Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

A teraz! Bierzemy się do roboty! Ja i mój tłuszczyk! :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1196
Komentarzy: 6
Założony: 22 lipca 2012
Ostatni wpis: 26 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chwascik

kobieta, 34 lat, Wrocław

159 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2014 , Komentarze (3)

I jednak się nie udało. Przegrałam z własnym lenistwem!
No, ale trudno. Postaram się i niedługo biorę się za siebie, bo mnie już wkurza to cielsko kochane ;). 
Kupiłam sobie świetne hulahop. Waży ok 1,2kg! Pokryte pianką, ma wypustki :). Jeszcze długo nie kręciłam, bo ostatnio jest mi strasznie słabo, ale już niedługo mam nadzieję będę się czuć lepiej ;). I będę kręcić. Takie hula z biedronki za 35 zł. Oto hula hop: 


Oraz taaakie śliczne jak dla mnie butki: 

Zdjęcia nie mojej własności, ale moje lity wyglądają przecież identycznie ;).
Czekam jeszcze na taką sukienkę, aż dojdzie :):

A teraz mam olbrzyymi problem. W czerwcu 14 jest wesele mojej kuzynki i chcę wyglądać w końcu cuuuuuuuuuuuuuudownie! :D Już będę ślicznie odchudzona i chcę mieć jak najpiękniejszą sukienkę i włosy i makijaż :D. Sukienkę chciałabym w takim kolorze jak ma ta:
 

Ale ma mieć taki krój, kształt, albo taakie, bo nie mogę się zdecydować, wszystkie mi się podobają! Pomocy!:


LUB TAKĄ:


ALBO TAKĄ:



Nie potrafię zdecydować, choć chyba najbardziej podoba mi się pierwsza, z kokardeczką .. Hmm.. ?
Życzę nie jedzenia jutro pączusiów, no chociaż nie zjedzenia wielu pączusiów, bo choć może jeden, taki rodzynek nie zaszkodzi ;).

11 lutego 2014 , Komentarze (3)

.Wczoraj miałam urodziny.
Było strasznie. Niby postanowiłam nic nie robić, bo nie mam kasy, ale nikt oprócz mamy nie pamiętał, w szkole musiałam się mimochodem wygadać, bo się pytałam o to, czy bd pytana, jeśli mam urodziny ;)... Niektóre osoby, które bardzo bym chciała by choć na fejsie napisały mi życzenia nie zrobił tego... :( Miałam jeszcze świetny humor dopóki nie poszłam do dziadków z "lodami urodzinowymi". Taką padakę zrobili, poprostu takie wielkie nic, pstro nawet nie zainteresowania, kurde wgl smutno się zrobiło i w ogóle. Całe urodziny niby mi to zepsuło :(, chociaż i tak ich miało nie być.
Teraz chcąc sobie zadośćuczynić nie poszłam do szkoły ;p. I się zastanawiam, czy nie zaprosić paru koleżanek na lody- ale to jest coś jak się nie bardzo ma kasę:
1. Zaprosić i stracić 50 zł
2. Czy umówić się większą grupą tak zwyczajnie
1.- Może wpadłyby jakieś prezenciki? :D
2. Kasa jest zatrzymana dla mnie, a lodziki i tak by były :)

EDIT: CHCIAŁAM JUŻ JE ZABRAĆ, A TU JEDNA NIE MOŻE TO DRUGA KIEDY INDZIEJ I NIC NIE WYJDZIE Z TEGO :(. NO TRUDNO, ŻYJE SIĘ DALEJ :D

A więc, co sądzicie, jeśli jakimś cudem to przeczytałyście?? :)
W ogóle od jutra zaczynam ćwiczyć. Już wcześniej ćwiczyłam tyle, że przetrenowałam łydki na skakance, a teraz przyjdzie jeszcze urodzinowe hula hop z wypustkami niedługo :D
W czerwcu jest wesele kuzynki i muszę wyglądać lepiej od jej siostry- też kuzynki, która bd jej świadkową, gdyż jej cała rodzinka ciągle wspomina jak to ta kuzynka ma pięknie wyglądać wtedy. Wiecie jakie to irytujące?! :) Życzę jej, by pięknie wyglądała, ale to włączyło we mnie rywalizację!
A o to między innymi niedługo podejmuję walkę!:
BY MÓC UBRAĆ SIĘ W TEN SPOSÓB!!! :D