Tak jak sobie obiecałam, poszłam dzisiaj na solarium. Pod koniec sierpnia mam wesele i muszę się trochę opalić. Na słoneczku niestety nie mam kiedy.
Posiedziałam troszkę przy pracy mgr, teraz zjadłam kolację i za godzinkę biorę się za ćwiczenia! :)
Mojego Łukania nie ma już 2 tygodnie, jeszcze jakieś 4 i wróci. Tęskni mi się... ale wiadomo, troszkę kaski nam się przyda. Mój coś ostatnio często wspomina o ślubie, chyba zamarzyła mu się już żonka:) Czyli może być ciekawie jak wróci:) Już nie mogę się doczekać! A taki pierścionek wymarzyłam sobie ja!...jak Wam się podoba? :)