Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem osobą wesołą trochę zwariowaną,lubiącą towarzystwo innych ludzi.nie lubię ludzi zarozumiałych ,naburmuszonych.moje hobby to robótki ręczne,oraz dekorowanie potraw oraz rzeżbienie w owacach czyli carving.mam możliwośc wykonywania tego ponieważ pracuję w restauracji lubię także wycieczki rowerowe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21922
Komentarzy: 134
Założony: 6 lutego 2008
Ostatni wpis: 19 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
drach

kobieta, 55 lat, Czerwionka-Leszczyny

164 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąć 5kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 marca 2008 , Komentarze (1)

Cześć wszystkim,dzisiaj dzień zaczęłam bardzo pracowicie.Wstałam o godz. 7.00 i poszłam przypilnować sąsiadce bardzo milutkigo Kamilka ,którego mama pojechała do szpitala urodzić prawdopodobnie drugiego chłopczyka Dominika.Jeśli będzie takim milusim chłopczykiem jakim jest trzyletni Kamilek to już jestem w nim zakochana.Po godz. 9.00 pojechałam na chwilę do pracy gdzie zostawiłam parasol bo stwierdziłam że nie będzie padać i oczywiście się pomiliłam i zmokłam he,he.Kochani dzisiaj miałam kolejne ważenie i ze smutkiem muszę stwierdzić że ubyło mi tylko 0,5kg.Ale nie poddam się i dalej będę trzymać dietę.Myślę że muszę zacząć ćwiczyć ale łatwo się mówi gorzej wykonuje.Pogodę mamy nie ciekawą ,ponuro za oknem .Mogłoby być już lato. nienawidzę zimy i deszczu ale co zrobić trzeba sobie jakoś humor poprawić. pozdrawiam wszystkich wesołychi smutnych ,trzymajcie się ciepło.

10 marca 2008 , Skomentuj

Wczoraj w pracy nie wytrzymałam i troche zgrzeszyłam i podjadłam sobie, później nastąpiły wyrzuty sumienia.Jutro zaraz z rana idę na pocztę i wykupuję dalszy ciąg diety vitali i nie odpuszczam sobie lato przed nami wiec trzeba jakość wyglądać.

5 marca 2008 , Komentarze (1)

Nareszcie udało mi się znaleźć trochę wolnego czasu aby usiąść i napisać pare słów.Dziewczyny udaje mi się wytrzymać na diecie vitali chociaż czasami jest bardzo cięzko.Wczoraj w pracy trochę pękłam i zjadłam połóweczke w-z.Miałam niebo w buzi, ale na więcej się nie skusiłam chociaż ślinka mi leciała niemiłosiernie.Jutro kolejny dzień przedemną i kolejne ważenie.Jestem dobrej myśli.Pozdrawiam wszystkie vitalijki.Pa trzymajcie się lato przed nami.

17 lutego 2008 , Komentarze (5)

Cześć jestem trzeci dzień na diecie.Nawet nie jest tak źle,myślałam że będzie gorzej ale da się wytrzymać.W pracy wychodzi mi nie podjadać między posiłkami.Za słodkościami nawet nie tęsknię ale nie wiem jak długo wytrzymam narazie jest ok.W czwartek mam pierwsze ważenie myślę ze trochę mi ubędzie.Narazie to wszysko bo jestem bardzo zmęczona po ciężkim dniu w pracy.

13 lutego 2008 , Skomentuj

cześć kochani dzień dzisiaj upłynął mi w pracy.jestem zadowolona ponieważ udało mi się wytrwać bez słodyczy i podjadania oprócz zkosztowania kilku potraw które mósiałam ugotować a następnie doprawić,ale bardzo malutko kosztowałam i udało się wytrwać.Jutro znowu 12 godz. w pracy ale myślę że znowu się uda przecierz są walentynki.Wszystkiego dobrego dla wszystkich zakochanych.Idę spać bo jestem zmęczona.jutro nowy dzień.

12 lutego 2008 , Skomentuj

dzisiaj wróciłam z pracy zadowolona,ponieważ oparłam się pokusie .Częstowano mnie słodkim a ja odmówiłam i bylam z tego bardzo dumna,lecz w domu juz nie wytrzymałam , mój mąż kupił ptasie mleczko,i moje postanowienie pękło.Zaliczyłam 5 czekoladek i później pogoniłam męża.Powiedziałam aby więcej nie robił mi takich niespodzianek i jak ma ochotę na coś słodkiego to sobie ma zjeść pokryjomu. Przedemna kolejny dzień w pracy i myślę że tym razem dam radę bez podjadania i słodyczy.Pozdrawiam wszystkie vitalijki pa.

10 lutego 2008 , Skomentuj

cześć kochani próbuję sie zmotywować do odchudzania.z niecierpliwością czekam na dietę którą wykupiłam,myślę ze z waszą pomocą mi się uda.bardzo bym chciała shudnąć.wiem że bez wyrzeczeń nie ma nic ale myśle że mi się uda.Ale koniec zanudzania ,wczoraj byłam na spotkaniu klasowym.Spotkałyśmy się po21 latach ukończenia szkoły zawodowej gastronomicznej.Było super,zjawiła się także nasza wychowawczyni,wcale się  nie zmienila,bardzo miła osoba.troche się zasiedziałyśmy ale warto było.Dzisiaj jestem trochę słaba ale to nic do pracy idę jutro więc myślę że do siebie dojdę.