Czesc chudzinki.
Jak Wam idzie dietkowanie?
U mnie byl maly kryzysik.
Maz obchodzil imieniny ktore trwaly caly weekend.
Ratowalam sie woda mineralna i jajkami gotowanymi z odrobina majonezu.
Niestety wpadlo troche alko ale za to ciasta nie ruszylam chociaz narazilam sie tesciowej bo to ona piekla i chciala zebym wychwalala pod niebiosa.
Ale ja bylam twarda i stanowczo odmowilam.
Nic to nowy tydzien i nowa szansa zeby zrzucic chociaz 2 kilo.
Dam znac niedlugo jak mi idzie.
Trzymajcie sie chudo.