i patrz, jak spoczywa w Bycie. Ono jest sobą. Ma mnóstwo dostojeństwa, niewinności i świętości. Ale żebyś mógł to zobaczyć, musisz porzucić mentalny nawyk nazywania i przylepiania etykietek. Z chwilą, gdy tak będziesz patrzył, poczujesz niewypowiedziany wymiar natury, którego nie da się zrozumieć myślą, ani odebrać zmysłami. 
To jest harmonia, świętość, która wypełnia nie tylko wszelką naturę, ale jest także w tobie.   Powietrze, którym oddychasz, to natura, tak jak i sam proces oddychania.   Skieruj swoją uwagę na oddychanie i zdaj sobie sprawę, że nie ty to robisz. To jest oddech natury. Gdybyś musiał pamiętać o oddychaniu, szybko byś umarł, a gdybyś próbował przestał oddychać, natura by zwyciężyła.   
 Tylko wtedy, gdy uciszy się twój hałaśliwy umysł możesz połączyć się z 
naturą na bardzo głębokim poziomie i wykroczyć poza podziały, stworzone przez niepohamowane myślenie.  W Spokoju, który wykracza poza myśl, pojawia się dodatkowy wymiar świadomości
Prawdziwa wolność i koniec cierpienia, to życie w taki sposób, jakby to, co czujesz, lub czego doświadczasz w danym momencie, było twoim absolutnym wyborem. To wewnętrzne dopasowanie się do Teraz jest końcem cierpienia.   "Myśli, które właśnie powstają w mojej głowie, czynią mnie nieszczęśliwym". Jeśli sobie to uprzytomnisz, przerwiesz identyfikowanie się z nimi.   

15 listopada 2010 , Komentarze (3)

W szybkim tempie , ale 1,5 godzinki. Waga lekko przekroczyła 76kg.

13 listopada 2010 , Komentarze (2)

Wieje dosyć mocno, ale wyciągnęłam dzieciaki prawie na godzinkę.

13 listopada 2010 , Komentarze (8)

Pokazuje poniżej 76kg. Hurrrraaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!! 
Następny krok do przodu. Muszę ją utrzymać  przez tydzień. Wtedy zmienię pasek.

12 listopada 2010 , Komentarze (3)

Dziś steperek ponad pół godzinki z ciężarkami po 1,5kg w rękach. Dołożyłam też na brzuch pas neoprenowy i kremik:
Stosowałam go kiedyś regularnie i ładnie mi wymodelował uda ( oczywiście + ćwiczenia i peeling z kawy były wtedy)  
PS. I jeszcze coś pociesznego ze stronki: http://www.grupakrwi.info
na temat mojej grupy krwi:

Związek charakteru człowieka z grupami krwi

Pomiędzy poszczególnymi grupami krwi a psychiką ludzką istnieją ścisłe związki.

Osoby z grupą krwi 0 charakteryzują się dużym potencjałem agresji, posiadają cechy charakteru myśliwego. Ludzie z tą grupą krwi wydają się być elastyczni, posiadają talent do maskowania się, skłonni są do dużych wyrzeczeń.  Silnym atrybutem tej, grupy jest koncentracja, kierowanie sobą i silne poczucie instynktu samozachowawczego, zamiłowanie do współzawodnictwa. Organizm osoby z grupą krwi 0 jest odporny i silny. Najlepiej reaguje na ciężkie ćwiczenia fizyczne, a jeśli jest ich pozbawiony, ulega depresji, przygnębieniu i przybiera na wadze. Ludzie z grupą krwi 0 mają cechy przywódcze, charakterystyczne dla osób silnych, pewnych i potężnych, promieniujących dobrym zdrowiem, optymizmem.

