Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

pracuję w systemie 3 zmianowym wychowuję syna żle się czuję z nadwagą,tak pisałam w zeszłym roku ale niestety rzuciłam palenie i zamiast schudnąć nabrałam tłuszczu,wyglądam jak salceson

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 82189
Komentarzy: 1162
Założony: 25 lutego 2008
Ostatni wpis: 4 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mada348

kobieta, 57 lat,

163 cm, 85.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: może się uda

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj mam wolne,posprzatam ,zmienie posciele ,ugotuje coś na obiad .........dieta taka sobie, wczoraj zjadłam sałatkę jarzynową z majonezem więc dzisiaj się nie ważę ,bo niechcę widzieć ile poszło w górę, dlaczego ja tak uwielbiam jeść sosy,majonezy,pieczone mięsa i ..słodycze,więc jak tu schudnąć ???

24 stycznia 2014 , Komentarze (1)

dziękuję za Wasze komentarze,dziękuję,że mnie czytacie i wspieracie i pewnie dlatego piszę o wszystkim co mnie boli, chociaż niektórych rzeczy się wstydzę......
wczoraj trochę sobie pofolgowałam z fedzeniem, nie słodkiego , zjadłam ciepłą bułeczkę z masłem i serem, już dawno bułek nie jadłam ,ale syn miał apetyt na bułkę z szynką więc poszliśmy kupić ,były ciepłe i tak pachniały..............
waga na dziś 95,1 kg ale chciałoby się mniej...........
za tydzień ferie, muszę coś wymislić zeby syn nie siedział tylko przed komputerem, bo i tak  większość czasu będzie sam, bo my pracujemy, chciałabym wysłać go gdzieś na ferie,ale - raz sam nie pojedzie - a dwa .............,wiadomo co ,obiecałam sobie,że nie będę pisać o pieniądzach, ale się nie da, bo obojętnie jak się nie ruszę to i tak pieniadze są podstawą,w ferie też muszę iść z nim do okulisty i muszę pomysleć o nowych okularach, bo znowu wzrok mu się pogorszył, i znowu wydatek , i znowu pieniądze, ach............czasmi czytam moje wpisy z ubiegłych lat, czytam i nie mogę wyjść z podziwu tyle lat się odchudzama waga ???..............................rośnie od tego odchudzania, jestem poprostu śmieszna !!!!!!!!!!

23 stycznia 2014 , Komentarze (9)

chciałabym Was przeprosić,że tak wiecznie wypisuję o moich problemach finansowych i w pracy, ja wiem ,że nikt nie lubi słuchać takich rzeczy, i że nie tylko ja mam problemy, ale jak napiszę i się wyżalę to jest mi lżej, bo niby komu o tym powiedzieć  ???  a teraz z innej beczki ....do domu wróciłam po 3 , wstałam po 8 i zrobiłam porządki w mojej szafie, więc mam 3 sfeterki przez głowę, jeden rozpinany, dwie bluzki z długim takie wyjściowe,jedne spodnie,jedną spódniczkę (lekko przyciasną ),4 bluzki z krótkim przez głowę i ......to wszystko ,chciałabym coś sobie dokupić, ale jak narazie pozostaje to w sferze "chciałabym "............Jest mroźno i zimno w domu też , wywietrzyłam ,a teraz posprzątam i włączę ogrzewanie 

22 stycznia 2014 , Komentarze (3)

dzisiaj przesunęłam pasek o 1,1 kg, czyli mam 95,1 kg tyle ważę , mam nadzieję że waga pójdzie w dół, bo raczej nie zdarza mi się grzeszyć na słodko,ale lodówka moja uboga i jak czuję głód to zapycham się chlebem, bo innych rzeczy raczej brak u mnie ,jest trochę dżemu,białego serka ,topionego sera, i pasta z jaj czyli wyboru żadnego, na obiad pomidorówka z ryżem, nie wiem jak długo na takim jedzeniu pociągnę, dzisiaj idę na 14-2 i nie wiem co zabrać do pracy, samego chleba ? bo zupy nie mam jak podgrzać ..............a pieniędzy na kupno czegoś innego raczej brak,a na ćwiartce kostki białego sera raczej nie pociągnę.......wczoraj zastanawiałam się z czego jeszcze zrezygnować,aby zaoszczędzić i tak myślałam o zmniejszeniu pakietu kablówki i internecie to dałoby mi około 70 zł, ale bez internetu ???gdybym miała buty nieprzemakalne to zrezygnowałabym z sieciówki,ale buty są z dziurami ,i muszą mi wystarczyć na tą zimę więc, kupuję sieciówkę bo daleko nie zajdę ..........co tu robić,co tu robić !?

20 stycznia 2014 , Komentarze (4)

tak sobie obiecałam, że nie będę narzekać, że będę cieszyć się kazdą chwilą, ale co z tego , tylko siąść i płakać ,nawet nie mam ochoty na życie, chodzi oczywiście o finanse, podliczyłam moje pieniądze i wychodzi mi 5,36 zł dziennie do 10 lutego ,więc jak zyć i cieszyć się ?????? waga poniżej 96 kg, nie maam ochoty na nic ,napiszę jak mi nerwy przejdą,pozdrawiam...

