Ostatnio życie się kręci wokół zakupów i jedzenia.
A gdyby tak jedzenie było w tabletkach.
Człowiek by połknął tabletkę o smaku zupy pomidorowej lub schabowego i było by po kłopocie.
Mąż wstał dziś wcześniej i zrobił już zakupy.
Ja wypiłam kawę I obmyślam plan dnia.
Muszę wyszorować łazienkę.
Zrobić sałatkę jarzynową i pastę z makreli.
Nie chcę do Świąt jeść wędlin.
Obowiązkowo spacer na kiermasz świąteczny i jeszcze drobne upominki dokupić do paczek.
Po południu relax, bo coś z życia trzeba mieć.
A jutro nowe zadania.
I tak każdego dnia coś.
Życzę Wam spokojnej soboty i znajdźcie też czas dla siebie w tym szaleństwie przedświątecznym.