Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Kolacja przy Świecach, wino, muzyka....
24 lutego 2007
Kolacja przy Świecach, winko, muzyka....
Tak, spagetti z mieskiem,sosik, posypane serem :) Mniami było... Wiem, dietka... ale uwierzcie wczoraj zjadłam malusio :) Bardzo mi smakowało bo robiliśmy z Mężem RAZEM !!
Jedna z Vitalijek napisała Mi, że jestem nie dojrzałą kobietą skoro wybaczyłam mężowi, też się z tym zgadzacie ???
Dodano 12.50
Ja siedzę na kompię a mąż SPRZĄTA.... i to porządnie, lazienka lśni, kuchnia już błyszczy... wow jestem w szoku, ide mu pomóc sprzątać pokój :P:) ohh... czy on sie aż tak zmienił ??? :)
dzidzie juz duza, a na imie ma Lukasz i jest kochany haha:)}}
balbina
24 lutego 2007, 16:39
stanowczo nie zgadzam sie z Vitalijka, ktora powiedziala, ze zrobilas blad, dazac do porozumienia i osiagajac, dokladnie to co chcialas. Ja za Was trzymam mocno kciuki i przesylam buziaki -:)))
busiaczekkk
24 lutego 2007, 16:38
Gosiu, kurcze, nawet nie wiesz jak sie cieszę że sie wszystko ułożyło :*** normalnie zaraz chyba będę skakała z radości muaaaah jak sie cieszę, że on zrozumiał. Trzymam kciuki, zeby od teraz zawsze na Twojej ślicznej twarzyczce gościł uśmieszek i żebyście zawsze byli szczęśliwym małżeństwem, co jeszcze to bardzo zazdroszczę Ci teściów, ja nie wiem czy moi by tak stanęli po mojej stronie, bo zawsze dla nich synuś był najważniejszy, nawet udowodnili mi to w dniu ślubu i ciutkę przed...ale to długa historia...może kiedyś o tym pogadamy. :)) normalnie na moich ustach gości uśmiech szczęscia, że to sie tak zakończylo :)kurcze, nawet teraz bym Cie chciała uścisnąć i zaraz bedę monitor ściskać hihihih :) Ja sie niestety rozchorowałam i zero ćwiczonek, jutro mam ważenie, zobaczymy jak będzie :) Najważniejsze że wszystko jest ok :) Ja teraz mykam z powrotem do łóżeczka :) Buziaczki dla Ciebie i dla Was życzę milutkiego weekendu :****
siisi
24 lutego 2007, 16:32
faktycznie to juz za Tobą :o) teraz juz wyglądasz slicznie, lekko sie czujesz :o) ja sobie nie wyobrazam mieszkania z tesciowa, bo jak jestem u niej jedno popołudnie to by we mnie wpychała, a ja zawsze zjem tyle na ile mam ochote i dziekuje, a ona szczela focha... no ale musi sie nauczyć a co tam :o) jak jest umnie to ja w nia nie wpycham tylko czestuje i rozumien, ze ktoś nie ma juz ochoty na wiecej :o) najlepiej byc na swoim i byc panią swojej kuchni :O) buzka :o)
my w 2005 roku płaciliśmy 2150zł za m2... to jest najtańsze miejsce w mieście, raczej już obrzeża... teraz jest dużo drożej, ale ogólnie w Białymstoku jest tanio :) i jak? przenosisz się do Białegostoku? pozdrowionka :)
misiak4
24 lutego 2007, 15:51
Bardzo się cieszę,że mogłam w jakiś sposób Ci pomóc.Dziękuję za Twój ostatni wpisik,niesamowicie mnie podbudował,a jaka jestem dumna z siebie.Uzależniłam się od czytania Twojego pamiętnika,kilka zdań, a ile zawierają treści.A jeśli chodzi o Twój związek,uważam,że postąpiłaś dojrzale.Życie(małżeństwo)nie składa się tylko z samych dobrych chwil,wtedy okazałoby się zbyt monotonne i nudne.Ale jaka jest euforia i podniecenie po takiej "burzy"?Myślę,że tego zaznałaś.,bo ja już kilkakrotnie.Pozdrawiam.
