Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1151543
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 października 2013 , Komentarze (13)

Wczoraj kupiłam sobie czarną rzepę, mój D. mi ją potarł, dodałam pomidorki i łyżeczkę jogurtu. Zapakowałam do pudełeczka (myślałam, że szczelnego!) i odstawiłam w kuchni na dzisiaj, na śniadanie....

 

Wstałam około 5.00 i czuje straszny smród!!!! Już myślałam, że któryś z moich zwierzaków (pies i kot) jakieś problemy w nocy miał. Wchodzę do kuchni i szukam, co tu tak capi!!!!

bllleeee, smród, jakby najbardziej śmierdzący ser pleśniowy ze starą szmatą!!!!

Szybko pudełko z śniadaniem zapakowałam w folię, reklamówkę, do mojej torby "pracowej" na jedzonko przeznaczonej włożyłam.

Jak wsiadłam do auta, to przez całą drogę smród niemiłosierny!!!!!

Dobrze, że w pracy jestem w biurze sama!!!!

Zrobiłam sobie ziółek, otwarłam puszkę z sałatką i zjadłam najsmaczniejsze śniadanie na świecie!!!!! Jak jadłam w ogóle nie śnierdziało!!!! ...iiii wszedł mój kolega z biura obok!!!!!

"Co tu tak wali????" - tak mnie dzisiaj przywitał :))

Już wywietrzone biuro...., mam nadzieję że już nie śmierdzi w całej okolicy!!!

 

Dzisiaj 23 dzień jak zaczęłam oczyszczanie dietą W-O.

Waga na dziś 83,8 kg.

Od dzisiaj dodaję inne produkty niż te dozwolona na diecie W-O, ale nadal dietetyczne.

Menu na dziś:

1) potarta czarna rzepa z pomidorami i łyżeczką jogurtu (już zjedzone);

2) herbata ziołowa

3) jabłko;

4) herbata ziołowa;

5) kalarepka surowa;

6) kapusta kiszona gotowana z cebulą i przyprawami;

7) marchewka

8) kalafior gotowany w ilości mieszczącej się na małym talerzyku (bez dodatków)

9) herbatka ziołowa.

Dzisiaj tańce moje orientalne, więc, pewnie nie będzie czasu na maszerowanie.

Buziolki.......

16 października 2013 , Komentarze (10)

Tak było fajnie.....

Jak w sobotę wracałam do domu około godz. 14.00, to widziałam spacerującego tatusia z dziećmi, które aż piszczały z radości jak biegały po tych suchych liściach, takich szeleszczących i naszych jesiennych.....

Normalnie jak z czytanki szkolnej o Pani Jesieni.....

 

a dzisiaj liście przemoczone i pani jesień w wersji mokrej.....

 

a u mnie:

dzień 22 oczyszczania warzywno-owocowego.

waga 84,2 kg

menu na dziś:

herbatka rumiankowa;

herbatka pu-erh;

herbatka z ziół zbieranych w Beskidach;

sałatka z pomidorów i cebulki;

jabłko;

grejfrut;

kapusta czerwona gotowana z cebulką, jabłkiem, papryką i przeprawami;

marchewka;

frytki z selera.

 

Niestety zaczynam się nudzić na tym oczyszczaniu i postanowiłam powoli wychodzić z tej diety.

Jutro wprowadzę pierwsze danie "nie dietowe". Czyli będzie fasolka szparagowa na obiad albo na kolację.

około piątku/soboty do sałatki z pomidorów dodam mozzarellę "fit" (widziałam w ALDIku)

W niedzielę może jakaś rybka pieczona w folii z pieprzem cytrynowym.....mmmm..., rozmarzyłam się....

Zobaczę jak zareaguje moja waga. Jeżeli będą jakieś niefajne skoki, to pociągnę dalej na warzywach, ale wprowadzę też te, których nie można na W-O.

 

to tyle z planów żywieniowych :))

Buziolki....

15 października 2013 , Komentarze (12)

21 dzień na oczyszczaniu Warzywno-Owocowym.

Waga 84,3 kg.

Wczoraj miałam lenia i nie maszerowałam wcale! o!

 

Nieskromnie powiem, że zaczynam się sobie podobać. Wiem, wiem, jeszcze daleka droga do celu, ale juz nie mam brzucha ogromnego i twarz nie taka jakby opuchnieta....

