nawet znając adres e-mail możecie jej nie znaleźć. Ludzie na takich portalach nie podają prywatnego, głównego maila. Nie po to chcemy tu zachowywać anonimowość żeby za chwilę ja stracić. Miejmy nadzieję że Ani nic się nie stało i że się odezwie. Ja myślę że najłatwiej by było szukać dziecka, bo Oliwka to mniej popularne imię niż Ania, czy Tomek. Ale czy ktoś ma dostęp do takich danych? Chyba jedynie policja.
Kasia.T...
29 października 2010, 18:18
co ma piernik do wiatraka????
Kwiatuszek266
29 października 2010, 12:00
A czemu myslisz,że to ta sama osoba?
portofinka
28 października 2010, 20:42
Znacie pamietnik dziewczyny o nicku TlustaWeronika? Po paru wpisach stwierdzilam, ze to sciema i teraz zastanawiam sie czy tlustaweroniczka to nie nowe wcielenie Ani...
CzekoLady
28 października 2010, 10:36
nie twierdzę, że wszystkie pamiętniki to fikcja i moim zdaniem ten tez niekoniecznie:) obstawałabym przy tym, że tomek dowiedział się że pisze o ich prywatnym zyciu i sie wkurzyć mół i powiedział, żeby z tym skończyła i juz w ogólw się nie logowała, tylko z drugiej strony to wtedy chyba powinna skasowac konto zupełnie.. sama nie wiem. Powiem szczerze fikcja czy nie to fajnie sie czytało i jak fla mnie nie ma to znaczenia:)(
monisssiaaa
27 października 2010, 22:16
Dostęp do maila ma napewno Vitalia bo przy logowaniu się podaje. Ale wątpię, żeby udostępnili
CzekoLady
27 października 2010, 14:02
ehhh Vitalia to firma. A co zrobic . żeby dobrze finkcjonowała? trzeba motywować ludzi do pisania, czytania zaglądania, wykupowania diet. A co nas lepiej motywuje i co najchętniej czytamy? to że innym sie udało.... Biznes musi się krecić. Reszty chyba nie trzeba tłumaczyć. Mam nadzieję, że to konto to fikcja bo jak nie to włascicielka ma pewnie jakieś kłopoty.
wiecie zastanawia mnie jeszcze pewna niekonsekwencja w pisaniu tego pamiętnika. Chodzi mi o to, że Ania wogóle nie wspominała tu o takich radosnych chwilach jak pierwsze kroczki olivci, czy pierwsze słowa, wogóle o niej bardzo mało pisała. Mnie to dziwi, sama mam dwoje malutkich dzieci i takie chwile są bardzi radosne ważne, że człowiek chce się nimi dzielić, pochwalić. Wg pamiętnika wynikało, że OLlivka była urodzona jakoś w lecie. Ania tyle razy opisywała jaki to Tomek był wspaniały dla olivki, że myślał o wszystkim, głupiej lodówce na wakacje czy nosidełku a o urodzinach żadnej wzmianki??? Nie pomyślał Tomek, czy autor pamiętnika???
iwoncita
27 października 2010, 13:49
ja czuje ,ze cos się stało powaznego....
Anka jest Anka ...zadna fikcja...choć juz mi przez łeb przeszło stado koni!!!!!
dreszce mam na ciele
Kwiatuszek266
27 października 2010, 12:40
Ja już sama nie wiem co mam o tym wszystki mysleć,a może jej naprawde się coś stało?Przecież takie rzeczy też się zdarzają,a może jakimś tropem będzie to,że 19 stycznia była u pani dietetyk,może ktoś z miejscowości Ani,mógłby poszukać jakiejś"pani dietetyk"opisać cała sytuacje,w końcu skoro sama dała jej wizytówkę,to może ją pamięta,majej dane albo cokolwiek innego.
Kkucia
27 października 2010, 09:46
Mi tez sie wydaje, że to jedna wielka ściema. Tymbardziej że pamietnik był pisany w podobnym stylu jak inne które też dziwnym trafem wczesniej poznikały. Jakiś czas temu był pamietnik tez takiej dziewczyny, która nagle pieknie chudła poznała goscia tak samo w historii jak z bajki. Ten sma styl pisania, ten sam schemat.
wystarczy wyszukać pamiętnik ( w opcjii zaawansowane) dla osób które straciły powyżej 45 kg, i jest pamiętnik Ani, możesz go czytać i czytać komentarze, wcale nie musisz się logować.
