Wczoraj choć byłam zmęczona,zrobiłam po pracy spacer.
Muszę naprawić zegarek,żeby liczyć kroki.
Wróciłam do domu i nie miałam siły zrobić obiadu:(
Znalazłam jakieś stare delicje i wsunęłam całą paczkę🙈
Ja raczej nie lubię słodyczy,a wczoraj jakoś dobrze mi się po nich zrobiło😜.
A potem pod kocyk chwilą z kotką,która czekała na mnie stęskniona.
Mąż wrócił późno głodny po pracy więc robiłam szybko kanapki.
Dzisiaj też zrobię spacer.
Choć nie mam siły potem gotować obiadu:(
A też nie chcę tak późno jeść.
I jak tu znaleźć rozwiązanie🤔?