Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nienawidzę siebie. Nienawidzę tego jak wyglądam. Nienawidzę tego że nie ćwiczę. Nienawidzę mojego trybu życia. Nienawidzę mojej słabej woli. Nienawidzę siebie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36161
Komentarzy: 639
Założony: 15 marca 2010
Ostatni wpis: 23 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KaVes

kobieta, 30 lat, Kraków

165 cm, 99.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: I cel: było 89,5 będzie 85. II cel: będzie 80. Cel ostateczny : 70kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 listopada 2012 , Komentarze (8)

...całe 24 złote. 

Chociaż tyle bo wydałam na ten kupon moje całe studenckie oszczędności na ten tydzień. To znaczy 12 złotych.

Z tego stresu przed jutrzejszym egzaminem skręca mnie w żołądku. I nie mam apetytu.
Ale nie martwcie się nie głoduje. Wpycham w siebie małe  porcje jedzenia. 

Dzień 13 wyzwania.
Czy ja jestem wegetarianinem? Hmm w sumie mi to obojętne. Od małego raczej unikałam mięsa i jakoś nie widzę problemu przestać go spożywać. Ale jakoś nie mam konieczności mentalnej.

Kochane lecę robić testy na prawko ;)
NIE dziękuję za te wasze powodzenia. 
Tak tylko wole nie zapeszać ;p 

6 listopada 2012 , Komentarze (7)

I cierpię. Bo pogoda nie taka.
Wczoraj urwałam się nawet z zajęć bo nie dałam rady.
Jeszcze trafiłam na jakąś trefną bułkę w piekarni i jak ją zjadłam koło 16 to koło 16 30 już musiałam zwrócić. Spałam chyba 13 h. I dziś znów złe samopoczucie...

Wczoraj dodawałam posta ale chyba serwer był nieczynny bo cały czas mi błąd wyskakiwał
:(

Dzień 13 wyzwania: Odchudzasz się w zdrowy czy niezdrowy sposób.
Mam nadzieję że mój sposób odchudzania jest raczej zdrowy. Staram się choć 3 razy w tygodniu ćwiczyć, nie jadam słodyczy. I mam poczucie że dużo nie jem. W porównaniu z wcześniejszym...
Dzień 14 wyzwania: Jaka była najniższa waga jaką osiągnęłaś
Tak naprawdę nigdy nie było tak że schudłam więcej niż 1 kg i zaraz to nadrabiałam. 
Więc śmiało powiem że teraz osiągnęłam najwyższy spadek. Bo ja nie wiem jak mogłabym inaczej odpowiedzieć na to pytanie. 

Kochane u was jakieś spadki? 
W ogóle strasznie sie boje tego egzaminu na prawko :((((((

4 listopada 2012 , Komentarze (9)

Witajcie moje drogie Vitalianki.

Wiem Wiem nie było mnie! No ale jutro mam pierwsze kolokwium i przysiadłam nad nauką. 
No i były święta, jeszcze sie goście zjechali.

Dziś mogę się pochwalić że ważę 71,8 kg. Prawdopodobnie taką wage ostatnio miałam około stycznia- marca.  Choć w kalendarzu w telefonie widnieje podobna waga około maja. No ale i tak się cieszę że znów ją widzę. 

JESTEM W ROZPACZY. 
Myślałam że mam około 14 tygodni do studniówki mojego ukochanego. 
Wczoraj sie dowiedziałam że jest ona (!!!!) 12 stycznia. 

Nie wiem czy uda mi się osiągną wagę która mnie usatysfakcjonuje do tego czasu :(

Dzień 9 wyzwania:
Non stop moja waga jest komentowana przez rodzine. Najczęściej są to bardzo nieuprzejme uwagi...
Dzień 10 wyzwania:
Czasem nie mam siły ( ochoty) na ćwiczenia :( I jeszcze czasem zdarza mi się podjadać coś słodkiego ( kilka żelek czy coś).
Dzień 11 wyzwania:
Raczej nie czytam blogów... Już nie. Kiedyś te z opowiadaniami o gwiazdach.
Dzień 12 wyzwania:
Moje ukochane sałatki, słodycze, CHIPSY i jeszcze większą ilość chipsów. I słodyczy. 