Kasia.T...
26 października 2010, 18:20
ale widac ze logowala sie ostatnio 1.09 ,to jak niby miala zagladac ?
iwoncita
26 października 2010, 17:08
NO KURWA ANKA NIE MOŻESZ BYĆ FIKCJĄ!!!!!!!!!!!!NIE MOŻESZ!!!!!
ODEZWIJ SIĘ ,BO UMIERAMY TU Z ROZMYŚLANIA CO Z TOBA JEST:(:(
może przeczytają to te ,które wysyłały jej ciuszki macie adres Anki???
dajcie znać!!
bo to że nie pisała nic od 1 września nie znaczy że nie zagladała i nie czytała. Swoją drogą to ciekawa pamiętnik dostępny dla wszystkich, nie ma żadnego ograniczenia dla znajomych, czy choćby tylko dla zalogowanych.
...a jednak wchodzę sprawdzam, a nuż coś się wyjaśnieło ... ;-) do Kasi T mojej poprzedniczki . Ania ( jeśli tak jak myślę jest to fiikcyjny pamiętnik, moją opinię wyrażałam kilka wisów poniżej) widzi nasze reakcje wpisy ...wejścia na konto tych którzy nie komentują ..a w sumie fajny materiał dla socjologa albo psychologa, jedno z narzędzi badawczych ;-)
Kasia.T...
26 października 2010, 09:07
ale z drugiej strony ,jesli by to byla sciema i Ania robilaby nas w ''konia''
(?)to przeciez by chciala widziec jaka jest nasza reakcja na jej znikniecie? a ona nie logowala sie na swoje konto od 1.09:(chyba ze z innego konta obserwuje co sie dzieje?a gdyby chciala zniknac na 100% to by skasowala konto definitywnie...ale niejasnosci jest wiele,to fakt:(gdzie sa te dziewczyny co pooddawaly jej ubranka? przeciez musialy wysylac je na jakis adres???ja mam nadzieje ,ze jednak nie stalo sie nic zlego!!!
Zaczynam już być prawie pewna że ten pamiętnik to fikcja. Po pierwsze Ania ciągle pisała, a to że jedna jej doradzała to a druga tamto, jednej musiała się poradzić, jednej dziekowała. Wyglądało to że jednak z kilkoma dziewczynami z vitalii była blisko. A teraz żadna z nich nic nie wie i nic nam nie napisze co się dzieje z Anią???
Po drugie, znalazłam w jednym wpisie jakoś chyba marzec 2009 że Ania dziękuje wielu dziewczynom za pomoc w postaci ubranek które podostawała dla jej córeczki. I co teraz żadnej z tych dziewczyn już nie ma, nadal nikt nie wie nic o ani??? Czy to możlliwe że tyle osób kiedyś Ani pomogło i co przestały czytać jej pamiętnik i komentować. Nadal nikt nic nie wie.
A po trzecie. Ania wsumie szczera zawsze opisywała swoje problemy, porażki, wzloty i upadki, prawda? Ale zastanawia mnie, że jak się rozwiodła, poszło to szybko bez problemu. I w pamiętniku o tym koniec, a nie było sprawy o opiekę nad dzieckiem, o podział majątkiu. O tym już Ania nic nie wspominała. Ztego co wywnioskowałam, Ania została w tym mieszkaniu w którym wcześniej mieszkał. Troszkę dziwne. Skąd mieli mieszkanko ona nie pracowała, była młoda, więc chyba było byłego męża. I co po rozwodzie tak wszystko jej zostawił, nic nie chciał, nie robił jej żadnych proplemów. Trochę mnie to dziwi tym bardziej że on aniołkiem nie był.
Oj jeszcze wiele takich wątpliwości, tak odrazu znalazła faceta, tak szybko się pokochali tak szybko się do niego wprowadziła.... JAK W BAJCE. I jeszcze wiele inn;ych...
Jednak zastanawia mnie co sie stało z autorem tego pamiętnika, czemu zaprzestał pisania. Czy to zdanie "wprowadziłam się do Tomka" oznacza poprostu "i żyli długo i szczęśliwie" koniec bajki AMEN.
antelao
29 października 2010, 19:34nawet znając adres e-mail możecie jej nie znaleźć. Ludzie na takich portalach nie podają prywatnego, głównego maila. Nie po to chcemy tu zachowywać anonimowość żeby za chwilę ja stracić. Miejmy nadzieję że Ani nic się nie stało i że się odezwie. Ja myślę że najłatwiej by było szukać dziecka, bo Oliwka to mniej popularne imię niż Ania, czy Tomek. Ale czy ktoś ma dostęp do takich danych? Chyba jedynie policja.
