Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W swojej skórze chcę poprostu czuć się dobrze!!! Jako mama dwóch córeczek powinnam dawać dobry przykład:). Jestem idealistką, zakochaną w aparacie fotograficznym i upalnym, słonecznym dniu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19090
Komentarzy: 169
Założony: 28 stycznia 2009
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Suerox

kobieta, 48 lat, Stęszew

169 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Laska po zimie, ideał w maju!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Najlepsze życzenia! Oby nam sie udało to co założymy, zaplanujemy.

Ja od wczoraj pracuję nad...wagą i tysiącem innych spraw. No przecież kiedyś się uda:)

7 września 2011 , Skomentuj

Było lepiej, było gorzej. Dziś jest jak jest. Zostałam z dziewczynami sama na 4 dni, może uda mi się podciągnąć wynik na wadze. Oby, bo przecież tak blisko do ideału

24 sierpnia 2011 , Skomentuj

Obchodzone od kilku dni i pewnie jeszcze kilka kolejnych. Ale co tam...raz w roku je mamy, a zwłaszcza takie okrągłe haha

Pozdrawiam

11 sierpnia 2011 , Skomentuj

Ideał utrzymany nawet po grilu. Rewelacja:)

Pozdrawiam Walczących!

8 sierpnia 2011 , Skomentuj

Jestem dumna z siebie i mojej wagi, oby ją utrzymać i będzie super. W walkę ze zbędnymi kilogramami wciągnęłam męża, który bardzo się stara. Oby tego zapału starczyło do końca życia

Buziaki Vitalijki:)

25 lipca 2011 , Komentarze (1)

Wakacje świetne, z własnym wyżywieniem i waga nie poszła w górę :):)

Dziś na wadze pozostałości po imprezowym grilu, ale jutro będzie bliżej założonego ideału, tak jak było podczas ostatniego miesiąca. Pamiętajcie: TRZEBA MOCNO CHCIEĆ!!!

14 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Witam,

Dawno mnie nie było, bo czas nie chce być z gumy. Od wczoraj biorę błonnik i jak narazie nie chce mi się słodkiego. Byle tak dalej.

17 stycznia 2011 , Skomentuj

Straciliśmy kogoś bliskiego, ciężki był ten weekend i dalej też będzie ciężko....

12 stycznia 2011 , Skomentuj

Wczorajszy obiadek (klopsy, kluski zasmażane) nie pozwolił mi zejść z wagą, a do tego spory kawałek sernika do kawy i mamy efekty. wrrrr

Ale dziś lepiej (chyba). Przede wszystkim bez słodkiego do kawy.

0,5l wody, len, czerwona herbata, kubek mleka z musli nestle, kawa czarna bez cukru-jak zwykle, skibka chleba orkiszowego z serkiem homo ze szczypiorkiem i 2 plasterki szynki.

Jest 12,40. W pracy mam ze sobą duży pojemnik surówki (sałata pekińska, pomidor, ogórek zielony i papryka). A w domu obiadek.

Fajnie jest pomyśleć, że wszyscy jesteśmy tu po to, by było nam łatwiej osiągnąć cel, że czytamy czyjeś wpisy i gdzieś wewnątrz nas odzywa się głos -Ty też tak możesz, Ty też potrafisz:). Wielu z nas uwielbia jeść (ja się przyznaję, jestem na czele tej listy) i ciężko jest nam odmówić sobie smakołyków, zwłaszcza jak są w zasięgu ręki, zwłaszcza jak coś nam nie wyjdzie w czasie dnia, a do tego, że są takie smaczne....

Pozytywnego nastawienia życzę !!!

PS. Caramel89 - dzięki za stronkę:)

11 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj dzień pod hasłem: RACUSZKI. Uwielbiamy je z dziewczynkami i mimo świadomości i upomnień mojej starszej latorośli nie mogłam się powstrzymać, by nie pochłonąć naprawdę sporych ilości. Jedynym plusem może być fakt, że nic poza tym na obiad nie spałaszowałam i że smakołyki owe zawierają cenne przecież drożdże. I ku mojemu zaskoczeniu dzisiejsza waga nieco w dół.

Dziś planuję sałatkę z pekińskiej z dodatkami i klopsiki.

Brakuje mi pomysłów na fajny obiad dla rodziny, a przy okazji mało kaloryczny.:(