Wybaczcie że nie zaglądałam do was :( obiecuję że nadrobię ale w tym tygodniu mam jeszcze egzamin na prawo jazdy i kolokwia i inne... 

1 listopada 2012 , Komentarze (6)

Podobnie z reszta jak i ja...
 
Dziś 1 listopada. W zeszłym tygodniu marzyła mi się waga około 71 kg. 
No i.......... dupa blada. 

Zaczynam shizować a wiecie dlaczego? Bo zamiast cierpliwie czekać do poniedziałku na warzenie, to ja oczywiście codziennie rano wskakuje na wagę...Przedwczoraj było 72,4 a wczoraj 0,5 kg więcej. To ja oczywiście załamana bo jak to tak, zbliżać się do 73 kg?
NO JAK TO TAK?!
Dziś wchodzę na wagę i co? Nie, nie martwcie sie nie przekroczyłam tego przerażającego mnie progu 73. O nie nie nie...
72,3 Moja waga chyba chciała mnie wystraszyć w związku z Halloween...

Was coś wczoraj wystraszyło? Albo byłyście na jakiejś imprezie? Czy tak jak ja spałyście?

Do poniedziałku chce ważyć mniej niż 72. Taki mam cel.

Odezwę się do was wieczorkiem to zdradzę co w mojej psychice i ocenie względem siebie zmieniło te 4 kg...

31 października 2012 , Komentarze (3)

...się nie dzieje.

Dzień 8 wyzwania: 
Jakie ćwiczenia wykonujesz?
Głównie treningi z Mel B. Czasem Skalpel Ewy Chodakowskiej.
Praktycznie codziennie ćwiczę około 20-25 min

Dziękuje za wczorajsze wsparcie i że spodobał Wam się mój akapit na temat naszej wewnętrznej siły ;) 
Czasem najgłupszej osobie do głowy przychodzą najmądrzejsze teksty ;)
papatki ;*

30 października 2012 , Komentarze (8)

Przynajmniej już nie dla mnie.
Wiecie co dziewczęta?

Może nam sie nie chcieć. Możemy być wkurzone, załamane, apatyczne. Może być nam zimno. 
Ale trzeba odszukać w sobie siłę. By mniej jeść, więcej ćwiczyć, więcej sie uczyć, mniej wydawać. Jakikolwiek masz cel - odszukaj w sobie siłę!

Żeby nie było: zmusiłam sie do treningu. 25 min I od razu czułam sie jakoś lepiej. 
Jakoś tak że spełniłam swój dzienny obowiązek...

30 października 2012 , Komentarze (5)

Po powrocie od domku dostałam obiadek i od razu wskoczyłam do łóżeczka. 
Jest mi tak zimno że nawet nie myślę o dzisiejszych ćwiczeniach. Jutro to odpracuje bo zajęć nie ma i mamy długi weekend ;D

dzień 7 wyzwania:
Czy twoim rodzice wiedzą że sie odchudzasz?
Wiedzą ciągle im to powtarzam! ("Mamo mówiłam że chce małą porcje obiadu, bo jestem na diecie") Moja mama zauważyła nawet mój spadek wagi i sie bardzo ucieszyła. Usłyszałam nawet że jestem "chudziutka"... No chudziutka to nie jestem ale zawsze jakas pochwała ;p

Czy ja sie wam już chwaliłam że po przeliczeniu BMI na pasku nie pisze już OTYŁOŚĆ a NADWAGA?!!! 