Kasia.T...
29 października 2010, 18:18co ma piernik do wiatraka????
Kwiatuszek266
29 października 2010, 12:00A czemu myslisz,że to ta sama osoba?
portofinka
28 października 2010, 20:42Znacie pamietnik dziewczyny o nicku TlustaWeronika? Po paru wpisach stwierdzilam, ze to sciema i teraz zastanawiam sie czy tlustaweroniczka to nie nowe wcielenie Ani...
CzekoLady
28 października 2010, 10:36nie twierdzę, że wszystkie pamiętniki to fikcja i moim zdaniem ten tez niekoniecznie:) obstawałabym przy tym, że tomek dowiedział się że pisze o ich prywatnym zyciu i sie wkurzyć mół i powiedział, żeby z tym skończyła i juz w ogólw się nie logowała, tylko z drugiej strony to wtedy chyba powinna skasowac konto zupełnie.. sama nie wiem. Powiem szczerze fikcja czy nie to fajnie sie czytało i jak fla mnie nie ma to znaczenia:)(
monisssiaaa
27 października 2010, 22:16Dostęp do maila ma napewno Vitalia bo przy logowaniu się podaje. Ale wątpię, żeby udostępnili
CzekoLady
27 października 2010, 14:02ehhh Vitalia to firma. A co zrobic . żeby dobrze finkcjonowała? trzeba motywować ludzi do pisania, czytania zaglądania, wykupowania diet. A co nas lepiej motywuje i co najchętniej czytamy? to że innym sie udało.... Biznes musi się krecić. Reszty chyba nie trzeba tłumaczyć. Mam nadzieję, że to konto to fikcja bo jak nie to włascicielka ma pewnie jakieś kłopoty.
aniag11
27 października 2010, 13:59wiecie zastanawia mnie jeszcze pewna niekonsekwencja w pisaniu tego pamiętnika. Chodzi mi o to, że Ania wogóle nie wspominała tu o takich radosnych chwilach jak pierwsze kroczki olivci, czy pierwsze słowa, wogóle o niej bardzo mało pisała. Mnie to dziwi, sama mam dwoje malutkich dzieci i takie chwile są bardzi radosne ważne, że człowiek chce się nimi dzielić, pochwalić. Wg pamiętnika wynikało, że OLlivka była urodzona jakoś w lecie. Ania tyle razy opisywała jaki to Tomek był wspaniały dla olivki, że myślał o wszystkim, głupiej lodówce na wakacje czy nosidełku a o urodzinach żadnej wzmianki??? Nie pomyślał Tomek, czy autor pamiętnika???
iwoncita
27 października 2010, 13:49ja czuje ,ze cos się stało powaznego.... Anka jest Anka ...zadna fikcja...choć juz mi przez łeb przeszło stado koni!!!!! dreszce mam na ciele
Kwiatuszek266
27 października 2010, 12:40Ja już sama nie wiem co mam o tym wszystki mysleć,a może jej naprawde się coś stało?Przecież takie rzeczy też się zdarzają,a może jakimś tropem będzie to,że 19 stycznia była u pani dietetyk,może ktoś z miejscowości Ani,mógłby poszukać jakiejś"pani dietetyk"opisać cała sytuacje,w końcu skoro sama dała jej wizytówkę,to może ją pamięta,majej dane albo cokolwiek innego.
Kkucia
27 października 2010, 09:46Mi tez sie wydaje, że to jedna wielka ściema. Tymbardziej że pamietnik był pisany w podobnym stylu jak inne które też dziwnym trafem wczesniej poznikały. Jakiś czas temu był pamietnik tez takiej dziewczyny, która nagle pieknie chudła poznała goscia tak samo w historii jak z bajki. Ten sma styl pisania, ten sam schemat.
zmiana2010
27 października 2010, 08:28Aniu odezwij sie:)
aniag11
26 października 2010, 22:12wystarczy wyszukać pamiętnik ( w opcjii zaawansowane) dla osób które straciły powyżej 45 kg, i jest pamiętnik Ani, możesz go czytać i czytać komentarze, wcale nie musisz się logować.
