czytam ten pamiętnik odkąd założyłam swój, czyli mniej więcej od początku kwietnia. Na początku czytałam bieżące wpisy, a w chwili wolnego przeczytałam całość. Nigdy nie komentowałam ani tez nie wysyłałam wiad.prywatnych, także na pewno nie mogę powiedzieć ze Anie znałam. Dziwne to wszystko, ale rożnie się układa w życiu. Zacytuje tu "Z Sandrunią to jeszcze musze pogadać, bo chyba zdecydowałam się na jeszcze jedną rzecz, ale o tym sza, a ona jest dla mnie expertem " - może chodzi o powiększenie biustu - może zdecydowała się na to i w związku z tym wynikły jakieś sprawy i dlatego jej nie ma. Ania strasznie chciała sie zmienić dla Tomka, jak pokazuje ten ostatni wpis. Może zapomniała o nas tu czekających na nią. Tak jak już dziewczyny zauważyły można podsumować:
1. Pamiętnik to fikcja.
2. Tomek się nagle po przeprowadzce zmienił i zabronił jej kontaktu z nami.
3. Wynikły jakieś sprawy, być może zdrowotne, które uniemożliwiły jej kontakt.
Zgodzę się z tym, że wszystko wygląda jak bajka, a my lubimy bajki. Ale jeśli to wszystko prawda, to Anka chyba nie byłaby zadowolona gdyby przeczytała, że wątpimy w nią. Z drugiej jednak strony, jeśli to wszystko kłamstewka to trzeba byłoby być naprawdę perfidną świnią (przepraszam za wyrażenie) żeby prawie przez 2 lata ciągnąc jedną historyjkę i nabrać tyle osób.. Nie wiem naprawdę. Ja, podobnie jak wiele z was wchodzę tu prawie codziennie i sprawdzam, nic oprócz waszych komentarzy tu się nie zmienia. A skoro jedna z was obdzwoniła wszystkie przychodnie i nigdzie nie ma żadnej Ani, to naprawdę nie wiem. Ok kończę, podzieliłam się moimi przemyśleniami ;) dziewczynki trzymajcie się i nie przejmujcie aż tak. Mam nadzieję, że nie rozczarujemy się.
KATE07
22 października 2010, 19:11
... to chyba jednak jakaś ściema ten pamiętnik, dzisiaj przeglądałam go jeszcze raz i coraz częściej myślę, że czytając go zupełnie jakby czytało się bajkę. mimo z pozoru ciężkiego życia wszystko z górki. lekarka za ścianą odkryta gdy dziecko zachorowało, gotowa dodatkowo chętnie zostawać z małą gdy Ania miała jakieś wyjście, ekspresowo znaleziona praca w czasach gdy o nią tak trudno, biuro matrymonialne i mimo dużej nadwagi takie szczęśliwe i szybkie odnalezienie bratniej duszy. Dziwne dziwne to wszystko i coraz większy znak zapytania:(
pewnie nie powinnam się wypowiadać bo ....znalazłam ten pamiętnik gdzieś pod koniec lipca, ... i sama przeczytałam z zapartym tchem ...troszkę jak bajkę o Kopciuszku ... a teraz tak obiektywnie sobie myślę (może całkiem nieobiektywnie ;-)) czy Ania to nie studentka, która pisze prace magisterkską np. o manipulacji kobiet przez media... chciałabym się mylić , pozdrawiam
Kasia.T...
22 października 2010, 13:22
a ciekawe czy na tym portalu randkowym nie ma jej ogloszenia?chociaz pewnie juz skasowala:( ..juz mi nic nie przychodzi do głowy...
ewula1976
22 października 2010, 12:56
chyba oszalałam bo obdzwoniłam wszystkie przychodnie i poradnie w Mińsku, nie ma tam naszej Ani , pod jednym numerem włączała się poczta, spróbuję później , może się dodzwonię. Nic na razie ze swojej strony więcej zrobić nie mogę. Mam koleżankę w sądzie, może pomogłaby mi jakoś wyciągnąć info z sądu w Mińsku, kto miał rozprawę rozwodową 01.06.2009. Szukałam tez po kancelariach prawnych, adwokackich , nie ma Tomasza .... może spróbujcie z innej strony jakoś, ja nie mam juz pomysłu...
pozdrawiam .