gduska
24 lutego 2007, 15:50
Uuu romantycznie! A maz widze, ze sie stara jak moze:) Zle ze wybaczylas? Wg mnie to nie bylo nic tak strasznego zeby nie wybaczyc! Lekki kryzys, kazdemu sie zdarza:) Buziaki!:*
94martucha
24 lutego 2007, 15:41
Nie zgadzam sie z tym co jedna z Vitalianek napisala, tylko nie wybaczaj za szybko i nie daj sie omotac, nie tak od razu, powoli!! Niech sie stara nie ulegaj tak mu niech wszystko zrozumie powoli! Aby Cie nie oslepil!! A tak badz dzielna :) Ja tez kocham slodycze i alkohol (wiesz tak z ty 2 od obiadu wieczorkiem itp nie zebym naduzywala!!) ale przez post musze zacisnac pas nie ma co strasznie sie roztylam wiec bede sie starac ile wytrzymam nie wiem ale juz dzis 4 dzien :) Buzia
troosky
24 lutego 2007, 15:35
wyslalam Ci 3 zdjecia:)mam nadzieje, ze dojda:)buziaki
riderka
24 lutego 2007, 15:28
Chlebek lniany, który zjadam na śniadanie pochodzi z małej piekarenki, nie ma żadnej marki. Wyjmują go prosto z pieca i sprzedają :) Jest super, a lniany dlatego, że ma bardzo dużo siemienia lnianego. To taki jakby graham z otrębami i siemieniem lnianym. :) Pozdrawiam i przesyłam buziaczki :*
ernia
24 lutego 2007, 15:03
ludzie caly czas sie zmieniaja takze na pewno Twoj maz kilka rzeczy przemyslal i zrozumial, teraz mocne posanowienie poprawy i starania by swa szanse wykorzystac jak najlepiej :) dziekuje za rady, moze rzeczywiscie tak jest ze ciezej dostrzegalne z czasem sa efekty. waga stoi a brzusio mam wrazenie rosnie. pewnie to tylko wrazenie. musze postarac sie zmienic nastawienie i myslenie. buziak, milego wieczorku sobotniego zycze :) :*
ELIZA33
24 lutego 2007, 15:02
chodzi omoja dzidzie to jest juz troche wyrosnieta ma 9 lat w tym roku bedzie przyjeta i ja wlasnie z tej okazji chce schudnac zeby jakos wygladac ale moj siostrzeniec ma 3 latka wlasnie wola na nia dzidzius chociaz juz pare razy powiedzial momika
ziabcia
24 lutego 2007, 14:59
to sztuka kompromisow... moim zdaniem w życiu każdemu należy sie druga szansa...Dużo wycierpiałaś, ale czy warto przekreślać wszystko co do tej pory was łączyło? chyba nie. Myślę, że dobrze zrobilaś dając waszemu związkowi drugą szansę, w końću rozwod nie jest jedynym złotym środkiem na problemy:) Życzę Wam dużo szczęścia!
ELIZA33
24 lutego 2007, 14:57
może się wystraszył , że cię straci.pytasz co ja robię na codzień specjalnie nic ciekawego ;sprzątam ,gotuje wszystkie funkcje kobiety mój mąż uważa że jak on pracuje na rodzinę to nic w domu już nie musi robićtak go mamusia wychowała ale to jest dobre bo jak się za coś weżnie to cała kuchnia tonie także wolę jak nic nie rusza itak nie ma go przez cały dzień a jak już jest to siada przed telewizorem i go nie ma.
