Ostatnio dodane zdjęcia
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1148505 |
Komentarzy: | 16834 |
Założony: | 4 sierpnia 2008 |
Ostatni wpis: | 13 maja 2022 |
kobieta, 55 lat, Gliwice
166 cm, 109.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
grilowane męsko.... pomiędzy ulewami...
Waga na dziś 80,7 kg (od wczoraj +0,8) - nikt nie wie dlaczego, kilogramy absorbuję z powietrza!
Czytając komenarz pod moim poprzednim wpisem dotarło do mnie!!!!! Intrygę zrobiła osóbka (z rodziny) o jedno pokolenie młodsza ode mnie!!!! teraz rozumiem! a ja gupia baba sie przejmowałam!!!
Plany ambitne na dziś chyba pójdą się ...... kichać!
Zaprosiłam gości na grila na moje Campo di Plavo, zapeklowałam mięsa z 2 kilogramy!!!! Narobiłam sałatek! Nakupiłam napoi, alkohole mieli oni donieść.... Impreza miała być prestiżowa, bo moich przełożonych zaprosiłam (nie tylko)!!!!!!! Od wczoraj pada.... leje.... żabami rzuca z nieba!!!! Nikt nie wie co robimy, każdy chce żebym to ja zadecydowała!!! Gdzie ja tego grila odpalę???? nooo, mam jeszcze elektryczny, ale wszyscy wiedzą, że to nie to samo!
Zjedzone wczoraj:
- 3 kromki chleba [chleb na wagę królewski TESCO] smarowane chudym twarogiem i pomidorem + kawa,
- marchewka jedna surowa i ogórek zielony,
- kawa,
- sałatka z pieczarek i jajka z odrobiną majonezu 200 gram,
- 4 plastry szynki drobiowej
- 2 kromki (małe) chleba królewskiego na wagę z TESCO nie smarowany z szynką drobiową.
KONIEC.
Czy ktoś może to policzyć? w kaloriach.
Buziolki.
Nawet nie mam ochoty o tym pisać...
Waga na dziś 79,9 kg (od wczoraj -0,0 )
Jestem zniesmaczona zachowaniem niektórych ludzi, plotki, pomówienia i nakręcanie się przez przekazywanie plotek.... Zostałam "oskarżona" (nieważne przez kogo), że powiedziałam "coś" na "kogoś" i zrobiła się afera! W dodatku nie czuję się niczemu winna, bo ja jestem człowiek, który jest daleki od przekazywania czegokolwiek, komukolwiek. Mam tyle własnych problemów, że robienie plotek jakoś mnie nie bawi.... Tylko nie rozumiem dlaczego ludzie to robią... Bleeee....
Mam czasem ochotę wyprowadzić się na wyspę bezludną! !!! Ale z drugiej strony wiem, że jestem stadne zwierzątko......
Zasypiam już tutaj....., trochę zarwałam noc przejmowaiem się niepotrzebnym, ale taka juz jestem...
Zjedzone wczoraj:
Śniadanie:
2 kromki chleba z tarogiem i pomidorkiem + kawa
II śniadanie:
2 brzoskwinki typu UFO
Obiad:
sałatka z kalafora i jajka z odrobina majonezu
Podwieczorek:
niestey brak
Kolacja:
6 plasterków szynki drobiowej i jedna kolba kukurydzy bez masła!
Lubie tu z Wami być. Buziolki
Waga na dziś 79,9 kg (od wczoraj -0,2).
Spałam około 5 godzin, ale czuje niedosyt.....!!!
Mój młodszy Synuś pojechał na wakacje z kopalni do Chorwacji, niech przynajmniej on ma!!!! Nie był nigdzie przez 2 lata (nie chciał), a wypoczynek dla dzieci z mojego zakładu pracy jest fajnie dofinansowywany, więc grzech nie wysłać!!
już jest od wczoraj na miejscu i mam nadzieję wypoczywa!.....
Wcozrajsze uroczystości Złotych Godów moich Rodziców skończyły się kawałkiem biszkoptu z truskawkami i galaretką o godzinie 21.00 !!!
W salonie miałam wczoraj mnóstwo pracy, bardzo cieszy!!!, bo najgorszy jest przestój! ale skończyłam dopiero około 20.30, potem szybciutko do Rodziców, bo czekali !
