Niedzielne leniuchowanie z popcornem i chipsami nikomu nie wyszłoby na zdrowie. Ale...dziś już poniedziałek i trzeba się za siebie wziąć!
Ale mam ciągotki na słodkie yyyyh
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (20)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 19363 |
Komentarzy: | 169 |
Założony: | 28 stycznia 2009 |
Ostatni wpis: | 17 kwietnia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Niedzielne leniuchowanie z popcornem i chipsami nikomu nie wyszłoby na zdrowie. Ale...dziś już poniedziałek i trzeba się za siebie wziąć!
Ale mam ciągotki na słodkie yyyyh
Jak się upiecze ciasto angielskie trudno się mu oprzeć. Do tego frytki na obiad i zgubione 400gram zamieniło się w 100. Ale co tam to początek mojej drogi (znowu).
Na koniec stycznia narty-zatem biorę się ostroooo do dietowania, bo czasu mało.
Pozdrawiam
Witajcie!
Wiemmm...długo tu nie zaglądałam. Opuściłam się strasznie. :(( Waga utrzymywała się około 55kg, ale w pewnej chwili co ważenie szła wyżej i wyżej i najwyżej sięgnęła 57,4kg. Wtedy powiedziałam STOP!!!
Wstyd mi było wrócić tu z takim wynikiem. Więc ...wracam dziś. Rano 56kg. Nie jest rewelacyjnie, ale liczę że z Waszą pomocą dam radę "wejsć na dobre tory". Znowu mam do pokonania mur 2kilogramów i wieczną ochotę na słodkie, ale naprawdę się staram!
Muszę słyszeć Wasz głos, Wasze komentarze, uwagi i opieprz żeby były wyniki. Co więcej, muszę zarazić tym moją Bratnią Duszę i zmotywować do opanowania:) Ona ma super nogi, których ja nigdy nie bedę miała. A reżim przyda się nam obu i wspólne wsparcie:):)
Zatem START!!!!!
PS. Kate damy radę!
Po wakacjach, po urodzinach, po okresie...
Wszystko wraca na tory rutyny i biegu za...własnym ogonem:)
Miłego weekendu Vitalijki
Test pokazał wynik negatywny. Liczę, że to zmiana klimatu i stres....
Ale nosi mnie niesamowicie. Wczoraj nawet wybrałam się na zakupy chemiczno-spożywcze żeby nie myśleć. Starsza córka jest na etapie wybierania mebli do nowego pokoju. Czeka nas jeszcze sporo pracy, ale światełko już jest:). A ceny??? Makabra, z kosmosu poprostu. No, ale co zrobić...czasami trzeba się bardzo spiąć i księżniczkom dogodzić.
Miłego dnia Wam życzę
oczekiwanie na nerwowym podkładzie
Tak...niestety...spóźnia się już kilka dni. Nerwy się we mnie wzmagają, bo to nie jest dobry czas...Sytuacja bardzo napięta...Dziś chyba kupie test.
Trzymajcie kciuki, oby powodem była zmiana klimatu!!!
Witam Was Wszystkie
Jestem już po długim wypadzie wakacyjnym. Zważywszy, że kraj słynie z bekonu, bardzo się bałam. Ale efekt to 1,5kg więcej niż przed wyjazdem, więc da się przeżyć. Dziś jest 0,9kg powyżej wagi wyjazdowej, ale 1,4 do upragnionego celu (ideału).
Po powrocie zajęłam się odgruzowaniem domu i okolicy, bo facet w domu (przynajmniej mój) to katastrofa. Chyba w tej kwestii jestem na finishu:). Wczoraj padły 2 okna. Dziś też mam jakieś plany, ale nic nie obiecuję:):).
Tęsknilam za Wami i za waszymi postępami. To bardzo motywujące. Zatem wracam do gry:)
Miłego dnia!!!
to może raczej mieszanka serka grani 0% +pomidor+zielony ogórek
Waga dobra.
Jestem w prawdziwym szoku. Po weekendzie zachowana waga???? To nierealne. Zważywszy, że blacha placka padła w 2dni -sb, ndz.
Ślicznie...byle tak dalej!!
Kochane to się może udać każdemu, KAŻDEMU!!!!!!!