wiollcia
24 lutego 2007, 14:55
jak czujesz sie lepiej po cwiczeniach ,to naprawde strasznie mobilizuje ,warto cwiczyc mowie ci ,pozdrawiam i udanego lykedu
joasia939
24 lutego 2007, 14:42
<img src="http://www.hostino.pl/pic.php?u=4806HCSC&i=9975" border="0">
Gosiu, cieszę się bardzo, że wszystko sie ułożyło. Dziękuję za śliczne obrazeczki, które mają w sobie tyle ciepła. Naprawdę baaardzo mnie cieszy fakt, że mogłam chociaz przez rozmowę pomóc Ci w jakiś sposób. Sama kolacja brzmi romatycznie i baaardzo miło musieliście spędzić czas. My z Seba czasami takie też organizujemy, ale tylkopod jednym warunkiem ona jest piękna... Że oboje ją przygotowujemy.... To jest podstawowa zasada... Och jak miło jest wiedzieć i widzieć czyjeś szczęście. Zwłaszcza jkak wie sie ile ono kosztowało nerwów i zmartwień. Ile poświęcenia. Jendak Gosiu pamiętaj, byś się nie uzależniła od niego!! Jest teraz dobrze i to dobrze wróży, ale bądź ostarożna. Budujcie szczęście, ale ostrożnie". całuje:*
Ginger20
24 lutego 2007, 14:20
bardzo dobrze , ze mu wybaczyłaś :) trzeba ze soba rozmawiac i rozwiazywac problemy:) jestescie młodzi jeszcze nie jedna sprzeczka przed wami...ale razem musicie temu stawiac czoło :) ps. do tej Pani która powiedziała , ze jestes niedojrzała skoro mu wybaczylas ...prawda jest tak,ze kobiety wybacza mezczyznie ,ktorego kochaja wszystko....czasem może i nie dobrze.... ale z powodu poczatkowych problemów -nie można wszystkiego od razu burzyc ...może sie wymądrzam ...ale tak mi sie wydaje ...pozdrawiam
tesknotka
24 lutego 2007, 14:19
Bardzo się cieszę że Twój mąż się poprawił w zachowaniu i mam nadzieję że to już tak na stałe:) Cieszę się Twoim szczęściem bo na nie zasługujesz:*
c4linka
24 lutego 2007, 14:13
fajnie:) To powodzenia w zwiazku:]
margarethe
24 lutego 2007, 13:48
Nie uwazam ze jestes niedojzala heh no ale twoj wybor byl moim zdnaiem dobry kazdy ma prawo na druga szanse a jeslin sie tak poprawil to wow!!!....Moze przyslesz meza do mnie na sprzatanie ??? nie no zarcik gratuluje co do wszystkiego :):):)
balbina
24 lutego 2007, 16:44dzidzie juz duza, a na imie ma Lukasz i jest kochany haha:)}}
balbina
24 lutego 2007, 16:39stanowczo nie zgadzam sie z Vitalijka, ktora powiedziala, ze zrobilas blad, dazac do porozumienia i osiagajac, dokladnie to co chcialas. Ja za Was trzymam mocno kciuki i przesylam buziaki -:)))
busiaczekkk
24 lutego 2007, 16:38Gosiu, kurcze, nawet nie wiesz jak sie cieszę że sie wszystko ułożyło :*** normalnie zaraz chyba będę skakała z radości muaaaah jak sie cieszę, że on zrozumiał. Trzymam kciuki, zeby od teraz zawsze na Twojej ślicznej twarzyczce gościł uśmieszek i żebyście zawsze byli szczęśliwym małżeństwem, co jeszcze to bardzo zazdroszczę Ci teściów, ja nie wiem czy moi by tak stanęli po mojej stronie, bo zawsze dla nich synuś był najważniejszy, nawet udowodnili mi to w dniu ślubu i ciutkę przed...ale to długa historia...może kiedyś o tym pogadamy. :)) normalnie na moich ustach gości uśmiech szczęscia, że to sie tak zakończylo :)kurcze, nawet teraz bym Cie chciała uścisnąć i zaraz bedę monitor ściskać hihihih :) Ja sie niestety rozchorowałam i zero ćwiczonek, jutro mam ważenie, zobaczymy jak będzie :) Najważniejsze że wszystko jest ok :) Ja teraz mykam z powrotem do łóżeczka :) Buziaczki dla Ciebie i dla Was życzę milutkiego weekendu :****
siisi
24 lutego 2007, 16:32faktycznie to juz za Tobą :o) teraz juz wyglądasz slicznie, lekko sie czujesz :o) ja sobie nie wyobrazam mieszkania z tesciowa, bo jak jestem u niej jedno popołudnie to by we mnie wpychała, a ja zawsze zjem tyle na ile mam ochote i dziekuje, a ona szczela focha... no ale musi sie nauczyć a co tam :o) jak jest umnie to ja w nia nie wpycham tylko czestuje i rozumien, ze ktoś nie ma juz ochoty na wiecej :o) najlepiej byc na swoim i byc panią swojej kuchni :O) buzka :o)
aniulciab
24 lutego 2007, 16:22my w 2005 roku płaciliśmy 2150zł za m2... to jest najtańsze miejsce w mieście, raczej już obrzeża... teraz jest dużo drożej, ale ogólnie w Białymstoku jest tanio :) i jak? przenosisz się do Białegostoku? pozdrowionka :)
misiak4
24 lutego 2007, 15:51Bardzo się cieszę,że mogłam w jakiś sposób Ci pomóc.Dziękuję za Twój ostatni wpisik,niesamowicie mnie podbudował,a jaka jestem dumna z siebie.Uzależniłam się od czytania Twojego pamiętnika,kilka zdań, a ile zawierają treści.A jeśli chodzi o Twój związek,uważam,że postąpiłaś dojrzale.Życie(małżeństwo)nie składa się tylko z samych dobrych chwil,wtedy okazałoby się zbyt monotonne i nudne.Ale jaka jest euforia i podniecenie po takiej "burzy"?Myślę,że tego zaznałaś.,bo ja już kilkakrotnie.Pozdrawiam.
gduska
24 lutego 2007, 15:50Uuu romantycznie! A maz widze, ze sie stara jak moze:) Zle ze wybaczylas? Wg mnie to nie bylo nic tak strasznego zeby nie wybaczyc! Lekki kryzys, kazdemu sie zdarza:) Buziaki!:*
94martucha
24 lutego 2007, 15:41Nie zgadzam sie z tym co jedna z Vitalianek napisala, tylko nie wybaczaj za szybko i nie daj sie omotac, nie tak od razu, powoli!! Niech sie stara nie ulegaj tak mu niech wszystko zrozumie powoli! Aby Cie nie oslepil!! A tak badz dzielna :) Ja tez kocham slodycze i alkohol (wiesz tak z ty 2 od obiadu wieczorkiem itp nie zebym naduzywala!!) ale przez post musze zacisnac pas nie ma co strasznie sie roztylam wiec bede sie starac ile wytrzymam nie wiem ale juz dzis 4 dzien :) Buzia
troosky
24 lutego 2007, 15:35wyslalam Ci 3 zdjecia:)mam nadzieje, ze dojda:)buziaki
riderka
24 lutego 2007, 15:28Chlebek lniany, który zjadam na śniadanie pochodzi z małej piekarenki, nie ma żadnej marki. Wyjmują go prosto z pieca i sprzedają :) Jest super, a lniany dlatego, że ma bardzo dużo siemienia lnianego. To taki jakby graham z otrębami i siemieniem lnianym. :) Pozdrawiam i przesyłam buziaczki :*
ernia
24 lutego 2007, 15:03ludzie caly czas sie zmieniaja takze na pewno Twoj maz kilka rzeczy przemyslal i zrozumial, teraz mocne posanowienie poprawy i starania by swa szanse wykorzystac jak najlepiej :) dziekuje za rady, moze rzeczywiscie tak jest ze ciezej dostrzegalne z czasem sa efekty. waga stoi a brzusio mam wrazenie rosnie. pewnie to tylko wrazenie. musze postarac sie zmienic nastawienie i myslenie. buziak, milego wieczorku sobotniego zycze :) :*
ELIZA33
24 lutego 2007, 15:02chodzi omoja dzidzie to jest juz troche wyrosnieta ma 9 lat w tym roku bedzie przyjeta i ja wlasnie z tej okazji chce schudnac zeby jakos wygladac ale moj siostrzeniec ma 3 latka wlasnie wola na nia dzidzius chociaz juz pare razy powiedzial momika
ziabcia
24 lutego 2007, 14:59to sztuka kompromisow... moim zdaniem w życiu każdemu należy sie druga szansa...Dużo wycierpiałaś, ale czy warto przekreślać wszystko co do tej pory was łączyło? chyba nie. Myślę, że dobrze zrobilaś dając waszemu związkowi drugą szansę, w końću rozwod nie jest jedynym złotym środkiem na problemy:) Życzę Wam dużo szczęścia!