Ulegam depresji gdy nie ćwiczę ? Ja prawie nigdy nie ćwiczyłam. Dopiero w ostatnich latach mi się to zdarza. TO dlatego przez tyle lat ulegałam depresji ?:))))))

12 listopada 2010 , Komentarze (3)

Poćwiczyłam wczoraj trochę, ale na tyle skutecznie , że czułam w boczkach. Ćwiczyłam z rękoma na wysokości klatki piersiowej, ugiętymi w łokciach. Na steperze zrobiłam zaledwie kilka kroków. Złapałam regularność posiłków i waga jest blisko 76kg.

11 listopada 2010 , Komentarze (4)

Dla mnie to bardzo trudne.Przez wiele lat robiłam sobie wyrzuty za to co powiedziałam lub czego nie powiedziałam. Drżałam z lęku o niepewną przyszłość. Tymczasem chwila obecna - ta sekunda - nie jest ani dobra ani zła. Przeważnie można się nią cieszyć, cokolwiek się robi. Wystarczy ją poczuć i nie pozwolić umysłowi na zamartwianie się, tylko po prostu być.
Te mądrości zaczerpnęłam z książki Eckharta Tolle "Potęga teraźniejszości". Parę cytatów:
 Przytłoczony sytuacją życiową, przestajesz czuć,że żyjesz, istniejesz. Lub też dźwigasz w umyśle obłędne brzemię stu różnych spraw, które załatwisz albo może będziesz musiał załatwić w przyszłości, zamiast skupić się na tej jednej jedynej rzeczy, którą masz szansę zrobić właśnie teraz. 
Kiedy wyzbywasz się nawyku uciekania przed teraźniejszością, radość Istnienia przenika wszystko, 
co robisz. Gdy tylko ogarniasz swoją uwagą teraźniejszość, doznajesz wrażenia obecności, cichego 
bezruchu,  spokoju.
Pod nieobecność czasu psychicznego twoje poczucie .ja" wyrasta z samego Istnienia, nie zaś z twojej 
osobistej przeszłości. Nie odczuwasz już zatem psychicznej potrzeby stawania się kimś innym, niż 
jesteś. 
W głębszym wymiarze Istnienia już 
teraz jesteś pełny, jesteś cały. 
 Ponieważ uwolniłeś się od czasu psychicznego, w twoich dążeniach nie ma już 
ponurej determinacji: nie powoduje tobą lęk, gniew, niezadowolenie ani  potrzeba stania się kimś. 
  Zauważ, na ile rozmaitych sposobów skrępowanie, niezadowolenie i napięcie 
pojawia się w tobie wskutek niepotrzebnego osądzania, stawiania oporu temu, co jest, i negowania 
teraźniejszości. 
 Każda nieświadoma tendencja ulatnia się, kiedy skierujesz na nią snop światła 
świadomości. Gdy nauczysz się w ten sposób rozpuszczać zwykłą nieświadomość, światło twojej 
obecności zalśni mocnym blaskiem, wtedy zaś dużo łatwiej ci będzie uporać się z nieświadomością 
głęboką,  ilekroć poczujesz, że ściąga cię w dół.
Jak można porzucić negatywną postawę? 
Ot, tak: porzucając ją. W jaki sposób rzucasz rozżarzony węgiel, który trzymasz w dłoni? Albo 
ciężki, niepotrzebny bagaż, który dotąd taszczyłeś? Wystarczy zdać sobie sprawę, że nie chcesz już 
cierpieć bólu ani dźwigać brzemienia, i po prostu puścić, poniechać. 
Bronisz swojego prawa do nieświadomości i cierpienia? Nie martw się, nikt ci go nie odbierze. Ale 
jeśli zdasz sobie sprawę, że jakieś jedzenie ci szkodzi, czy będziesz dalej się nim żywił, twierdząc z 
uporem, że choroba też jest porządku? 
 Kiedy narzekasz, ustawiasz się w roli ofiary. Gdy 