Tak więc, zjedzone wczoraj:
Śniadanie:
2 kromki chleba ciemnego z twarogiem chudym i pomidorem + kawa
II śniadanie:
lody jogurtowe z owocami (po uroczystościach w ratuszy mój Tatuś zaprosił na lody i kawę) + kawa
Obiad:
1 kromka chleba ciemnego z pastą łososiową (nie miałam nic innego w pracy)
Podwieczorek:
pół kilograma czereśni
Kolacja:
biszkopt z truskawkami i galaretką + herbatka
Uczestniczę w akcji "Szóstkowej"
<<[Byle do jesieni z SZÓSTKĄ :)))) 25.06-17.09.2011 ]>>
na FORUM Vitalijkowym i zaczynam czuć oddech na plecach, żeby nie dać plamy!!! Ważenia w soboty.
Pozdrowionka dla wszystkich.
Moi Rodzice dziś obchodzą 50-tą rocznicę ślubu!!!
Mnie niestety nie będzie to dane.....
Moja Mama i Tatuś to Ci najbardziej na złoto ubrani....
podobno fiolet juz nie modny...
Waga na dziś 80,1 kg (od wczoraj - 0,4)
Podobna teraz na czasie ciemny łososiowy albo taki pomarańczowo-czerwony... Znaczy sie na paznokcie lakier w takich kolorkach....
A ja właśnie wczoraj na fiolet pomalawałam u stópek, a na dłoniach pink taki pastelowy różowy jak od Dody... hihihihi...
Moi Rodzice mają dzisiaj 50 rocznicę ślubu i w Ratuszu na 10.00 uroczystości się szykują, jakieś medale, dyplomy, koparta......, więc musiałam się wyszykować ładnie... Mojej Mamusi wczoraj fryzurkę odszczeliłam, dzisiaj ja się odszczeliłam i juz z szefem rozmawiałam, co by mnie oddelegował na 50 rocznicę ślubu emerytów z kopalni (Rodzice pracowali tam gdzie ja teraz). Kwiatuszki odbiorę. A imprezka dopiero 17 lipca, bo moja Mamusia kończy w tym dziu 75te urodzinki i się szykuje impreza w lokalu....
Gdzieś od 2 tygodni czuję ciągły niepokój tak w środeczku, jakbym na coś czekała... Nie lubie tak się czuć! Czy ja osiągnę stabilizację i wewnętrzny spokój???? No, ale chyba już musi tak być...., nie potrafię tego zmienić, a przyzwyczaić się też nie.....!
aaa zjedzone wczoraj:
Śniadanie:
1 kromka chleba z samym pomidorem (zapomniałam zabrać twarogu do pracy) + kawa
II śniadanie:
w sklepiku kupiłam PASTELLĘ łosiosiową i posmarowałam jedną kromkę chleba i zjadłam.
Obiad:
banan i jabłko
Podwieczorek:
kawa
Kolacja:
ziemniaki (4 kawałki) z masłem i mizerią na jogurcie 0% (tak mnie naszło!!)
Buziolki wszystkim.
Waga na dziś 80,5 kg (od poprzedniego ważenia +0,6)
czwartek = 79,2 kg
piątek = 79,8 kg
sobota = 79,9 kg
niedziela brak pomiaru
poniedziałek czyli dzis = 80,5 kg
Wczoraj zjedzone:
śniadanie:
2 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa
II śniadanie:
brzoswinia albo nektaryna - niepamiętam
Obiad:
pół porcie frytek na pół z Majką
Podwieczorek:
2 delicje
Kolacja:
plaster szynki z grila
aaaa i jak przyjechałam do domciu, to zjadłam serek wiejski....
Byłam na "Nocy Świętojańskiej"z Gminą Rudziniec, był koncert zespołu VOX, koncert orkiestry kopalnianej, kabaret, śląskie piosenki i góralskie. Wszystko sie odbywało na scenie zbudowanej na plaży nad zalewem Pławniowickim. Ludziska się bawili (ja z Majką też!). Wczoraj około 22.00 jeszcze były pokazy sztucznych ogni, z wyspy na jeziorze, ale ja już nie czekałam bo mój Majek był padnięty i wróciłyśmy do domciu....
Pozdrowionka....
edycja - zdjęcia
Waga na dziś 80,0 kg (od wczoraj +/- 0,0)
Znowu mi nerwy siadają bo dostałam znowu wysypki. Tym razem na karku, zawsze była na dekolcie....
Niestety po 6 latach mam to sprawdzone, wysypka nie jest z uczulenia ale z poddenerwowania, a przeważnie chodzi o kasę!!!! albo o mojego starszego synusia!
Stabilizacja mi potrzebna tak finansowa, jak emocjonalna. Chciałabym byc dumna ze starszego syna....
Chciałabym kłaść się spać ze świadomością załatwionych wszystkich spraw, albo przynajmniej z perspektywą mozliwości załatwienia.....
...najlepiejzasypiać i budzić się we spierających męskich ramionach....., no ale na Raj trzeba podobno zapracować! hihi
Buziolki...
edit: