Tyle ostatnio główkuję o jedzeniu, że na samą myśl jedzenie mi wraca.
Nie mam problemu z nadmiarem jedzenia bo jem mało.To wredne słodycze robią ze mną co chcą i ledwie im się opieram, albo wcale.
Oprócz żarcia jest przecież inny wdzięczny temat...FACECI, który my kobiety lubimy obracać w te i z powrotem i dlatego wklejam Wam o tym jak dociera do facetów to co my kobiety im przekazujemy, he, he.
A ja muszę zgubić wagę a właściwie nadwagę bo za parę dni jadę z pracy na wycieczkę do Włoch, a jak wiemy z własnego i cudzego doświadczenia z takich wojaży wraca się raczej z nadwyżką.
Bo jak będąc we Włoszech nie spróbować pizzy?!? A ja bujam się z wagą w te i z powrotem. Ale jak się zawezmę to ja pokażę. Tylko co i komu?
No to buziaczki kochane karuzela życia pędzi dalej. Ta z siatką to Miecia, a w siatce ciacha, hi, hi.
maluszekk
16 września 2011, 18:10Faceci to zupełnie inni świat i inne priorytety... Przynajmniej oni nie myślą tak intensywnie nad swoim wyglądem i nie martwią się, że przytyli np. 2 kg.