Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osoba pogodna, lubie muzyke i o dziwo sport mimo mojej nadwagi.Do odchudzania sklonilo mnie to ze 3 lata temu wazylam 80kg a 6 lat temu 60. Moj cel to 65 kilo i wierze ze go osiagne poniewaz nie ma innej opcji

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 99115
Komentarzy: 1713
Założony: 10 marca 2009
Ostatni wpis: 22 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maggie220

kobieta, 46 lat, Aberdeen

165 cm, 123.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojsc wreszcie do upragnionego celu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2013 , Komentarze (7)

Juz pozno zaraz ide spac. Ale skrobne jeszcze pare zdan. dzis dietkowo bardzo dobrze. I z rana biegi zaliczone. Bo juz dawno nie bylo bo bylam dosyc mocno przeziebiona i bralam antybiotyki. Ale na szczescie jest ok. Musze zrzucic ten balast i tyle. A jutro post sie zaczyna i zawzielam sie. Zero slodkiego w poscie. a ja kocham slodycze dlatego dla mnie to duze wyzwanie. Musi sie udac bo inaczej byc nie moze. Bylam dzis tez w collegu bo chodze na angielski 2 razy w tyg i zaczal mi sie nowy semestr. Takze fajnie bylo spotkac sie z ludzmi. Duzo mi daje ta szkola. I egzaminy tez mi poszly nawet niezle. Nie wiem jednak jak dlugo tu bede mieszkac bo malz rozglada sie za praca gdzies daleko stad bo tu bryndza. I ja zaczelam sie tez rozgladac za praca na nocki bo z dwoch pensji lepiej. Wcale juz w UK nie jest tak kolorowo jak 10 lat temu. Moj malz juz 2 mce szuka pracy. Masakra. Moze w koncu cos w przeciagu 2 tyg ruszy. To tyle tego narzekania. Mam nadzieje ze nie przysloni to mojego odchudzania. Bo do lata mam zamiar byc lasencja. Pozdrawiam i zycze milej nocki

9 lutego 2013 , Komentarze (6)

Mialam kilka wzlotow i upadkow. Podsumowujac styczen to nic nie schudlam ale nic tez nie przytylam . Waze 4 kg wiecej niz na paskowej i dlatego zmieniam pasek i zaczynam od nowa. tak nie moze byc. wzielam sie w garsc i jestem na diecie. waga dzisiaj z rana 88.2 takze do konca lutego chccialabym zobaczyc 85 kg i mam nadzieje ze mi sie uda. nie poddaje sie i tym razem musi sie udac trzymajcie kciuki kochane vitalijki tytlko w was wierze. pozdrawiam

10 stycznia 2013 , Komentarze (14)

Ja juz od paru dni w UK ale nie mialam za bardzo lacznosci ze swiatem bo mam wreszcie nowy laptop i troche mi tu zajelo podlacznie i takie tam a ja troche do tylu w te klocki. Sprawa wyglada tak. Swieta byly cudowne i minely szybko, az za szybko. Szkoda ze nie bylo sniegu bo moje dzieci tak go wyczekiwaly a dziadek zakupil sanki. Droga powrotna byla super i szybciutko zajechalismy bo moj malz to hardcore i nie spal wcale. Tylko moja niunia troche wymiotowala pod koniec podrozy. Ale dzieci wysiedzialy w fotelikach i bylo super. Dzielne te moje dzieci. Przyjechala z nami na mc tesciowa moja. Takze mam pomoc. Niestety moj malz nie ma pracy dopiero pod koniec mca. masakra. Szukamy teraz cos dla niego. No a teraz o mnie . ja w sumie 2 kg przytylam ale juz jestem na najlepszej drodze do ich zrzucenia. jestem na diecie i biegam co drugi dzien zeby nie bylo rutyny. troche mam zakwasy. jestem pelna mobilizacji i w tym roku chce rozprawic sie z kolejnymi dwudziestoma kg. i zakonczyc juz w koncu to odchudzanie. bo ilez mozna. tak sobie postanowilam w grudniu. zebralam sily i teraz walcze. mam nadzieje ze wy rowniez. pozdrawiam i trzymam kciuki za was chudzinki

23 grudnia 2012 , Komentarze (9)