Kochane wybaczcie jutro ogarnę wasze pamiętniki bo teraz normalnie idę grzać sie i spać w łóżeczku :)

29 października 2012 , Komentarze (5)

Witajcie kochane towarzyszki!
Na poczatku chciałam podziękować za te wasze miłe słowa! Naprawdę dodajecie otuchy :)
I nie musicie sie martwić. Nie zrobiłam wczoraj tego testu. 
No i nawet niegłodna będe starała się choćby owoce jeść żeby metabolizm pracował.
wczoraj kupiłam w aptece balsam przeciwko rozstępom. Bo taka jest prawda, ze niestety mam ich naprawdę dużo na moim wielkim ciałku. Uda, biodra i biust. Balsam polecony przez aptekarkę. Co prawda głównie dla kobiet w ciąży, jednak podobno Bardzo skuteczny. Kosztował 26 zł więc zobaczymy jak będzie skuteczny. Na pewno będe relacjonować tutaj zmiany.
Muszę jeszcze popracować nad cellulitem...

 Dzień 6 wyzwania:
Dlaczego chcesz schudnąć?

1.By poczuć się lepiej sama ze sobą. To główny powód. Nienawidziłam siebie jeszcze 4 kg temu. Obecnie zaczynam widzieć zmiany w moim organizmie. Brzuszek sie zmniejsza a jego mięśnie są naprawdę w lepszej kondycji. Zaczynam być optymistką.

2. By pokazać sie moim znajomym w nowym wcieleniu i zobaczyć ich miny.

3. By moja rodzina przestałą mówić mi ciągle, że jestem gruba, że jestem ich "baryłeczką", "grubaskiem", "beczułką". Bo tak byłam nazywana. Każde wałeczki były mi wypominane... Zrozumiałabym jeśli moja rodzina była w dobrej kondycji fizycznej i próbowała mnie zmobilizować. jednak Wszyscy oni są otyli... Pokaże im że można schudnąć!

Pozdrawiam ;****

28 października 2012 , Komentarze (9)

mam jakieś 13-16 tygodni do studniówki mojego kochanego. W ciągu 11-12 tyg chce zgubić jeszcze 8-9 kg. Więc teraz muszę przyśpieszyć z tą dietką.
Miałam robić skalpel co 2-3 dni. Ale jak będę miała siłe to chce codziennie. 
Dziś 10 min skalpela i 9 min abs.
Waga 72,4 Ciągle jeszcze ubywa ze mnie wody. I mniej jem...
Dziś robię test ile wytrzymuje bez jedzenia. To znaczy czas między posiłkiem a momentem kiedy będę głodna. Bo ostatnio nie czuje głodu nawet po śniadaniu o 7:30 bez problemu mogę do 15 nic nie jeść... podejrzane...
Dzień 5 wyzwania:
Twój największy strach w utracie wagi:
Wcześniej o tym nawt nie myślałam. Hmmmm.... może... obwisła skóra? Albo że bardziej uwidocznią się rozstępy? 
Nawiasem mówiąc coś z nimi trzeba będzie zrobić.... 

Do jutra kochane! ;*

27 października 2012 , Komentarze (3)

Witajcie kochane :) 
Jutro mija 7 tygodni wzlotów i upadków. To znaczy mojej diety. 
 Ważę dziś 72,7 więc woda ze mnie uchodzi :)  
Aby przyśpieszyć moje starania utraty wagi zaczęłam trening skalpel Ewy Chodakowskiej. Wiele z was już go praktykuje, lecz ja przekonana nie byłam do końca z powodu mojej nogi.
I tak jak sie spodziewałam wytrzymałam 11 min skalpela. Może i nie dużo ale uważam że i tak świetnie bo zaczyna wracać mi sprawność nogi. 
Więc dziś  11 min skalpela i standardowo 9 min abs. 

Dzień 4 wyzwania:
Czy zdarza ci się obżerać? 
Zdarzało mi się często, głównie słodyczami. jednak wciągu mojej diety napady (jednodniowe raczej) mam tylko przed okresem. 

A teraz idę zjeśc śniadanko :)