Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W swojej skórze chcę poprostu czuć się dobrze!!! Jako mama dwóch córeczek powinnam dawać dobry przykład:). Jestem idealistką, zakochaną w aparacie fotograficznym i upalnym, słonecznym dniu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19036
Komentarzy: 169
Założony: 28 stycznia 2009
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Suerox

kobieta, 48 lat, Stęszew

169 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Laska po zimie, ideał w maju!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2013 , Skomentuj

Było bardzo miło. Dużo ruchu nad samym morzem, rozgrzewka z morsami:))) i taniec...

Jedzienia też było sporo i wszystko podane pod nos...

Weekend udany:)

2 stycznia 2013 , Skomentuj

ŹLE, ale zaczynam od zaraz. Właściwie to już wczoraj odstawiłam to co najgorsze: chipsy, wino i ograniczam słodkie. Wiem,  że muszę, bo poprostu źle się ze sobą czuję. Zatem wszystkie ruszajmy od nowa, z nowym zapałem i lepszymi efektami!

5 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Masakra. Wiem...Ale jak nie zmianiałam paska robiło się jeszcze gorzej, zatem zmieniam:((( HELP!!!!!!!!!!!!

25 kwietnia 2012 , Skomentuj

Płakać się chce. Jak można sobie pozwolić na taki ruch ??? Waga pnie się w górę i dieta nic nie pomaga. Potrzebny ruch, na który nie mam czasu.

Już nawet nie zmieniam paska, bo WSTYD!

29 marca 2012 , Skomentuj

gratis dokładam dozgonną wdzięczność:)

26 marca 2012 , Skomentuj

Jak na fakt, że jestem po weekendzie w domu ,waga nie jest najgorsza. Wiem chciałabym 54, ale co zrobić???? Głodówka jest bez sensu. Zatem cały czas drobnymi kroczkami schodzę w dół. W sb widziałam juz nawet 56,1, no ale..

Staram sie jeść więcej ryb i zielonego bez ciężkich sosów. W tym tempie do czerwca zdążę haha. No i najważniejsze ograniczam słodkie do...weekendów:) Oby się udało:):)

Powodzenia Kochane

21 marca 2012 , Skomentuj

Nie jem słodkiego, choć kusi i bardzo za nim tęsknię

Śniadanie jem po 3 godzinach od ruszenia tyłeczka z łóżka. Jadam regularnie co ok.3 godz. Ostatni posiłek o 18.

Za mało się ruszam, ale teraz okna i prasowanie muszą wystarczyć jako zamiennik sportu.

Niech waga ruszy w dół, pleaseeeeee

19 marca 2012 , Skomentuj

Na razie to jedna wielka masakra

Nie jem dużo, może nieco chaotycznie. To chyba już problem wieku, bo aż niemożliwe, żeby waga szła nie w tę stronę!

13 marca 2012 , Skomentuj

Pilnuję się i ??? żadnych zmian!!! MASAKRA:(

2 marca 2012 , Komentarze (2)

Masakra!!!!

Kilka imprez, nasiadówek, trochę stresu i zajazdania go, zimowa depresja i waga poszybowała. Cholera jasna! przecież sobie obiecałam, że nigdy nie wrócę do tego stanu. Nie mogę patrzeć na ten brzuch! Help!!!!!!!!!!!!!!

silna wola uciekła, a sama świadomość nie wystarcza:(((