Kwiatuszek266
22 października 2010, 09:29
A Tomek tez jest z mińska mazowieckiego?
A jeżeli okaże się,że (Nie Daj Boże)to on ma coś wspólnego z tym wszystkim,że się zmienił po tej przeprowadzce i że coś mu odbiło?:(
bandyta1983
22 października 2010, 08:04
dobry trop!
jottoj
21 października 2010, 20:22
Hej dziewczyny! Czytałam ten pamiętnik nie pisząc komentarzy ale też martwię się o Anię. Wierzę, że ten pamiętnik to nie ściema. Trzymam kciuki, żeby wszystko buło ok. Może lepiej poszukać przez Tomka? Jeżeli tak ma na imię w rzeczywistości i jest rzeczywiście adwokatem - to łatwiej znaleźć będzie jego kancelarię niż samą Anię :(
Kwiatuszek266
21 października 2010, 19:05
Mieszka w mińsku mazowieckim i jest na zaocznych studiach z administracji.Ciekawe czy posiada konto na nk?Ktoś wie?
lealine
21 października 2010, 15:48
a może Ania nie chciałaby aby jej szukać. Nie oddzywa się na vitalii, może chce wrócić i zrobić wielkie wejście! :)
Ale więcej nas jest za tym aby jednak poszukać. zacznijmy:
Ania,26 lat, rozwiedziona, córka Oliwia. pracuje w przychoni zdrowia,
poznała tomka na samotne serca pl. moze tam jeszcze jest?
Kwiatuszek266
21 października 2010, 11:23
Może faktycznie coś się stało(oby nie)ten pamiętnik jest napewno prawdziwy,Anka też jest prawdziwa.Kurczę może zbierzmy wszystkie fakty w jedno i zacznijmy cos robić,nie wiemmoże ktoś pisał z nią na priva kojarzy jakieś dodatkowe wiadomości którer nie były tutaj podawane,spróbujmy przez nk,facebooka gdzie kolwiek!
to już zdecydowanie za długo Ania się nie odzywa. Też myślałam że może to wszystko fikcja, bo ludzie są różni, lubią kręcić żeby wzbudzać zainteresowanie wokół siebie. Na forach spotykałam się z róznymi historiami, ludzie lubią jak im się współczuje, zazdrośći ... Ale ta historia z Anią, fakt historia jak z bajki ale początki nie były bajkowe. W sumie czy komuś chciało by się robić nas w balona przez prawie dwa lata? Tylko po to żeby zniknąć...to bez sensu. Taka osoba napisała by coś podsyającego atmosferę coś wzbudzającego jakieś podejżenia i dopiero zniknęła, a tak to nie rozumiem. WOLAŁABYM JEDNAK ŻEBY to taki scenariusz miał miejsce a nie jakiś np wypadek czy choroba Ani uniemożliwiająca jej pisanie.
Aniu wracaj!!
nie chce mi się wierzyć, że ten pamiętnik to ściema.
iwoncita
20 października 2010, 15:30
to naprawde nie jest zabawne.....
iwoncita
20 października 2010, 15:28
niej maila??jesli tak bedzie mozna sprawdzić czy jest na facebooku my jako Elyta z jej grupy nie mamy z nia kontaktu -niestety..
bardzo sie martwimy...
bandyta1983
20 października 2010, 07:35
... to chyba jedyna opcja jest wejscie na jej fejsbuka (podobno ktos tu ma dostep) i zaprzyjaznienie sie z jej znajomymi. Chyba tylko ta droga sie da.
joluniaa
20 października 2010, 00:02
jakie to wszystko tu dziwne,,,ani nie ma ale dlaczego,co sie stalo...
