Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przekroczyłam Rubikon, więc czas wziąć się za siebie ;) Co lubię? Konie, książki, gry komputerowe ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23528
Komentarzy: 121
Założony: 14 listopada 2009
Ostatni wpis: 13 czerwca 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Apaela

kobieta, 56 lat, Słupsk

176 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Naga plaża bez kompleksów ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 marca 2013 , Skomentuj
Tym razem zaczynam od 22 marca, w planach zrzucenie 7 kg, razem z mężem ;)  Moje wymiary są na wykresie, a tu dla pamięci zapisuję wymiar w talii męża: 86 cm. To jego jedyny problem, cała reszta jest ok. Typowa męska otyłość brzuszna ;)

19 marca 2013 , Komentarze (2)
Ech, czas leci, kilogramy przybywają, więc i ja przybywam, żeby się ich pozbyć ;) Z 62 kg nabrałam do 69kg. 7kg... no cóż, dość gadania bierzmy się do roboty

3 czerwca 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • chęci, szczere chęci ;)

12 maja 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • Jeżeli tego na prawdę chcę, to jestem w stanie bez żadnego problemu utrzymać dietę, więc u mnie najważniejszym czynnikiem sukcesu jest po prostu chęć :)

7 maja 2012 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

Wrócił mąż z wyjazdu i dałam sobie dyspensę :P

7 maja 2012 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

Bo sobie za bardzo pofolgowałam :P

27 kwietnia 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

    19 kwietnia 2012 , Skomentuj

    Czynniki sukcesu

    • Brak pokus, konsekwencja

    16 marca 2012 , Komentarze (1)
    No masz, a jakżeby inaczej? Miałam w międzyczasie dwa czerwone tygodnie, gdy nie spełniłam określeń wagowych na dany tydzień, ale summa summarum jest dobrze :)
    Dzisiaj mam 63.30, czyli, że schudłam 10 kg i 70 dkg. Zostało 3 kg i 30dkg, co oznacza, że za 3, góra 4 tygodnie będzie zaplanowany koniec. Ślub siostrzeńca jest w czerwcu, więc wypada mi do tego czasu Trzymać Wagę z Vitalią. A potem już wakacje i urlop nad morzem, stosownie do mojego motta:"Naga plaża bez kompleksów!"

    26 stycznia 2012 , Komentarze (1)
    Powolutku idę na przód, a waga spada już 68.80 ;) Trzymam się diety, czasami coś tam poprzestawiam, ale staram się utrzymać w 1500 kal dziennie. Dzisiaj ugryzłam pół kostki gorzkiej czekolady... i wiecie co? Nie smakowała mi :D Wolałabym chipsa ;)