natomiast rzeczowo wypowiadasz się w jakiejś sprawie, bierzesz ją we własne ręce. Zmień więc 
sytuację, przechodząc do czynów bądź zabierając głos, jeśli to konieczne lub możliwe; możesz też 
wyjść z obecnego układu albo go zaakceptować. Każde inne rozwiązanie jest szaleństwem. 
 Niektórzy ludzie stale marzą o tym, żeby być gdzie indziej.  Ich "teraz" nigdy im nie 
wystarcza. Przyjrzyj się sobie i zobacz, czy z tobą też tak sprawy się mają. Gdziekolwiek jesteś, bądź 
tam bez reszty. Jeśli twoje tu i teraz wydaje ci się nieznośne i cię unieszczęśliwia, masz do wyboru 
trzy wyjścia: wycofaj się z sytuacji, zmień ją albo całkowicie się z nią pogódź. 
Jeśli naprawdę nie jesteś w stanie nic zrobić, żeby zmienić swoje tu i teraz, a zarazem nie możesz 
wycofać się z bieżącej sytuacji, całkowicie ją zaakceptuj,   rezygnując z wszelkiego oporu 
wewnętrznego. 
 Czy  z 
twoich procesów myślowych rodzi się poczucie winy, duma, niechęć, gniew, rozżalenie bądź litość 
nad sobą? 
Jeśli  tak,  to  nie  tylko  utwierdzasz  się  w  fałszywym  poczuciu  ,ja",  lecz  zarazem 
przyspieszasz starzenie się własnego  ciała,  gromadząc  w  psychice  spiętrzoną  przeszłość.  Aby 
sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest, przyjrzyj się tym osobom ze swojego otoczenia, które 
kurczowo czepiają się przeszłości. 
Niech przeszłość z chwili na chwilę w tobie umiera. Nie  potrzebujesz  jej.  Odwołuj się do niej 
wyłącznie wtedy, gdy jest bezwzględnie aktualna z punktu  widzenia teraźniejszości. Poczuj  moc 
bieżącej chwili i pełnię Istnienia. Poczuj własną obecność. 
 Przyszłej 
sytuacji nie sposób sprostać, bo ona najzwyczajniej w świecie nie  istnieje. Jest  tylko  stworzonym 
przez umysł widmem. Możesz przerwać to szaleństwo, które niszczy ci zdrowie i pomału cię zabija. 
Zauważ tylko obecną  chwilę. 
Teraźniejszości zawsze sprostasz, ale nigdy nie zdołasz 
sprostać przyszłości  -  i zresztą wcale nie musisz. Odpowiedź, siła, właściwe  posunięcie czy rozwiązanie pojawi się, kiedy zajdzie potrzeba - nie wcześniej i nie później. 
 Najważniejsza jest twoja 
świadoma obecność.To właśnie ona rozpuszcza przeszłość i wywołuje przemianę. Nie staraj się 
więc zrozumieć przeszłości,  lecz bądź jak najbardziej obecny. Przeszłość nie ostanie się wobec 
twojej obecności. 
 Dopóki pozostajesz w stanie intensywnej obecności, myśli ci się nie narzucają. Trwasz 
w bezruchu, a zarazem jesteś bardzo czujny. Lecz gdy tylko twoja świadoma uwaga spada poniżej 
pewnego poziomu, natychmiast wdziera się myśl. Powraca umysłowy zgiełk. Wytrącony z bezruchu, 
znowu lądujesz w czasie. 

7 listopada 2010 , Komentarze (1)

Cytuję:
NADWAGA   wyraża   potrzebę   ochrony.   Szukamy   ochrony   przed   urazą,   zlekceważeniem,   krytyką, wykorzystaniem,  seksem  i  zalotami  o  seksualnym  charakterze,  lękiem  przed  życiem  jako  takim,  a  także  jakimś konkretnym lękiem. 
  Kochanie  i  akceptowanie  siebie, 
 zawierzanie  procesowi  życia  
i  poczucie  bezpieczeństwa 
opierające się na zaufaniu 
do mocy swojego umysłu - to najlepsza dieta.