Chyba wszyscy oszaleli ostatnio i zasypują mnie jedzeniem.
Miał być post beż mącznych potraw.
Teściowa dała mi tonę naleśników a jutro mama wpadnie z pierogami🙈🙉i jeszcze jak by było mało dostałam od sąsiadki 6 op.sera żółtego.
Nie lubię wyrzucać jedzenia ale jest go wszędzie za dużo!!!
Nie miałam czasu się zważyć a dzisiaj idę do koleżanki na winko.
Chciała upiec ciasto,powiedziałam że absolutnie jeść Nie będę i niech mnie nie kusi.
Posłuchała i zrobi jakąś lekką sałatkę.Ufff🤪.
Na weekend żadnych zakupów jedzeniowych nie robię.
Po popłynę już całkiem.
Już się boję Świąt bo mama szaleje.
Ale nie dam się💪.