Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886378
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 listopada 2009 , Komentarze (2)

Hej

kolejny raz zaczynam ten wpis,zawsze coś mi przeszkadza.mam nadzieję,że teraz napiszę juz do końca.A więc ,jest tak.Od piątku rozluźniłam się i już się niczym nie stresuje a wiadomo kto jest tego powodemNo,więc dzisiaj rano dostalam długo wyczekiwany @@@ w końcu nadszedłWidać,nie  było powodów się martwić,ale ja juz jestem taka .A tak to już jestem szczęśliwa,zakochana tzn mam motylki.W pracy jestem uśmięchnięta aż szczęście oddemnie promieniuje.Całe wieczory rozmawiam na kamerce z Łukaszkiem a teraz szzykuje sie na randke.Trzymajcie za mnie kciuki moze to mój książe?I znowu uciekam miłego wieczorku  kochani:)pa

11 listopada 2009 , Skomentuj

Hej

U mnie dziś nie ma za bardzo co pisać>W pracy spokojnie 5 godzin na szklarni spacerowałam.Samopoczucie dobre chociaż było lepsze>nie jest łatwo być nowym na mieszkaniu jak tamci juz ze sobą rok mieszkają>Cały czas wydaje mi sie że cos robie nie tak albo że mnie obgaduja itd.Pisałyście czemu nie wybiorę się do lekarza-bo jestem w holandii,nie znam języka i nie mam tu nikogo zaufanego kto by mi w tym pomógł.Muszę czekać.Wczoraj do północy kliakłam na skaype z Łukaszem,fanjie się rozmawiało.W piąrek mamy się spotkać w raalu.WG niego jestem ideałem,ja niestety tak nie myślę.

Dzisiaj zjedzone:śniadanie i wpracy to co wczoraj,obiad półtorebku ryżu z sosem pomidorowo-śmietanowym i pokrojona papryką,filetem z kurczka,szklana maślanki ananasowej,pół pomelo-pyszny i to wszystko na dzis.Miłego wieczorku  

10 listopada 2009 , Komentarze (4)

wieniec świąteczny na drzwi.ale nie umiem teraz wkleić fotki może później.I jeszcze czarną sukienkę z dzianiny-zdjęcie zrobie jak kupie jeszcze buciki.Wiec się odstresowałam:)A co dziś zjadłam no,to tak:śniadanie jak zwyle patrz poprzednie dni, w pracy bułka z plasterkiem salami,mały kubeczek jogurtu i gorący kubek,kakao z automatu.Obiad 1/3 pomelo-pycha,450 gramów serka waniliowego z kawałkami jabłka i rodzynkami z Alberta,szklanka maślanki ananasowej.No,jak na razie to wszystko może do kawy jeszcze jabłko zjem:)Nie chciało mi się dzis gotować obiadu.

Z Łukaszem piszemy smsy i gg a dzis mamy rozmawiać na skaypie,trochę się tego boje bo będziemy się widzieć.Więc miłego wieczorku.....

10 listopada 2009 , Skomentuj

Byłam na zakupach.Dzień w pracy spokojny,kalorie na szklarni spalone.Myślalm tak nad tym @@ i wiecie co postanowiłam nie przejmowac się tak tym ,wszystko musi być dobrze>może  nie nadchodzi bo za dużo o tym myślę-no stres.Nic mnie nie boli,mdłości ani omdleń nie mam.

Byłam na zakupach kupiłam;

 

9 listopada 2009 , Komentarze (7)

Witajcie

Na początek to powiem,że nie wytrzymałam i po pracy znowu zdrobiłam test.Wynik negatywny.tak sobie myslę czy po dwóch tygodniach da się coś wykryć.Tak,musze się wam do czegoś przyznać,dwa tygodnie temu była impreza itd.I teraz panikuję,nie chce sobie zmarnować życia przez jedną noc,bo on się nie odzywa.Wiem co pomyslicie i powiecie,jestem głupia idiotka,i zmienicie teraz zdanie o mnie.

Dieta zachowana obiad do kitu,pirre za wodniste,ryba spalona w mikrofalówce.Nie wiem co się ze mną dzieje.Miałam iść do centrum ale może jutro pójdę.Dziś sie nachodziłam znowu 3 godziny na szklarni więc i sporo kalorii spalonych.

Ten przez którego wczoraj się tak zdenerwołałam napisał mi przepraszającego smsa z rana-widać jednak sie opłaca czasem olewać faceta.Niech on mi pisze teraz.

A reszta bez zmian.Dzieki za miłe słowa otuchy i pocieszenia.....

