... miałam się do piątku nie ważyć i nocować u Rodziców, ale dzisiaj jestem we własnym domku... nałóg po prostu ;) i to nie żadne papierosy, alkohol... waga... niby zapomniałam ładowarki do komórki i mi telefon padł... taka jest wersja oficjalna :)
... ale dobrze, że przyjechałam... bo dzisiaj waga znów wzrosła - jest 64kg :( bardzo dziwne :(
... zgubione kilogramy wracają?
ola200
18 kwietnia 2007, 23:13hej;D wszystko w porzasiu;) juz po treningu, czuje sie super;] tylko dzis przesadzilam ze slodyczami:/ ale jutro sie nadrobi:) a jak Tobie idzie?? Buziaczki:*
alam
18 kwietnia 2007, 21:47Lepiej kontrolowac sytuację i w porę zareagować, a nie ciągle żyć w błogiej nieświadomości :) Chociaz zdaję sobie sprawę, ze wiele czynników wpływa na codzienny wynik. MOcno martwię się gdy długofalowo nie widać spadku. Będzie dobrze!
Viil
18 kwietnia 2007, 20:52Waga lubi sie wachać 0,5 kg w tą lub tamtą, więc nie ma problem. Jeśli jesteś szczera wobec siebie to kg nie wrócą. Pozdrawiam cieplutko
monpau
18 kwietnia 2007, 18:32moja waga pewnie tez wzrosła ale ja sie nie wazyłam dzisiaj .Ale nie martwimy sie damy rade tym niedobrym kilogramom .Pozdrawiam. Buziaczek.
szymonska
18 kwietnia 2007, 15:55mnie to nie zdziwi bo miałam tak samo ostatnio , ale juz sobie poszły wiec tobie tez zycze zeby poszły i juz nie wracały.pozdrawiam.
anesia9009
18 kwietnia 2007, 15:40Też tak mam czasem...
pannamigootka
18 kwietnia 2007, 14:14bedzie gites moze to tylko tymczasowe...ale z tym codziennym wazeniem to rzeczywiście lekkka przesada ja tam sie nie waże wogóle po prostu czuję po sobie i po ubraniach i tak jest najlepiej. Bo kiedys waga poszła mi do góry a spodnie mi spadały dlatego, ze spaliłam tłuszczyk a wykształciłam mięśnie- a jak wiadomo są cieższe. I teraz sie nie waaze. ewentualnie centymetr ale to tez góra raz na tydzień.
kaspio
18 kwietnia 2007, 13:25ach ta waga-nalog. milego dnia, buziaczki:))
katarzynka100
18 kwietnia 2007, 13:02Kilogramy pewnie nie wracają, ale zważyłaś się albo po jedzeniu, albo przed toaletą... Nie przejmuj się:))) Jak widzisz mi się trochę poprawiło... A co do wagi, to ja mam żelazną zasadę - ważę się TYLKO w piątki tuż po przebudzeniu. Zrobię wyjątek też 23-ego każdego miesiąca, bo to właśnie 23 marca zaczęłam dietkę.... Miłego dnia!!!!
aldona30
18 kwietnia 2007, 12:04martw się, to pewnie taki malutki przestój i wszystko wróci do normy, trzymam za Ciebie kciuki i jak coś sie zmieni to koniecznie pisz!!! Pozdrowienia :-)
hofi1
18 kwietnia 2007, 10:51Ech nic nie mow o maniiiii wazenia się, waże się po pracy, przed snem i zawsze rano, więc mamy to samo :) bnuziolki
tymka28
18 kwietnia 2007, 10:48a takie wahania to normalka:)pozdrawiam
sobotka35
18 kwietnia 2007, 10:31Ja też uzależniłam się od wagi:)))To chyba nie jest najgorsze z uzaleznień,więc na razie nie podejmuję leczenia:)Pozdrawiam ciepło:)
justa31
18 kwietnia 2007, 08:54Nie przejmuj sie , waga napewno wroci do normy. Pozdrawiam
sylwik26
18 kwietnia 2007, 08:40ja też mam problem żeby oprzeć się codziennnemu ważeniu - ale chyba muszę trochę przystopować to można zwariować z takim codziennym ważeniem.
netaria
18 kwietnia 2007, 08:27ja jestem od niej zupełnie uzależniona,codziennie po przebudzeniu ważenie obowiązkowe,sama się czasem dziwię,że nie zabieram jej na wyjazdy,może jeszcze nie zwariowałam do końca...?Szczerze mówiąc to nie widzę nic złego że się rano skontroluję,przynajmniej mogę zaplanować posiłki dostosowywując do wyniku na wadze,ale ostanio nistety nie mogę jej pokonać,bo u Ciebie to widać piękne efekty diety!pozdrawiam i zycze milego dnia
ELIZA33
18 kwietnia 2007, 08:11TA CWAGA DOBIJA ,RAZ MNIEJ A RAZ WIECEJ ,SZOK
DOROTAINKA
18 kwietnia 2007, 07:36tej wadze odpoczac-pewnie miesni nabiera od podnoszenia ciezarow-no ciezaruu
Gosiaczek13
18 kwietnia 2007, 07:31moze nabierasz wody...okres sie zbliza albo cos w tym stylu?? pozdrawiam:*
gosia2007
18 kwietnia 2007, 07:03ja tez mialam sie zwazyc w sobote ale nie wytrzymalam i zrobilam to teraz pozdrawiam