Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 19 lat, w październiuku zamierzam iść na studia i wole sie ludziom którym poznam, pokazać od chudszej strony. Dziś byłam u lekarza wypełnić bilans ze szkoły i stwierdził że mam nadwage, troche byłam zniesmaczona tym co powiedział, ale to był bodziec, który nareszcie pozwolił mi sie ocknąć z jedzeniowego amoku i nareszcie zobaczyłam w lustrze jak wygladam, bo dotychczas miałam chyba klapki na oczach.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 725
Komentarzy: 16
Założony: 16 czerwca 2008
Ostatni wpis: 8 lutego 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Palurien

kobieta, 36 lat, Penrith

164 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 lutego 2013 , Komentarze (2)



To moje zdjęcia z dziś - waga 59,2

Mam nadzieje, że za miesiąc nie będzie już boczków, ani wielkiego brzucha, stanowczo musze popracować też nad górną partią ud i nad pupą,
 jeszcze długa droga przede mną....





8 lutego 2013 , Skomentuj

Jedyne dwa wpisy jakie tu kiedyś umieścilam były w 2008roku i troche przez ten czas się zmieniło.
Moja obecna waga to 59,2 kg, dziś jest mój 8 dzień diety i w ciągu tych dni udało mi się już schudnąć ok 2,5kg.
Ograniczylam spożywanie tłuszczu i cukru do minimum, i przede wszystkim ćwicze  robiąc to codziennie, 2 razy w tygodniu chodze na fitness i to mnie mega motywuje.

Przed świetami BN udało mi się osiągnąć wage 53kg, ale świąteczne smakołyki opętały mnie bez reszty, co oczywiście odbiło się na wadze i przez 2 m-ce przytyłam 10kg.
  
Znów dążę do upragnionej wagi 52-50kg i mam nadzieję, że znajdę tu pomoc i motywację w osiągnięciu swojego celu.

Pozdrawiam wszystkich :)

17 czerwca 2008 , Komentarze (1)

To miał być dopiero dzień drugi...
Jesli bedzie mi dieta szła tak jak dzis, to nawet nie dojde do 50kg :( nie martwcie się anoreksja mi nie grozi, nawet nie umiem wytrzymać 2 dni diety...
Miałam dzis egzamin, był trudny, troche sie zdołowałam i co zrobiłam po przyjściu do domu...?? obżarłam sie jak świnia, na początku ze sobą walczyłam, zjadłam troche czereśni, truskawek, kiwi, zrobiłam sobie sałatke z pomidora, ogórka, papryki i cebuli i głód troche mi przeszedł, ale gdy wróciła mama z zakupami, to juz nie umiałam się powstrzymać. Smutne. Oczywiscie na ćwiczenia nie mam juz kompletnie siły...
Ale jak zwykle zaczynam "od jutra" umówiłam sie juz na poranne bieganie z koleżanką, i śmiem wierzyć, że bedzie lepiej, a dzisiejszego dnia mam nadzieje, że mój organizm, obżarstwem chciał tylko odreagować stres.  

16 czerwca 2008 , Komentarze (13)

Witam wszystkich dietujących :)
Odkąd pamietam odchudzanie było częścią mojego zycia i juz sie pogodziłam z myśla że zawsze tak bedzie. Za każdym razem wymyślam nowe coraz bardziej drastyczne diety i różne sposoby na mobilizację, od dziś moja motywacją jest właśnie ten pamietnik, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i pomoże w osiągnięciu celu, ale równiez mam nadzieje że bede mogla liczyć na wasze wsparcie :*

Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dzionku :)
Od dzis jestem na głodówce ( wiem że tego nie pochwalicie, ale ja tak zaczynam zawsze diete)
2 godziny jeździłam na rowerze, i niedługo mam zamiar isc pobiegać,
By wspomóc odchudzanie zaczełam pić ocet jabłkowy z wodą i brać tabletki : Linea (nie wierze w ich działanie, ale myśl, że biore coś co pomoże mi sie odchudzic podnosi mnie na duchu)

Ach.. i mój cel to 40kg a nie 50kg. 
Załozyłam sie z mama o 200 zł, że na początku października bede ważyc 40 kg, ona w to nie wierzy, ale ja chce jej to udowodnic, że potrafie. 
Pewnie stwierdzicie że to jest głupie i bardzo niezdrowe, ale mojej decyzji nic nie zmieni i bedze dążyc do mojego celu...