ELIZA33
24 lutego 2007, 14:57może się wystraszył , że cię straci.pytasz co ja robię na codzień specjalnie nic ciekawego ;sprzątam ,gotuje wszystkie funkcje kobiety mój mąż uważa że jak on pracuje na rodzinę to nic w domu już nie musi robićtak go mamusia wychowała ale to jest dobre bo jak się za coś weżnie to cała kuchnia tonie także wolę jak nic nie rusza itak nie ma go przez cały dzień a jak już jest to siada przed telewizorem i go nie ma.
wiollcia
24 lutego 2007, 14:55jak czujesz sie lepiej po cwiczeniach ,to naprawde strasznie mobilizuje ,warto cwiczyc mowie ci ,pozdrawiam i udanego lykedu
joasia939
24 lutego 2007, 14:42<img src="http://www.hostino.pl/pic.php?u=4806HCSC&i=9975" border="0"> Gosiu, cieszę się bardzo, że wszystko sie ułożyło. Dziękuję za śliczne obrazeczki, które mają w sobie tyle ciepła. Naprawdę baaardzo mnie cieszy fakt, że mogłam chociaz przez rozmowę pomóc Ci w jakiś sposób. Sama kolacja brzmi romatycznie i baaardzo miło musieliście spędzić czas. My z Seba czasami takie też organizujemy, ale tylkopod jednym warunkiem ona jest piękna... Że oboje ją przygotowujemy.... To jest podstawowa zasada... Och jak miło jest wiedzieć i widzieć czyjeś szczęście. Zwłaszcza jkak wie sie ile ono kosztowało nerwów i zmartwień. Ile poświęcenia. Jendak Gosiu pamiętaj, byś się nie uzależniła od niego!! Jest teraz dobrze i to dobrze wróży, ale bądź ostarożna. Budujcie szczęście, ale ostrożnie". całuje:*
Ginger20
24 lutego 2007, 14:20bardzo dobrze , ze mu wybaczyłaś :) trzeba ze soba rozmawiac i rozwiazywac problemy:) jestescie młodzi jeszcze nie jedna sprzeczka przed wami...ale razem musicie temu stawiac czoło :) ps. do tej Pani która powiedziała , ze jestes niedojrzała skoro mu wybaczylas ...prawda jest tak,ze kobiety wybacza mezczyznie ,ktorego kochaja wszystko....czasem może i nie dobrze.... ale z powodu poczatkowych problemów -nie można wszystkiego od razu burzyc ...może sie wymądrzam ...ale tak mi sie wydaje ...pozdrawiam
tesknotka
24 lutego 2007, 14:19Bardzo się cieszę że Twój mąż się poprawił w zachowaniu i mam nadzieję że to już tak na stałe:) Cieszę się Twoim szczęściem bo na nie zasługujesz:*
c4linka
24 lutego 2007, 14:13fajnie:) To powodzenia w zwiazku:]
margarethe
24 lutego 2007, 13:48Nie uwazam ze jestes niedojzala heh no ale twoj wybor byl moim zdnaiem dobry kazdy ma prawo na druga szanse a jeslin sie tak poprawil to wow!!!....Moze przyslesz meza do mnie na sprzatanie ??? nie no zarcik gratuluje co do wszystkiego :):):)