Bardzo was przepraszam ze ostanio nic nie pisze a ni nic ale u mnie w pracy był taki nawal pracy przed świętami ze robiłam po10h i nie miałam na nic sil a ni nic nie ogarniałam a po świętach mam tez nawal pracy bo nasza nowa pani krs wymysla sobie nie wiadomo jakie rzeczy i znowu siedzę po godzinach po10h 3 dni pod rzad normalnie rewelacja;/ a na silwonie nie mam sily:(( A po swietach mi kilogram przybył:(( masakra:((