Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci, córeczka 2 latka i synek pół roku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34911
Komentarzy: 213
Założony: 3 lutego 2010
Ostatni wpis: 24 września 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Feliza

kobieta, 40 lat, Wałbrzych

170 cm, 71.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2010 , Komentarze (2)

 Mam dziewczynki pewną spraw zastanawiam sie dlaczego jak zjem jabłko to zaraz mój zołądek sie odzywa i tak strasznie czuje sie ciężka. Nie umie tego opisać. A nigdy nie miałam takich problemów zawsze je uwielbiałam. Poza tym wszystko jest dobrze z dietą i ćwiczeniam była dziś u mnie  kuzynka, stwierdziła ze widać ze schudłam '' tyłeczek zrobił mi się mniejszy'' hi hi hi.
Bardzo sie cieszę że was mam bez was nie dałabym rady najwidoczniej potrzebuje kogoś kto mnie pilnuje w tej kwestii. Czuje jakbym nie mogła was zawieść. Taki juz mam charakter.

15 lutego 2010 , Komentarze (4)

 Witajcie moje kochane !!!!!!!!!!!!!!!
Mam pytanko dzis robiłam kruche ciasteczka wiecie moze ile one mają kcal, białka, tłuszczu i węglowodanów. Tak strasznie mam na nie ochote a robiłam dla ukochanego bo je uwielbia. One tak kusza zapachem.
    Jeśli chodzi o ćwiczenia to jest ok nawet zaczełam jeszcze dodatkowo skakać na skakance. Dietka tez dobrze nie licząc tej piatkowej wpadki. Kocham Was.

14 lutego 2010 , Komentarze (6)

 Czesc dziewczyny. Jestem bardzo szczesliwa dzis weszlam rano na wage i bylo 74,8 kg.
Jestem z siebie dumna, ale musze sie wam do czegos przyznac w piatek bylam u mojej kuzynki i zjadlam paczka. NIGDY WIECEJ. Chyba sie nim zatrulam koszmar mam nauczke  - lakomstwo nie poplaca. Pozniej sie do was odezwe bo komp cos mi nawala.

12 lutego 2010 , Komentarze (3)

Ja dzis dopiero teraz bo od rana na zakupkach z babcia. Wkońcu trzeba pomóc a i troszke sie kalorii spaliło to  w rewanżu za poranne ćwiczenia bo nie miałam czasu. Diete trzymam ale wczoraj wieczorem byłam taka głodna a najgorsze jest to iz mój luby wróca z pracy o 23:00 i  sie opycha taki zapach sie unosi. Moja kochana woda niegazowana tylko ona mnie przy zyciu trzyma w takich chwilach.
Bardzo sie ciesze ze mam od was wsparcie (a w tej sprawie tylko od was) jest mi ono bardzo potrzebne.
KOCHAM WAS
          I
 DZIĘKUJĘ

11 lutego 2010 , Komentarze (1)

Dziś jest super jestem z siebie dumna dieta + ćwiczenia super i nie zjadłam żadnego pączka.
Mój brzusio już wygląda ładniej.
To mi poprawia humor na max-a.
Będzie dobrze - przecież mam WAS
POZDRAWIAM

10 lutego 2010 , Komentarze (4)

POMOCY !!!!!!!!
DLACZEGO NIE MOGĘ PRZEKROCZYĆ TEJ CHOLERNEJ LICZBY 75KILO
ĆWICZĘ - STOSUJE DIETĘ - I NADAL NIC

10 lutego 2010 , Skomentuj

 Witajcie moje kochane dietka udzie super nie czuje sie głodna i jest dobrze tylko najgorsze bo waga nie spada tylko poszła o kilo do góry ale jeszcze tego nie zmieniłam. Jeśli chodzi o ćwiczenia to różnie bywa raz lepiej raz gorzej. Jedyne które robie na 100% to spacery z moją ukochaną suczką Felizką. Zmusza mnie do wychodzenia 3 - 4 razy w ciągu dnia na spacer a jak minie zima to i na bieg.
Oto ona:

9 lutego 2010 , Komentarze (4)

Już odzyskałam swoje siły witalne znów jest wszystko na dobrej drodze. Przeszłam od dziś na dietę 1000 kalorii i jak na razie wszystko mi wychodzi nawet ćwiczyłam o 17:00 ale jeszcze poćwiczę bo znów mam ochotę. To jest cud może to dzięki wam. Do zobaczenia.
Jeszcze będę taka zobaczycie.

9 lutego 2010 , Komentarze (1)

Wczoraj przez cały dzień miałam straszną chandrę  rano się zmusiłam do ćwiczeń ale to było wszystko jeśli chodzi o ćwiczenia. Zupełnie nie wiem co się ze mną dzieje. A na dodatek dziś zaczęły mi się trudne dni i od rana umieram, a dopiero miały być za tydzień. Nawet nie mam się ochoty uśmiechnąć.Mam nadzieje że to tylko chwilowo.
Dziś rano nie ćwiczyłam jedynie byłam na 30 min spacerze z moim psem.
Kocham was

8 lutego 2010 , Komentarze (2)

Bardzo się staram ćwiczę trzymam dietę, ale moim największym koszmarem jest to że jak wpisałam się do Vitalii to później konkretnie pojadłam przed dietą i przybyło mi 2kg a teraz tak mi ciężko jest dojść do tych 75kg. Nigdy więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DOSTAŁAM NAUCZKĘ!!!!!!!!!!!!!!!
A jeśli chodzi o weekend ???????????????
ćwiczyłam trzy razy dziennie, a w sobotę byłam na imprezie u kuzynki. Zjadłam malutki kawałek tortu symbolicznie i nic więcej. Po mojej ostatniej wpadce to tym razem się cieszyłam za powściągliwość jak dla Mnie duży postęp. Później jak przyjechałam do domku to jeszcze ćwiczyłam żeby spalić TORT. Zrobiłam 30 brzuszków i 20 przysiadów oraz gorąca noc z ukochanym. Dziękuję wam za wsparcie. naprawdę mnie motywujecie do pracy. Mimo iż moja waga się nie zmienia ale ja czuje postępy na i moja psychika się zmienia. Bardzo się cieszę ze WAS mam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!