Niestety pokazało się więcej zmarszczek (bo ja już stara jestem!)

a co myślałam!? że jak odpuszczą mi te moje kilogramy, to będzie ze mnie od razu dziewiętnasta????!!!! hahaha

Dowód Osobisty posiadam, czasem na datę urodzenia patrzę, żeby nie popaść w euforię ;P

Wczoraj na kolację jadłam potartą czarną rzepę z pomidorem ...mniaaaammmm...

 

Menu na dziś:

herbatka rumianek;

herbatka ziołowa z ziół zbieranych w naszych Beskidach;

pomidory 2 sztuki z sałatą lodową;

jabłko;

marchewka ;

jabłko;

zupa z brokułów, marchewki i pietruszki;

herbatka mietowa;

frytki z selera w curry i pieprzu ziołowym;

herbata "Relaks".

Właśnie zostałam zaproszona na kawę i ciasto do laboratorium (kiedyś tam pracowałam) i oczywiście idę!!!

Kawy i ciasta niestety nie mogę, więc poproszę o herbatkę ziołową i tyle :))

Buziolki.....

14 października 2013 , Komentarze (10)

cały tydzień przed nami .....

no, niby fajnie ..

 

co ja to wczoraj pochłonęłam??? hmmm....

sałatke z pomidorów i cebulki;

jabłko;

herbatę z lipy;

kapustę kiszoną gotowaną z pieprzem i cebulką;

plastry cukini na ciepło w przyprawach curry i pieprzem ziołowym;

grejfrut czerwony;

300 ml soku z buraków, marchewki i jabłka;

2 ogórki kiszone;

2 liście kapusty pekińskiej;

pomidor.

KONIEC.

....dawno tyle w siebie nie wrzuciłam.....

Byliśmy na "spacerze", to znaczy dość szybkim marszem pokonaliśmy odległośc ponad 10 km. Jak mi na moim urządzeniu zliczającym pokazało 5,66 km, to zarządziłam odwrót!!!

i jakoś tak droga powrotna krótsza wyszła, bo razem pokazało 10,22 km.

 

Menu na dziś:

śniadanie: herbata rumianek + pur er; sałatka z pekińskiej, pomidorów i ogórków konserwowych.

II śniadanie: jabłko i kalarepka;

Obiad: cukinia na ciepło, plastry w przyprawach.

Kolacja: brokuły z wody albo zupa krem z brokułów; herbata.

 

Dzisaij to już 20 dzień na oczyszczaniu warzywno - owocowym.

Waga 84,4 kg.

Przez te 20 dni zrzuciłam 4,8 kg.

Wiele rzeczy wącham: kawę, mięso, boczek......

Buziolki.....

 

11 października 2013 , Komentarze (5)

17 dzień na W-O.

Dzisiaj już mi lepiej, nie smarkam, nie jestem spuchnięta.

Ważę 85,3 kg

Dzisiaj mam zamiar zjeść coś z kapusty, bo mam problem z jelitkami, które nie chcą się wypróżnić :(

Na obiad ugotowana marchewka z czosnkiem.

 

Wczoraj robiłam kolację moim chłopakom: golonko (takie gotowe bez kości) na ciepło, stary chleb pieczony, natarty czosnkiem, sałatka (pomidory, cebulka, ogórki konserwowe, mortadela, majonez Kielecki, przyprawy). Nie ukrywam, że wszystko obwąchane, a ja na kolację resztę ugotowanych warzyw.

Dzisiaj w końcu muszę zrobić mojego kabaczka, bo zalega już drugi dzień w lodówce, a ja nie mam na niego "pomysła"! A mam ochotę na kapustę kiszoną......

 Jedna z Vitalijek kupiła maszynkę do pieczenia chleba i chyba mnie zaraziła!!!! Więc dzisiaj przeszukuję neta w celu wybrania czegoś, albo czekam na parametry tej zakupionej przez Vitalijkę :))

 

Spadam, bo czywiście przy piątku musieli mnie zasypać papierami, tabelkami, pismami, kosztami, wyliczeniami, podpisami i innym badziewiem....

 

Buziolki......

10 października 2013 , Komentarze (10)

16 dzień diety warzywno-owocowej.