8 listopada 2009 , Komentarze (3)

Hej

Już humorek lepszy napisalam do Gracjana i chyba z półtorej godziny klikalismy na skaypie no i się widzieliśmy.Od razu lepiej.Poprawiło mi to flirtowanie humorek.A Gracjan to ten drugi chyba o nim nic nie wspominałam tak od 2 tyg klikamy i widzimy sie na skaypie,zawsze podobało mi sie te imię.Dobranoc

8 listopada 2009 , Komentarze (3)

A miała być udana niedziela.Jest mi smutno bo ten z gg nie miał czasu ze mną pisać a powiedział,ęz odezwie się później.Nic.Witać znowu się dałam zbajerować.Kurcze jaka ja jestem naiwna.Znowu ryczałam słuchałam Verby,Stachurskiego i myslałam o Aniele.Nawet jeszcze znalazłam jego num gg.Może napiszę.Spokojnej nocy

8 listopada 2009 , Komentarze (2)

Witajcie

Dzisiaj jest piękna słoneczna pogoda.Aż chce się żyć świeci słoneczko i błekitne niebo bez chmurek.Może po obiadku wybiorę się na spacer.Ja dziś też byłam w pracy ale szybko pościnaliśmy te róże.Niby to tylko róże ale trochę skomplikowane.Bo tak ma być rozbita,duża,czerwona - kolor tez ma znaczenie....itd.Ale juz mi nie przychodzą z reklamacją więc widocznie dobrze pracuję:)Ale te ścinanie to dalej jest dla mnie stresujące,więc nie ma co się dziwić,że czasami mnie brzuch boli to chyba z nerwów.W domu byłam już przed 11.Tak z ciekawości sprawdziłam ile kalori spale po takim 3 godzinnym spacerze po szkalri i wyszło mi wg,vitalii 550 kal.To całkiem nie źle:)To spaliłam wczorajsze ciacho.No, wiem miałam nie jeść,ale trudno.Dziś zjadłam;3 kromki vasy z twarożkiem ziołowym,plasterek salami,2 plasterki sera brie,w pracy mały jogurt i jabłko,obiad będzie taki jak wczoraj, a co do kawy to się jeszcze zobaczy.Dobre jabłka ostatnio kupiłam w Plusie mogłabym je cały czas jeść i kupiłam jeszcze pomelo,któraś z was mi smaka narobiła.O i pije od wczoraj wode mineralną.Od jutra znowu reżim dietowy.wiem,że ciągle zmieniam cele ale mam teraz taki waga ponizej 70 kg jak będę wracała do PL.Za 5 tygodni będę już w domu.Jak ten czas szybko mija.Fajnie,że mnie wspieracie teraz widzę gdy mam komputer swój i internet to i motywacja wzrosła,waga spada.Dzięki.O braku @@@ jak na razie nie myślę,pożyjemy zobaczymy.Może się w końcu jej doczekam.A najważniejsze jest to,że wszelkie bóle mi przeszły-więc czas zacząć ćwiczyć te brzuszki a juz tak fajnie mi szło,przerwałam i teraz ciężko do nich mi wrócić.Z wirtualnym chłopakiem dalej klikam na gg i sms.Może za tydzień się wybierzemy na dyskotekę.Nie chcę znowu cierpieć,więc wszystko biorę na luzie.Ale się rozpisałam. Czas na obiadek.A na koniec widok z okolic mojego miasteczka.Niestety zdjęcie z netu.Ale jak porobie swoje to je wkleję.Miłej niedzieli.Trzymajcie sie cieplutko.

7 listopada 2009 , Komentarze (7)

Witajcie Kochani.

Od rana mam dobry humor.Waga pokazała 71,5 kg co oznacza,że od poniedziałku udało mi sięchudnąć prawie 2 kgJakim cudem to nie wiem.Fakt nie jem słodyczy tzn.Były dwa grzeszki sernik na zimno,ale widać to mi nie zaszkodziło.Noc oczywiście nie przespana.Rano zaraz jak sie obudziłam pobiegłam do łazienki,zrobiłam test i wynik negatywny,ale dla pewności za tydzien powtórze.Nie muszę juz kupować bo w opakowaniu były dwa.Trochę mnie to uspokoiło a @@@ brak.Dzisiaj się dobrze czuję,brzuch mnie nie boli tylko dwa razy mnie zakuło w okolicach pępka.Ale zawsze tak miałam.Nic mnie nie boli i od razu dobry humor.

Jak na razie dietka trzymana, ale wieczorem znowu imprezka na chacie i będzie ciasto,obiecuję ,że jak skosztuje to tylko mały kawałek.Zjadłam dziś:3 kromki pieczywa chrupkiego z twarozkiem ziołowym,plaster salami,jabłko i jogurt w pracy.Obiad dziś to pół woreczka kaszy z sosem grzybowym z paczki,marchewka z groszkiem i 2 paluszki rybne pieczone w piekarniku.

A w seru? Od kilku dni piszę z chłopakiem z Amsterdamu.Dzisiaj nawet rano przysłał mi sma.Ale mnie to ucieszyło.Wymieniliśmy się fotkami i stwierdził,że mam idealną figurkę i mam już jej nie zmieniać.SZok.Posłałam mu te zdjęcie w tej czarnej sukience.No i on się chyba zakochał,tak pisze.Szkoda,że mieszkamy tu 40 km od siebie,ale mam nadzieję,że to nam nie przeszkodzi w spotkaniu sie.Obiecał mi spacer nad morzem.Pożyjemy zobaczymy.No i jest wysoki w końcu ktos wyższy.No to na razie tyle może wpadnę tu jeszcze wieczorkiem.Pozdrawiam ciepło