Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mąż,syn,córka i kot ...wszyscy na diecie ?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7598
Komentarzy: 31
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 16 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
casha

kobieta, 39 lat,

164 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Co tu dużo pisać?!Waga już nie leci tak szybko:/ Wsparcie narzeczonego też ucieklo( a może dziś zjemy spagetti,a masz kawaleczek czekolady...)No to ja juz wole sama być na diecie...Zimno za oknem wiec zakopałam się w domu i siedze i jem.Jakiś taki leń mnie ogarnął.achhh

2 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Świeta i po Świetach i nie bylo tak źle.Obrzarstwo -owszem ale umiarkowane.Nie przytyłam,tylko teraz jakos truno mi  się przerzucić na plan diety.Skoro wcześniej na śniadanie jadłam pierogi albo śledziki a teraz tylko jogurt....Musze dać rade,musze do kwietnia schudnąć (kolejne wesele w rodzine-sezon mamy)
A mój narzeczony twierdzi że jest zainteresowany wspólnym odchudzaniem :))może bedzie nam raźniej?

23 grudnia 2008 , Komentarze (2)

No nieźle mi szło do tej pory: dieta,dużo ruchu,jakies dodatkowe ćwiczenia w domku.Pomine fakt ze niektóre posiłki omijalam albo zjadałam z dużym opuźnieniem np obiad o 18 a kolacje o 22(spac sie klade o 1 w nocy).Waga szła w dół!!!Ale co teraz???Mamy 23 grudnia a mnie już dosięga obżarstwo świateczne a co bedzie jutro i pojutrze jak przyjda goście???Strach sie bać.

20 grudnia 2008 , Komentarze (2)

Zostałam pochwalona!Usłyszałam że widac ze schudłam,ze wracam do figury sprzed ciąży i wogule wszyscy sie pytają co to za dieta..:)
Troszke mnie męczą te ilości w posilkach np 1 kromka chleba z szynką na śniadanie-jak ja mam sie tym najesć?dobrze że pracuje rano i nie myśle o jedzeniu.
Najgorzej jest wieczorami,jak poloże synka spać o 21 to już nie ma mocnych żebym coś nie podjadla,chociaż troszeczke ale zawsze coś.Mój brat ostatni posiłek je o 18 i koniec a szczuplutki jest-nie to co ja.
Do czerwca muszę schudnąć,więc mam jeszcze troszke czasu zeby sie przyzwyczić
do nowego sposobu odżywiania.Jeśli po miesiącu się nie zmienie to chyba zrezygnuje.

17 grudnia 2008 , Komentarze (2)

Tak więc wczoraj sie zalamałam.O godzinie 23 mama wrociła z pracy z sernikiem z porzeczkami i pudingiem czekoladowym...potem narzeczony przyniosl z pracy wielką szynke...a potem rzucilam sie na to wszystko....Czy oni nie mogliby pracować gdzie indziej??? np w odzieżowym albo warzywniaku czy kwiaciarni ???a nie w cukierni i mięsnym!!!Dzis dodatkowe godzinki na spacerze z synkiem Kamilkiem i znowu brak obiadu tzn obiad o 18.
Koleżanka polecila mi rodzynki jak bede miala ochote na słodkie,ale ja bym zjadla cala paczke najchetniej...

16 grudnia 2008 , Komentarze (4)

Wiec mam już za sobą 3 dni diety.Myślałam że będzie inaczej,ograniczenia,rygory a tu nic takiego.Jedyny problem mam z porami posilków,śniadanie zjem,drugie nie zawsze a z obiadem jest jeszcze gorzej.Brakuje mi czasu.Niby mama weźmie dziecko,potem narzeczony i mam chwile wolną-w której akurat musze wstawić albo rozwiesić pranie,zrobić zupke dla dziecka,posprzątać albo już sie zbierać na spacer....Kolacjeza to zawsze udaje mi sie zjesć.Wolałabym żeby było odrotnie.