Czuję się chora. Noc przespana spokojnie, ale zatoki zapchane i drapanie gardła.

 

Spadek odporności albo mój organizm walczy z jakimiś starymi zaległościami.....

 

Na śniadanie dzisiaj zjadłam zupę warzywną (marchewka, pietruszka korzeń i nać, kapusta, seler)

II śniadanie: marchewka surowa, rzodkiewki i jabłko

Obiad: wywar z warzyw + 2 pomidory

Kolacja: grilowana cukinia albo kabaczek.

 

Wczoraj widziałam moją wnuczkę na zdjęciu. Ma opuchliznę w okolicy lewego łuku brwiowego. Mówiła, że już ją nie boli. Leży i dużo pije. Ale syn mówił, że "troszkę" ją nosi :))

 

Ważę 85,5 kg, ale czuję, że to jakaś nienaturalna waga, jakbym spuchnięta od tych zatok była....

 

Buziolki.....

9 października 2013 , Komentarze (12)

Wczoraj nagle zaczęło mnie gardło boleć. Siedziałam w pracy i nagle poczułam ból gardła. Jakby coś zraniło mnie w gardło!!!! A odtatnio jadam same papki i miękkie warzywa..... hmmmm....

 

Od wczoraj popijam rumianek. Dzisiaj z pokrzywą.

Co do diety warzywno-owocowej:

idealnie byłoby wytrzymać 42 dni (wg zaleceń specjalistów), nie wiem czy dam rade...

Zanim podjęłam się tego desperackiego kroku jadłam 4-5 razy dziennie, ilości małe, jedzenie raczej dietetyczne, ale były twarogi, mięso drobiowe lub czasem wołowe, ryby, oczywiście WARZYWA!!! owoce w ilościach dozwolonych przez panię dietetyk. Bananów i winogron nie jadłam już kilka lat!!!!

Utrzymywałam wagę w okolicach 90 kg.

Wczoraj miałam dość ciężki dzień (może przez ten ból gardła) wszystko mi pachniało. Jedzenie dozwolone było bez smaku. Chciało mi się chudej szynki drobiowej, Albo chudego twarogu, Albo ryby.... Brakowało mi smaków....

Kalafior bez dodatków.... był również bez smaku!!!! Mimo, że staram się doprawiać przyprawami ziołowymi....

na kolację zjadłam kapustę białą tylko sparzoną z gotowanymi burakami i cebulką.

smakowało....

ale lodówka pełna wędlin....., polędwica sopocka, szynka z kurcząt, frankfuterki drobiowe pachnące....

Mój D. kupił swojskie wyroby: kiełbasę, bułczankę i kaszankę.....

Nie pokazuje mi nawet tych zakupów. Jest w domu jeszcze mój syn i D. - coś jeść muszą....

Brakuje mi pomysłów na dania bez tłuszczu (nawet odrobiny oliwy)

Zostało mojej mamie tego kalafiora i dała mi go do domu żebym zrobiła sobie kotleciki. Nawet Jej nie tłumaczyłam, że nie mogę jajka, bułki tartej i tłuszczu na którym musiałbym je usmażyć!!!!!!

 

Boję się, żeby się nie rzucić na jedzenie po diecie...., plan mam taki (wg zaleceń) że codziennie coś nowego wprowadzę do diety. Zacznę od warzyw niedozwolonych na diecie, czyli fasolki szparagowj...

potem nabiał, bo mam wrażenie że tego najbardziej mi brakuje....

Będę jadła tak jak przed dietą W-O. Jadłam według zaleceń mojej pani dietetyk i nie chudłam ale utrzymywałam wagę. Nie jadłam słodyczy, nie piłam słodkich napoji, nie jadłam tłusto.... i tak mam zamiar nadal się odżywiać po zakończeniu diety W-O.

 

Wczoraj moja wnuczka w przedszolu, na placu zabaw weszła na płot i spadła głową w dół, ma podobno ogromnego guza na czole...., martwię się.......

Syn i pani z przedszola spisali protokół i mają obserwować Majkę....., czy nie ma objawów wstrząśnienia mózgu....., martwię się.....

ale podobno babcie tak mają, że się martwią.....

 

Buziolki.......