a moze tak jak piszecie to wszystko bylo wymyslone,,,,dodane rozne rzeczy,,,zawsze pisalam jej ze tak sie jej uklada jak w bajce,czyzby wszystko bylo tylko czyims snem,,,,zastanawiam sie nad tym a jednak bym chciala zeby ania wrocila i dala o sobie znac,,,
emmaa20
23 października 2010, 09:26To nie jest sciema napewno:( Ania pewnie o nas zapomniała ;( A moze Tomek pracuje w Warszawie :(-
tylkomnieniezjedz
22 października 2010, 20:55czytam ten pamiętnik odkąd założyłam swój, czyli mniej więcej od początku kwietnia. Na początku czytałam bieżące wpisy, a w chwili wolnego przeczytałam całość. Nigdy nie komentowałam ani tez nie wysyłałam wiad.prywatnych, także na pewno nie mogę powiedzieć ze Anie znałam. Dziwne to wszystko, ale rożnie się układa w życiu. Zacytuje tu "Z Sandrunią to jeszcze musze pogadać, bo chyba zdecydowałam się na jeszcze jedną rzecz, ale o tym sza, a ona jest dla mnie expertem " - może chodzi o powiększenie biustu - może zdecydowała się na to i w związku z tym wynikły jakieś sprawy i dlatego jej nie ma. Ania strasznie chciała sie zmienić dla Tomka, jak pokazuje ten ostatni wpis. Może zapomniała o nas tu czekających na nią. Tak jak już dziewczyny zauważyły można podsumować: 1. Pamiętnik to fikcja. 2. Tomek się nagle po przeprowadzce zmienił i zabronił jej kontaktu z nami. 3. Wynikły jakieś sprawy, być może zdrowotne, które uniemożliwiły jej kontakt. Zgodzę się z tym, że wszystko wygląda jak bajka, a my lubimy bajki. Ale jeśli to wszystko prawda, to Anka chyba nie byłaby zadowolona gdyby przeczytała, że wątpimy w nią. Z drugiej jednak strony, jeśli to wszystko kłamstewka to trzeba byłoby być naprawdę perfidną świnią (przepraszam za wyrażenie) żeby prawie przez 2 lata ciągnąc jedną historyjkę i nabrać tyle osób.. Nie wiem naprawdę. Ja, podobnie jak wiele z was wchodzę tu prawie codziennie i sprawdzam, nic oprócz waszych komentarzy tu się nie zmienia. A skoro jedna z was obdzwoniła wszystkie przychodnie i nigdzie nie ma żadnej Ani, to naprawdę nie wiem. Ok kończę, podzieliłam się moimi przemyśleniami ;) dziewczynki trzymajcie się i nie przejmujcie aż tak. Mam nadzieję, że nie rozczarujemy się.
KATE07
22 października 2010, 19:11... to chyba jednak jakaś ściema ten pamiętnik, dzisiaj przeglądałam go jeszcze raz i coraz częściej myślę, że czytając go zupełnie jakby czytało się bajkę. mimo z pozoru ciężkiego życia wszystko z górki. lekarka za ścianą odkryta gdy dziecko zachorowało, gotowa dodatkowo chętnie zostawać z małą gdy Ania miała jakieś wyjście, ekspresowo znaleziona praca w czasach gdy o nią tak trudno, biuro matrymonialne i mimo dużej nadwagi takie szczęśliwe i szybkie odnalezienie bratniej duszy. Dziwne dziwne to wszystko i coraz większy znak zapytania:(
dzoana1989
22 października 2010, 17:57Haloo Haloo co uCiebie?? Strasznie dlugo nic nie pisalas. Mam nadzieje, ze to szczescie tak wypelnia Twoj czas:)
magdast
22 października 2010, 16:16pewnie nie powinnam się wypowiadać bo ....znalazłam ten pamiętnik gdzieś pod koniec lipca, ... i sama przeczytałam z zapartym tchem ...troszkę jak bajkę o Kopciuszku ... a teraz tak obiektywnie sobie myślę (może całkiem nieobiektywnie ;-)) czy Ania to nie studentka, która pisze prace magisterkską np. o manipulacji kobiet przez media... chciałabym się mylić , pozdrawiam
Kasia.T...
22 października 2010, 13:22a ciekawe czy na tym portalu randkowym nie ma jej ogloszenia?chociaz pewnie juz skasowala:( ..juz mi nic nie przychodzi do głowy...
ewula1976
22 października 2010, 12:56chyba oszalałam bo obdzwoniłam wszystkie przychodnie i poradnie w Mińsku, nie ma tam naszej Ani , pod jednym numerem włączała się poczta, spróbuję później , może się dodzwonię. Nic na razie ze swojej strony więcej zrobić nie mogę. Mam koleżankę w sądzie, może pomogłaby mi jakoś wyciągnąć info z sądu w Mińsku, kto miał rozprawę rozwodową 01.06.2009. Szukałam tez po kancelariach prawnych, adwokackich , nie ma Tomasza .... może spróbujcie z innej strony jakoś, ja nie mam juz pomysłu... pozdrawiam .