15 stycznia 2014 , Komentarze (2)

dzisiaj wyjątkowo skończyłam o 2, potem odśnieżanie samochodu i w domu byłam o 2,40 ,szybka kąpiel, i  szybkie spanie, wstałam o 6,45 wyszykować syna do szkoły, właśnie poszedł,,,,,,,,,,,
wczoraj przyniósł nam administrator wypowiedzenie czynszu, od maja stawka za metr to 14,45,czyli jakieś 80 zł więcej...................podwyżki,podwyżki !!! a moja pensja i męża  w miejscu od 7 lat,już nie wiem na czym oszczędzać, teraz już nie kupuję nic dla siebie, nowego ciucha  nie kupiłam sama już nie wiem od kiedy, od kilku miesięcy nie kupuj=ę dla siebie nawet w lumpeksie, oczywiście ,napalam się, chodzę przymierzam ,i wychodzę ,może nawet dobrze,że źle wyglądam w niektórych rzeczach ,bo przynajmniej nie żałuję,mężowi też nie kupuję ,wydziera starocie, tylko syn dostaje jeśli coś brakuje, na kulturę też mam przeznaczone jakieś 50 zł rocznie, a zresztą co tam będę wyliczać ,sama nie wiem z czego do tego czynszu dołożę, przyjdzie mi chyba krwi utoczyć................albo zrezygnować z internetu i kablówki??
dietkowo nie za bardzo ,wczoraj koleżanka namówiła mnie na obiad w stołówce i dała mi bon żywieniowy,wzięłam ziemniaki (3szt) surówkę i mięso z piersi kurczaka (mało)ale niestety w panierce, dzisiaj chyba się poprawię, i będzie dietkowo ok,a w Poznaniu śnieg i jest pięknie ,lubię gdy pada, tylko chyba się nie utrzyma bo temperatura na plus,pozdrawiam..............

14 stycznia 2014 , Komentarze (8)

do domu wróciłam o 4.15, wzięłam prysznic i za chwilę mąż wstawał do pracy, wczoraj myślałam,że zwariuję roboty,że głowa boli, mam już dość siedzenia po 13,14 godzin w pracy, ale co mam zrobić ??jedyny plus z tego,że nie bardzo chce mi się jeść ,ale spektakularnych spadków jakoś nie ma , tak po trochu, wolałabym więcej to bardziej mobilizuje, anie tak po odrobince, a może jeszcze bardziej ograniczyć jedzenie , ale mam się całkowicie głodzić,co to da , pewnego dnia rzucę się na jedzenie i nadrobię stracone gramy,to chyba lepiej powoli, ale ja tak bardzo chcę być szczuplejsza............

13 stycznia 2014 , Komentarze (2)

waga na dzisiaj 95,2 kg
jak na razie nie przesuwam paska,zrobię to jak skończy się @, dzisiaj jadę na popołudniówko-nockę ,czyli 14-2 ,znowu będę się bała wracać w nocy,jutro znowu taka zmiana, mam dość tej głupiej pracy, dlaczego ja mam tak tępą głowę i nie potrafię wymyślić sposobu na własny biznesik ????taki, który przyniósł by mi dochód taki chociaż jak mam z pracy na etacie, ale ja niestety nigdy nie miałam myśli twórczych, zawsze pracowałam na etacie i robiłam to co mi kazali, brałam udział w różnych konkursach i bardzo często wygrywałam, kiedyś się to opłacało,a teraz to sztuka wygrać konkurs i nic z tego nie mieć tak ja ja od zeszłego roku, och zeszłam z tematu , ale cały czas myślę co by tu zrobić,aby poprawić mój byt i niestety nic mi do głowy nie przychodzi, po prostu nie mam pomysłu ani na siebie, ani na życie ...........

12 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Mam jakieś dziwne apetyty ,ale to pewnie przez @, w sobotę i niedzielę lekko się rozminęłam z dietą ,ale od jutra znowu wzorowo ,mam nadzieję ,że będzie jakiś spadek pod koniec tygodnia , bo wyglądam okropnie po prostu gruba baba z wielkimi cycami, dzisiaj się przejrzałam w wielkim lustrze, w galerii jak przymierzałam piękny sweterek z przeceny,chciałam go kupić bo kosztował 29,90 zł ,cholera jaka ja jestem opasła, człowiek nie zwraca na siebie uwagi i nie przegląda się w lustrze (unikam luster )a powinnam jednak częściej się przyglądać bo wtedy tracę ochotę na jedzenie, i smutno mi się zrobiło ,dlaczego nie jestem piękna ,bogata, i szczupła tylko źle ubrana,gruba ,stara baba, szkoda....................

11 stycznia 2014 , Komentarze (4)

waga taka jak na pasku,było mniej ale dostałam dzisiaj @ ,więc myślę ,że to jest powodem , dietkowo jakoś idzie , czasami mnie kusi na coś słodkiego, ale szybko sobie głośno mówię  "przecież chcę być szczupła"
po wczorajszej zmianie byłam w domu o 3.10 nad ranem ,jak wchodziłam do klatki, winda się zamknęła i ruszyła w górę, nie macie pojęcia jak się wystraszyłam, chciałam zadzwonić po męża ,ale ostatecznie ruszyłam biegiem na 2 piętro ,jak zamknęłam drzwi mieszkania,to dyszałam i sapałam jak lokomotywa,ze strachu i zmęczenia, długo trwało zanim się uspokoiłam,spać poszłam po kawie o 5................