Wam wszystkim kochani moi. Ja trzymam sie ok. Poza tym pomagam tesciowej bo u niej sie jak zwykle stolujemy w przyrzadzeniu wszystkich smakolykow. Jutro mega Wigilia u nas bo wszyscy sie zjezdzaja wiec czeka nas kupa roboty. Musze wczesnie zwlec sie z lozka hehe. I jeszcze popakowac prezenty. Czas leci nieublagalnie a Dawid w ogole nie chce wracac do Anglii tak mu sie tu podoba. Nie wiem co to bedzie. Jedno wiem jak wroce to rozprawiam sie z kolejnymi 20 kg i potem juz stabilizacja. Jestem pelna motywacji. Wracam do biegow i tyle to jest to co lubie i mi odpowiada.
Wesolych Swiat wam zycze i jak najmniej zbednych kg. Buziaczki

17 grudnia 2012 , Komentarze (14)

Zajechalismy szczesliwie w rekordowym tempie jak nigdy 24 godziny. Dzieci spisaly sie super grzeczniutkie jak nie wiem. Trasa taka sobie bo lalo cala droge i byly mgly. Prowadzil tylko malz bo on mi nigdy nie daje samochodu na autostradach bo mowi ze ze mna to bysmy jechal ze 3 dni hehe co nie znaczy ze jedzie jak wariat, bo wiadomo ze wiezie nas i ma nas dowiezc calych i zdrowych. A teraz wypoczywam i wysypiam sie przede wszystkim i spotykam sie ze znajomymi i rodzina. Dietuje oczywiscie bo zamierzam nie przytyc ani grama w te swieta a  po nowym roku biore sie za siebie zwarta i gotowa bardziej ostro nie ma przepros glownie tez za bieganie, bo to dla mnie najlepszy ruch i metoda na zrzucenie kg.a 6 stycznia minie rok czasu odkad zaczelam moje kolejne i juz ostatnie odchudzanie i zrzucilam tylko albo az 20 kg. ale ja chce jeszcze drugie tyle i mam nadzieje ze nowy rok mnie wesprze i doda mi sil, Trzymajcie sie kochane chudzinki. Bo juz prawie pierwsza a moja oliwia dopiero zasnela. dobre i to.

13 grudnia 2012 , Komentarze (11)

jedziemy. czeka nas ponad 20 h jazdy. niezle ale dzieciaki odpukac dobrze sie spisuja i napewno lepiej niz w samolocie choc krocej. ogladaja bajki i siedza grzecznie w fotelikach. jeszcze pare rzeczy do spakowania i dokupic przezenty i zerelko jutro zrobic i synka odbierzemy ze szkoly i obiad zje biedny w aucie bo tunel mamy o 21.20 a to ponad 400 km stad od nas. pierwszy raz bedziemy jechac tunelem..

Aha i w podrozy bedzie dietkowo i w PL tez a po powrocie ruszam pelna para z bieganiem i mam nadzieje ze osiagne cel. nastepnym razem odezwe sie z PL. To tyle > Pozdrawiam

11 grudnia 2012 , Komentarze (11)

Synek nie ma ospy, to byla jakas wysypka. uff bo niezle by bylo. A dzisiaj ma wystep jaselka w kosciele. Ide na 14. Zobaczymy jak bedzie spiewal moj maly bohater i uczen.

Powoli sie pakujemy do Pl jeszcze pare prezentow bo zawsze wole tu zrobic i pare spraw zalatwic i pt odbieramy mlodego ze szkoly i jedziemy.

Co do dietki to male sniadanko i kawusia, 2 kanapeczki. I pilnuje sie zeby ani grama wiecej  nie bylo a i waga zaczela spadac.