Kwiatuszek266
22 października 2010, 09:29A Tomek tez jest z mińska mazowieckiego? A jeżeli okaże się,że (Nie Daj Boże)to on ma coś wspólnego z tym wszystkim,że się zmienił po tej przeprowadzce i że coś mu odbiło?:(
bandyta1983
22 października 2010, 08:04dobry trop!
jottoj
21 października 2010, 20:22Hej dziewczyny! Czytałam ten pamiętnik nie pisząc komentarzy ale też martwię się o Anię. Wierzę, że ten pamiętnik to nie ściema. Trzymam kciuki, żeby wszystko buło ok. Może lepiej poszukać przez Tomka? Jeżeli tak ma na imię w rzeczywistości i jest rzeczywiście adwokatem - to łatwiej znaleźć będzie jego kancelarię niż samą Anię :(
Kwiatuszek266
21 października 2010, 19:05Mieszka w mińsku mazowieckim i jest na zaocznych studiach z administracji.Ciekawe czy posiada konto na nk?Ktoś wie?
lealine
21 października 2010, 15:48a może Ania nie chciałaby aby jej szukać. Nie oddzywa się na vitalii, może chce wrócić i zrobić wielkie wejście! :) Ale więcej nas jest za tym aby jednak poszukać. zacznijmy: Ania,26 lat, rozwiedziona, córka Oliwia. pracuje w przychoni zdrowia, poznała tomka na samotne serca pl. moze tam jeszcze jest?
Kwiatuszek266
21 października 2010, 11:23Może faktycznie coś się stało(oby nie)ten pamiętnik jest napewno prawdziwy,Anka też jest prawdziwa.Kurczę może zbierzmy wszystkie fakty w jedno i zacznijmy cos robić,nie wiemmoże ktoś pisał z nią na priva kojarzy jakieś dodatkowe wiadomości którer nie były tutaj podawane,spróbujmy przez nk,facebooka gdzie kolwiek!
aniag11
20 października 2010, 22:27to już zdecydowanie za długo Ania się nie odzywa. Też myślałam że może to wszystko fikcja, bo ludzie są różni, lubią kręcić żeby wzbudzać zainteresowanie wokół siebie. Na forach spotykałam się z róznymi historiami, ludzie lubią jak im się współczuje, zazdrośći ... Ale ta historia z Anią, fakt historia jak z bajki ale początki nie były bajkowe. W sumie czy komuś chciało by się robić nas w balona przez prawie dwa lata? Tylko po to żeby zniknąć...to bez sensu. Taka osoba napisała by coś podsyającego atmosferę coś wzbudzającego jakieś podejżenia i dopiero zniknęła, a tak to nie rozumiem. WOLAŁABYM JEDNAK ŻEBY to taki scenariusz miał miejsce a nie jakiś np wypadek czy choroba Ani uniemożliwiająca jej pisanie.
iwoncita
20 października 2010, 21:37Anka nasza nie jest ściemą!nie...
erika84
20 października 2010, 21:11Aniu wracaj!! nie chce mi się wierzyć, że ten pamiętnik to ściema.
iwoncita
20 października 2010, 15:30to naprawde nie jest zabawne.....
iwoncita
20 października 2010, 15:28niej maila??jesli tak bedzie mozna sprawdzić czy jest na facebooku my jako Elyta z jej grupy nie mamy z nia kontaktu -niestety.. bardzo sie martwimy...
bandyta1983
20 października 2010, 07:35... to chyba jedyna opcja jest wejscie na jej fejsbuka (podobno ktos tu ma dostep) i zaprzyjaznienie sie z jej znajomymi. Chyba tylko ta droga sie da.
joluniaa
20 października 2010, 00:02jakie to wszystko tu dziwne,,,ani nie ma ale dlaczego,co sie stalo... a moze tak jak piszecie to wszystko bylo wymyslone,,,,dodane rozne rzeczy,,,zawsze pisalam jej ze tak sie jej uklada jak w bajce,czyzby wszystko bylo tylko czyims snem,,,,zastanawiam sie nad tym a jednak bym chciala zeby ania wrocila i dala o sobie znac,,,