Dzisiaj coś dla starszych odchudzających się dziewczynek bo każda grupa wiekowa ma swoje szanse tylko po prostu inne, he, he. A skoro dbamy o swoją zgrabną figurkę tzn. że kurwiki jeszcze przez nasze ślipięta przelatują, a co.
Wczoraj wieczorem wpadli znajomi. Dostałam w prezencie ciasteczka z galaretką w czekoladzie. Cholercia, ale ze mnie wątpliwa fuksiara. Wolałabym dostać kupon toto lotka. Że nikt na to nie wpadnie, a prezent byłby tańszy. To tak jakby alkoholikowi przynieść butelkę wódy. I do tego jeszcze ja masochistka wystawiłam czekoladki itp. na stół. NO I CO SIĘ STAŁO? I tu Was zaskoczę. NIC. Nie zjadłam ani kawałka bo było po 20.00 Ustawiłam sobie w głowie parawan pomiędzy słodyczami, a moimi oczętami i piłam czerwoną herbatę. Ale byłam grzeczna. Prezencik skosztuję dzisiaj i w rozsądnej ilości. Popiję kawką z mleczkiem, a że będzie to do południa to postaram się spalić. To chyba to słoneczko za oknem tak mnie pozytywnie nastroiło.
Trzymajcie się kobietki i pamiętajcie. W obiegu jesteśmy całe życie tak długo dopóki mamy na to ochotę. Ja apetyt na życie jeszcze mam więc biegnę mu na przeciw, go, go, go. BUZIACZKI
baja1953
12 października 2010, 11:50Podziwiam Cie za te ciasteczka....:)) Nie wiem czy u mnie by "parawan" poskutkował...Jak dotąd najlepiej sprawdza się zasada: "czego oczy nie widzą ( a w domu nie ma), to sercu nie żal"...Z tymi grejpfrutami to masz rację... Kiedyś miałam okres grejpfrutowy w życiu i ładnie wtedy wagę trzymałam, no ale byłam wtedy młoda, miałam ledwie 43 lata, estrogeny mi pomagały, no i...w ogóle...Wiesz, ja tez chcę przechytrzyć los i chcę się inaczej zestarzeć niż moja Mama... Nie żyje od 11 lat, umarła na chorobę Alzheimera( wszystko jasne..), ale i przed chorobą miała trudny charakter.... My będziemy pogodnymi, szczupłymi staruszkami!! Pozdrawiam, Mieciu:)
wiosna1956
12 października 2010, 11:12Z tymi kurwikami to masz rację !!!!! ha, ha Podziwiam że masz taka silną wolę ja już teraz też sobie zrobiłam szlaban na słodycze a wieczorkiem śmigam na aerobik pozdrawiam -Iwa-
linda.ewa
12 października 2010, 10:29:)
Alianna
12 października 2010, 10:15Coś jest z tymi kurwikami na rzeczy, coś jest... A ja wczoraj po 20.00 kawałek serniczka wtrząchnęłam, niestety... Buziaczek!
zachodniopomorzanka
12 października 2010, 10:15wypróbuję...
luckaaa
12 października 2010, 10:09Hi, hi , hi , kurwiki w oczach - powiadasz ?! Oj , one mi nie znikna , az slepka sie zamkna ; )