Pozdrawiam was chudzinki i zycze milego dnia

10 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Bo nie mam sie czym chwalic. Dieta raz mi idzie z gorki raz pod gorke. Efekt? 3 kg nadbagazu od paskowej a tu ida swieta w ktore ani mi sie sni przytyc i chyba bede na diecie jak tak dalej pojdzie. Wczoraj mialam pelno ludzi w domku  tzw gosci party przedswiateczne. nagotowalam sie jak glupia a goscie byli zachwyceni. To Angole wszystko im smakowalo jak nie wiem, nie mogli sie najesc polskich smakolykow. I ja troche poprobowalam a teraz mi ciezko w dodatku malz przygotowal dzis obiad i z grzecznosci zjadlam bo rzadko to robi. Choc wcale nie byl to wyskokokaloryczny posilek. Takze jutro na wage nawet nie wchodze. Juz postanowilam bo nie uda mi sie osiagnac 75 kg do konca roku jak napisalam w postanowieniach ale po Nowym Roku zaczynam biegac od nowa. To jest to dzieki czemu schudlam 20 kg i moge dalej schudnac. A w domu nijak nie moge zagonic sie do cwiczen. Bo jak mam czas to Oliwka po mnie skacze a jak spi to sprzatam gotuje prasuje itd.6 stycznia minie rok jak zaczelam sie po raz kolejny odchudzac ale tym razem ostatni. I na poczatku ladnie mi szlo ale od lipca bujam sie z waga od 82-88. Byla ciotka pomogla mi sie odchudzic z 88 do 81. I dopadlo mnie teraz jojo bo waze prawie 88 z powrotem. masakra. nawet jej o tym nie mowie bo bedzie jej przykro. Co sie ze mna dzieje? Przeciez nie chce przytyc z powrotem tak jak kiedys. Wy mnie wspieracie dajecie slowa otuchy, a ja zawodze na calej lini. Jestem tym zalamana. Jutro dieta dieta i jeszcze raz dieta i tak juz musi byc. I bede wam pisac codziennie co zjadlam i ze nie podjadalam. mam jeszcze jedno zmartwienie nie wiem czy moj synek nie ma ospy bo jest troche wysypany. obserwujemy go bo moze to byc tylko wysypka. zobacze jutro jak bedzie mial wiecej krost na pleckach to idziemy do lekarza. a w pietek mielismy jechac do PL. jak by mial ospe to zostajemy tu bo oliwia tez pewno zlapie. a my juz prawie spakowani i prezenty pokupowane. zalamka ale co zrobic. nie chce siedziec w uk na swieta na sylwestra bez rodziny i przyjaciol. Idzie sie zalamac. jak nie dieta do bani to teraz to ehhhhhh. To tyle z mojego wpisu dzisiaj mam nadzieje ze mnie nie potepicie. pozdrawiam i buziaczki chudzinki

30 listopada 2012 , Komentarze (12)

dawno sie nie odzywalam,a jakos tak wyszlo. Roogirl uswiadomila mi ze za czesto sie waze i ma racje dziewczyna. Po prostu uzaleznilam sie od wagi musze to robic raz w tyg, musze sie przemoc. Jutro 1 grudzien a ja nie schudlam ani grama ehh a mialo byc inaczej. Co ze mna jest nie tak? gdzie podzial sie moj zapal ktory mialam jeszcze pol roku temu? Niby zdrowo jem i pilnuje sie a waga stoi. Bylo juz 81 z hakiem a teraz od 3 tyg stoi 84 kilo. masakra. I za kazdym razem jak wejde na vitalie to jestem tak naladowana motywacja ze nie wiem takze niby wszystko w porzadku ze mna. No nic musze czekac.

dzieciaki moje chore kaszla jak nie wiem . kaszel tchawiczny i suchy zarazily sie odemnie bidulki.Malz chyba juz nie bedzie pracowal dopiero po nowym roku takze po 14 grudnia jedziemy do PL. Juz nie moge sie doczekac. tesknie za rodzinka i znajomymi. To tyle . Pozdrawiam was chudzinki

26 listopada 2012 , Komentarze (11)

Ja zmordowana po wczorajszym sprzataniu. Rece a raczej opuszki bola jak cholera. Taki dom po remoncie to wymaga wysprzatania na blysk. Sprzatala ze mna kolezanka i malz jeszcze pomogl. W sumie zeszlo 8 godz. Bylismy z dziecmi te tez pomagalay kochane. dawid umyl schody od gory do dolu. W szoku bylam, moj dzielny chlopczyk. A oliwia myla okna. A propos okien to z tymi to sie niezle narobilam. jeszcze szefuncio nie widzial ale mam nadzieje ze mu sie spodoba robota i zaplaci po stowce funcikow na czysto.I jak szefowi kuby sie spodoba to bedzie nas bral do sprzatan po remoncie. ciezka robota ale dobra kasa.Wrocilismy wieczorem zmeczeni ale za to niedziela szybko zleciala. dawid dzis do szkoly rano troche nie chcial ale poszedl bo on zawsze uskutecznia zabawy rano a potem ciezko wyrwac go do szkoly. A teraz ma troche atrakcji w najblizszych dniach bo a to mikolaj a to wystepy itp. malz siedzi w domu bo nie wiem kiedy nastepna praca moze do swiat w ciagu 2 tyg a moze po nowym roku. Takze nie wiem jeszcze kiedy i ktorego wyjazd do PL. Jutro musze wyslac prezenty na 6 Mikolaja zeby dotarly.

Co do mojej dietki to jestem bardzo grzeczna a malpa stoi 84 jak zaczarowana. A tak chce schudnac i kazdego dnia jak wstaje moj zapal gasnie po wejsciu na wage. Ale ty malpo nie poddam sie tak latwo. za duzo osiagnelam zeby teraz stracic. takze dzialam dalej. zaraz biore sie za moj pilates z dvd. pozdrawiam was i zycze milego dzionka chudzinki