Kasia.T...
26 października 2010, 18:20ale widac ze logowala sie ostatnio 1.09 ,to jak niby miala zagladac ?
iwoncita
26 października 2010, 17:08NO KURWA ANKA NIE MOŻESZ BYĆ FIKCJĄ!!!!!!!!!!!!NIE MOŻESZ!!!!! ODEZWIJ SIĘ ,BO UMIERAMY TU Z ROZMYŚLANIA CO Z TOBA JEST:(:( może przeczytają to te ,które wysyłały jej ciuszki macie adres Anki??? dajcie znać!!
aniag11
26 października 2010, 12:50bo to że nie pisała nic od 1 września nie znaczy że nie zagladała i nie czytała. Swoją drogą to ciekawa pamiętnik dostępny dla wszystkich, nie ma żadnego ograniczenia dla znajomych, czy choćby tylko dla zalogowanych.
magdast
26 października 2010, 09:57...a jednak wchodzę sprawdzam, a nuż coś się wyjaśnieło ... ;-) do Kasi T mojej poprzedniczki . Ania ( jeśli tak jak myślę jest to fiikcyjny pamiętnik, moją opinię wyrażałam kilka wisów poniżej) widzi nasze reakcje wpisy ...wejścia na konto tych którzy nie komentują ..a w sumie fajny materiał dla socjologa albo psychologa, jedno z narzędzi badawczych ;-)
Kasia.T...
26 października 2010, 09:07ale z drugiej strony ,jesli by to byla sciema i Ania robilaby nas w ''konia'' (?)to przeciez by chciala widziec jaka jest nasza reakcja na jej znikniecie? a ona nie logowala sie na swoje konto od 1.09:(chyba ze z innego konta obserwuje co sie dzieje?a gdyby chciala zniknac na 100% to by skasowala konto definitywnie...ale niejasnosci jest wiele,to fakt:(gdzie sa te dziewczyny co pooddawaly jej ubranka? przeciez musialy wysylac je na jakis adres???ja mam nadzieje ,ze jednak nie stalo sie nic zlego!!!
aniag11
25 października 2010, 22:38Zaczynam już być prawie pewna że ten pamiętnik to fikcja. Po pierwsze Ania ciągle pisała, a to że jedna jej doradzała to a druga tamto, jednej musiała się poradzić, jednej dziekowała. Wyglądało to że jednak z kilkoma dziewczynami z vitalii była blisko. A teraz żadna z nich nic nie wie i nic nam nie napisze co się dzieje z Anią??? Po drugie, znalazłam w jednym wpisie jakoś chyba marzec 2009 że Ania dziękuje wielu dziewczynom za pomoc w postaci ubranek które podostawała dla jej córeczki. I co teraz żadnej z tych dziewczyn już nie ma, nadal nikt nie wie nic o ani??? Czy to możlliwe że tyle osób kiedyś Ani pomogło i co przestały czytać jej pamiętnik i komentować. Nadal nikt nic nie wie. A po trzecie. Ania wsumie szczera zawsze opisywała swoje problemy, porażki, wzloty i upadki, prawda? Ale zastanawia mnie, że jak się rozwiodła, poszło to szybko bez problemu. I w pamiętniku o tym koniec, a nie było sprawy o opiekę nad dzieckiem, o podział majątkiu. O tym już Ania nic nie wspominała. Ztego co wywnioskowałam, Ania została w tym mieszkaniu w którym wcześniej mieszkał. Troszkę dziwne. Skąd mieli mieszkanko ona nie pracowała, była młoda, więc chyba było byłego męża. I co po rozwodzie tak wszystko jej zostawił, nic nie chciał, nie robił jej żadnych proplemów. Trochę mnie to dziwi tym bardziej że on aniołkiem nie był. Oj jeszcze wiele takich wątpliwości, tak odrazu znalazła faceta, tak szybko się pokochali tak szybko się do niego wprowadziła.... JAK W BAJCE. I jeszcze wiele inn;ych... Jednak zastanawia mnie co sie stało z autorem tego pamiętnika, czemu zaprzestał pisania. Czy to zdanie "wprowadziłam się do Tomka" oznacza poprostu "i żyli długo i szczęśliwie" koniec bajki AMEN.
sniezka02
24 października 2010, 12:17Ania co u ciebie ? czemu nic nie piszesz?