 

8 października 2013 , Komentarze (11)

14 dzień warzywno-owocowy.

Dzisiaj na śniadanie mam zupę z dyni i pietruszki

na II śniadanie - 2 jabłka

Na obiad idę do mojej mamy na kalafiora z wody.

podwieczorek - marchewka

kolacja - kupiłam wczoraj kabaczka i coś z niego zrobię :)

 

Wczoraj wyprowadziłam psa na szybki spacer, pomiar wskazał przedreptane 3,28 km.

 

Wbijam się w spodnie, które dłuuuugo leżałay i czakały na "lepsze czasy" i sie doczekały

 

Na razie poprostu wszystkie ubrania lepiej leżą. Mój D. oczywiście zauważa że jest mnie mniej. Ale chyba to jeszcze nie jest spadek kilogramów zauważalny dla znajomych.

..wszystko przede mną :))

jak zaczynałam W-O ważyłam, 89,2 kg, teraz ważę 85,4 kg. Spadek o 3,8 kg w 14 dni.

Buziolki......

7 października 2013 , Komentarze (10)

Wczoraj dłuuuugie leniuchowanie, bo do godz. 8.30

 

potem do kościoła, obiad (moja mama przyszła, bo tata na wyjeździe), a potem poszliśmy na trzy godzinny marsz!!!! Obleźliśmy wszystkie zakamarki. U nas budują Drogową Trasę Średnicową i A-4, wszędzie plac budowy, obleźliśmy pobliskie lasy. Doszliśmy do sąsiedniego miasta . Mój D. wypił jedno piwo i wróciliśmy. Zrobiłam wczoraj 13,45 km.

Byłam umęczona ale szczęśliwa :))

W ramach rozmasowywania mięśni wieczorkiem zaliczyliśmy pływalnię. Przepłynięte tylko 15 x 25m = 375m.

Resztę czasu spędziliśmy na masażach i biczach wodnych.

 

Dzisiaj lekkie zakwasy.....

 

Menu na dziś:

śniadanie: kapusta pekińska + pomidory + ogórek kiszony + przyprawy

II śniadanie: jabłko + grejfrut

Obiad: kapusta pekińska gotowana z cebulą, czosnkiem i paryką + przyprawy

Podwieczorek: sok z marchewki

kolacja: zupa z dyni.

 

Dzisiaj policzyłam, że to już 13 dni oczyszczających organizm na diecie warzywno-owocowej.

Waga na dziś 85,6 kg

 

Buziolki......

4 października 2013 , Komentarze (8)

Wczoraj byłam na badaniach. Wyniki OK, tylko OB podwyższone, ale to podobno po tym zapaleniu oskrzeli co miałam niedawno i jeszcze czasem pokaszluję.

Mam kategorię zdrowia 1.

 

Dzisiaj w pracy ma imieniny nasz kierowniczek. Jego żona zawsze przygotowuje mu z trzy rodzaje ciast.....

chyba zrobię zdjęcia :)

Właśnie się zbieram idę z własną herbatką wąchać ciacha!!!!!!!

 

Rano mój D. mi powiedział: "coś się tracisz". Znaczy się ubywa mnie mnie zauważalnie hihihi....

 

Menu na dziś :

rano: jabłko, grejfrut, herbatka z guaraną, wąchane ciacha.

w okolicach obiadu: gotowane marchewki, piertuszki, selery, kapusta + wywar z warzyw.

w okolicach 16.00: rzodkiewki, seler naciowy.

kolacja: wywar z warzyw + jeszcze nie wiem co....

 

Dzisiaj mam nadzieję na spokojnieszy dzionek niż dwa poprzednie.

środa to w ogóle jakiś koszmarek był w pracy; a wczoraj badania, które przechodzi 30% badanych.

jak wlazłam do przychodni o 6.30, to wyszłam o 13.30.

krew, mocz

okulista (ostrość wzroku, daltonizm, głębia, dno oka)

kabina dźwiękowa

laryngolog

EKG, ciśnienie (115 na 70)

Prześwietlenie płuc

badanie psychotechniczne (refleks, koordynacja, 4 rodzaje testów)

Lekarz ogólny = badania ważne do 2015 roku :))

 

Jestem przebadana i zadowolona, że zdrowa :)

 

Buziolki.....