Kto pamięta moje początki to pamięta też rudą sukienkę którą kupiłam kiedyś poprzez Internet i kiedy ją włożyłam ślubny musiał mnie z niej wydłubać, he, he bo sama nie dałabym rady.
Za Waszą namową nie wymieniłam na większy rozmiar. Miała mnie motywować i udało się. Jestem nadal na warzywkach i wybranych owockach już 25 dzień. Samopoczucie super. Skóra ładnie wygląda a ja jestem pełna energii. Przechodząc na wo zaczynałam z wagą 66, 20 dzisiaj ważę 60,40 czyli mniej 5,80. Po trzech dniach pokazywania tej samej wagi odważyłam się dzisiaj zmienić pasek. Najfajniejsze na wo jest to, że waga raczej nie skacze. Albo spada albo stoi czyli się stabilizuje więc jest ok. Wstawiam Wam Miecię w rudej. Trudno zrobić dobre zdjęcie samemu. Dlatego jest troszkę nie propocjonalne, ale najważniejsze że możecie podziwiać mnie z rudą w duecie.
Zachęcona spadkiem wagi zrobiłam wczoraj porządki w moich ciuchach Jessu ile teraz okazuje się dobrych. Stąpam teraz po powierzchni Ziemi z dumą. Takiej niskiej wagi już dawno nie miałam. Spotkałam dzisiaj znajomych z którymi za tydzień gramy w brydża i robimy grilla. Dostali wytyczne , hi, hi co będę u nich jadła. Ale jestem ważna osobistość. Będę miała oddzielnie przygotowane żarełko. Mało, że cały czas waga leci to jeszcze jestem traktowana jak gość specjalny. To jest życie. Sprawdziłam w starych moich wpisach i jeszcze w sierpniu 2010 miałam 67 kg czyli tyle czasu bujałam się aż do 12 maja 2011Już nigdy więcej nie mogę dopuścić do takiej sytuacji.
Będę się bardzo ale to bardzo starać.
Buziaki
datuna
6 czerwca 2011, 08:19Gratuluję! A w sukni wyglądasz bosko i nikt cię juz nie będzie musiał wydłubywać z niej, bo sama sobie ją zsuniesz po odchudzonym ciałku :) pozdrawiam serdecznie!
ewkada
6 czerwca 2011, 08:16Mieciu jak ślicznie wyglądasz !!!! Chudzinka jesteś. Zazdroszczę Ci wagi ,która dla mnie ciągle jest daleka do osiągnięcia. Pozdrawiam i serdecznie gratuluję.Ewa
Alianna
6 czerwca 2011, 07:43Puchnę z dumy w Twoim imieniu. Brawo! Ty to jesteś wytrwała! Ruda Ci baaaardzo pasuje, ale wzorem koleżanek tez powiem, że bym ją ciut skróciła. Nogi masz zgrabne i szczupłe, to co Ci szkodzi. Decyzja jednak nalezy do Ciebie.
DamRade31
6 czerwca 2011, 01:22Super, dawaj teraz z nożyczkami i przed kolanko tę kiecuszkę :) Ślubny będzie Cię wydłubywał, ale chyba już w innym celu :) Gratuluję, jesteś sexy laska!!!
Bogusia29
5 czerwca 2011, 22:27Pięknie wyglądasz. Ja mam w szafie fajne jeansy i czekam na swój debiut. Pozdrawiam.
rozaar
5 czerwca 2011, 22:12ale weź Miecia ją troszkę skróć.Nie mówię żebyś pośladkami świeciła ale pokaż kolanka.
beatkal
5 czerwca 2011, 22:08ZYCZE Ci jak najlepiej ale pewna Jestes tej stabilizacji?Oby po powrocie do jedzenia zroznicowanego waga nie skoczyla do gory........tez by mi sie taaakie oczyszczanko przydalo ale.............nie wytrzymalabym tyle zapewne....pracuj z glowa to i wyniki beda tez inteligentne...
bebeluszek
5 czerwca 2011, 22:07Pani Dabrowska powinna ci placic za reklame, wiesz jak jej sprzedaz ksiazek wzrosnie???? Moglaby ci odopsnac chociaz procencik :) Wspaniale! Az sama zaczynam sie zastanawiac czy sie nie pokusic.... :) hihii
optymiistka
5 czerwca 2011, 21:46Rewelacja! Widzę, że wygląd i dusza nastolatki! ;)))
luckaaa
5 czerwca 2011, 21:33ale chuda !!! fajnie wygladacie - ty i ruda :))
Karampuk
5 czerwca 2011, 21:17gratuluję laseczko
elasial
5 czerwca 2011, 19:46Ty szczypiorek jesteś!!!! Rzeczywiście,warto było czekać.... Świetnie wygladasz!
beata2345
5 czerwca 2011, 19:14gratuluje sukienki, super wyglądasz.
zosienka63
5 czerwca 2011, 18:44gratuluję , a w tej sukience wyglądasz sexi ,a kolor jest piękny i modny . pozdrawiam . stasia
gorzatka2
5 czerwca 2011, 17:56muszę się wziąć zatem poważnie do roboty ;) ładnie Ci w tej sukience i miło słyszeć, że można powiedzieć komuś o swoich preferencjach żywieniowych i będzie się to miało w gościach.
advula
5 czerwca 2011, 17:15Miecia w rudej wymiata :) ja się szykuję do mojej niebieskiej w granatowe serduszka :) dokładnie za miesiąc chcę w niej chodzić :)
agnes315
5 czerwca 2011, 16:43i nie o gabaryty bynajmniej mi chodzi :)) Jak Cię nie dopadnie jo-jo to i ja się może zdecyduję, bo jak na razie to trochę mam obawy... Buziaki
moje.dukanowe.zmagania.
5 czerwca 2011, 16:24Aż miło popatrzeć. I jak to dzisiaj widać na załączonym obrazku, dobrze, że nie wymieniłaś sukienki, bo dzisiaj byłaby za mała, a tak to dłużej się nią nacieszysz :) Pozdrawiam.
SYLWIULA.sylwia
5 czerwca 2011, 16:13Z rudą Ci do twarzy! rewelacyjnie w niej wyglądasz! Ja już się nie poddam! pozdrawiam:)
Illea
5 czerwca 2011, 16:09jedno wielkie WOW! Mieciu rządzisz, szacun!