Chciałam tylko napisać, że żyję i czytam was systematycznie :)
Niestety nie mam teraz czasu na wpisy i wgl na życie, bo SESJA
Niestety nie mam teraz czasu na wpisy i wgl na życie, bo SESJA
- Pamiętnik
- O mnie
- Galeria zdjęć (0)
- Znajomi (4)
- Wyzwania (0)
- Listy na forum
Znajomi (4)
Ulubione
Sylwetka
Poprzednia
Obecna
Cel
O mnie
...
Informacje o pamiętniku:
| Odwiedzin: | 4187 |
| Komentarzy: | 37 |
| Założony: | 6 stycznia 2010 |
| Ostatni wpis: | 27 stycznia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Wpisy w pamiętniku
8 grudnia 2013 , Komentarze (2)
Jestem na diecie już 8 dni.
W ciągu pierwszych czterech dni, na wadze -1,8 kg. Myślę sobie - zajebiście, oby tak dalej.
Niestety, mimo trzymania diety +1,4 kg wróciło! I tu pojawia się pytanie:
![]()
Oraz zwątpienie
![]()
W ciągu pierwszych czterech dni, na wadze -1,8 kg. Myślę sobie - zajebiście, oby tak dalej.
Niestety, mimo trzymania diety +1,4 kg wróciło! I tu pojawia się pytanie:
Oraz zwątpienie
Przełamałam się - tragedii nie ma
29 listopada 2013 , Komentarze (10)
Tak jak w tytule - postanowiłam, że dzisiaj w końcu się zważę. W końcu największej motywacji zawsze dodawały mi spadające kilogramy.
Okazało się, że tragedii nie ma - waga pokazała 73,5 kg. Także do sylwestra na pewno będę miała 6 z przodu.
Idę dzisiaj na "zdrowe" zakupy i ustalę sobie jakiś plan treningowy.
Na pewno codziennie będę biegać (albo przynajmniej maszerować) na bieżni.
Polecacie jakieś fajne treningi na youtubie? Od razu mówię, że pani Chodakowskiej podziękuję ;P
![]()
![]()
![]()
Miłego dnia kochane :*
Okazało się, że tragedii nie ma - waga pokazała 73,5 kg. Także do sylwestra na pewno będę miała 6 z przodu.
Idę dzisiaj na "zdrowe" zakupy i ustalę sobie jakiś plan treningowy.
Na pewno codziennie będę biegać (albo przynajmniej maszerować) na bieżni.
Polecacie jakieś fajne treningi na youtubie? Od razu mówię, że pani Chodakowskiej podziękuję ;P
Miłego dnia kochane :*
28 listopada 2013 , Komentarze (24)
Nowy rok zbliża się wielkimi krokami i jak co roku [szit] ogarnęłam się dopiero teraz. Chociaż lepiej późno niż wcale.
Rozstałam się ostatnio z chłopakiem i ten czas spędziłam na obżeraniu się w łóżku :/
Ale koniec z tym. Pora wziąć się w garść i zacząć spełniać swoje marzenia :)
Wykasowałam wszystkie poprzednie wpisy bo nie mogłam patrzeć na to co zaprzepaściłam.
Jeszcze rok temu waga wskazywała 58kg. A teraz? Nie stawałam na tej "szmacie" już od jakiegoś czasu ale obawiam się najgorszego. Po ciuchach widzę, że może to być nawet 75kg :/
![]()
![]()
![]()
Rozstałam się ostatnio z chłopakiem i ten czas spędziłam na obżeraniu się w łóżku :/
Ale koniec z tym. Pora wziąć się w garść i zacząć spełniać swoje marzenia :)
Wykasowałam wszystkie poprzednie wpisy bo nie mogłam patrzeć na to co zaprzepaściłam.
Jeszcze rok temu waga wskazywała 58kg. A teraz? Nie stawałam na tej "szmacie" już od jakiegoś czasu ale obawiam się najgorszego. Po ciuchach widzę, że może to być nawet 75kg :/
