Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przyszla mama w szpitalu. A moja osobista juz w
domu.


Z duma mi obwiescila ze schudla. No chociaz raz podzialalam jej na ambicje. Good!  Uslyszalam ze zywila Panie na oddziale moimi salatkami i malosolnymi. Zastanawiam sie czy to dobrze czy zle o mnie swiadczy... ;) Zasadniczo sklaniam sie jednak ku pierwszemu. Lubi sie chwalic bo wedlug niej to co jej z zasady jest najlepsze. Ja bylam do tej pory wyjatkiem Zmienila zdanie?! ;) Prosila zeby jej donosic coraz wieksze porcje, a Panie jakie spotykalam na korytarzu byly dla mnie bardzo mile... Tylko gdzies tli sie we lbie mysl, ze przeciez ja nie umiem gotowac! :D

Slimak na pasku zbiera sily przed droga a ja szukam motywacji i inspiracji. Krucho z nimi, wiec nie porywam sie z motyka na slonce. Poczekam na wene. Moze znowu pojdzie jak burza...a moze nie... 
  • Psylwia

    Psylwia

    6 września 2007, 08:38

    ... sałatek się nie gotuje wiec moze dlatego wychodzą takie pyszne ;-)) albo może jest coś o czym nie wiesz, kto wie, moze odkryjesz w sobie talent kulinarny? Co do sałatek mam bzika na ich punkcie i jedząc tylko je pewnie też potrafiłabym przytyć. Ciastku się oprę - sałatce... NIEEEEEE :-) Pozdrawiam

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    6 września 2007, 08:05

    No jak się w domu siedzi to się wydaje że jest ciepło .Ale poszłam powiesić pranie to myślałam że zamarznę tak zimno na dworze.No niestety jak dzieci zaczynają chodzić do szkoły to zawsze jest już tak zimno rano.PA!

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    6 września 2007, 07:49

    No to fajnie sukces osiągnięty.Teraz tylko pilnować się wagi i bedzie dobrze.Aż ci zazdroszczę.A co do gotowania to widocznie dobrze gotujesz skoro tak im smakuje.pozdrawiam!!