Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pospolite ruszenie


zaobserwowalam w sporej czesci ulubionych pamietnikow. Cos musi byc w powietrzu... Normalnie nie przepadam za noworocznymi, urodzinowymi ani poniedzialkowymi postanowieniami. Tym razem zrobie wyjatek. Moze dlatego ze wtorek a moze to magia grupy. Nie wplywa to na fakt ze mam 10 tygodni na:
* osiagniecie wagowego celu
* zgubienie 5 cm w udach
* przejechanie 1143 (slownie tysiaca stu czterdziestu trzech) kilometrow na rowerze, czyli z Gdanska do Lublina przez Rzeszow
* i kilka innych pomniejszych celow (nie zwiazanych z odchudzaniem)
Teraz tylko pozostaje znalezienie sposobow. Ale kto szuka znajduje, prawda? Wazne ze znow sie chce chciec!


rowerek: 32km (32 z 1143)
motylek: 300                      
  • Kometka81

    Kometka81

    23 października 2007, 18:38

    No właśnie dzis byłam na spotkaniu z nimi. Naprawdę mam szczęście współpracuję ze wspaniałymi ludźmi :) Teraz wiedzą, że ich troszkę zaniedbam, ale jesteśmy w kontakcie telefoniczno-mailowym, gdyby mieli pytania. Kolega z pracy mnie zastępuje. Ja juz chce wrócić...:))) Ostatnio nie daję rady robic wiecej niż 200 motylków - bola mnie uda za bardzo, za mało sie ruszam :(

  • Kometka81

    Kometka81

    23 października 2007, 18:15

    ja postanowię jak wrócę do normalności życia ;) Pozdrawiam!

  • stanpis1

    stanpis1

    23 października 2007, 15:30

    moze dlatego , że funkcjonuję w roku szkolnym ....

  • Donnka

    Donnka

    23 października 2007, 15:06

    w tym roku to dla mnie domowa nasiadowka /zaloba/ Motywacją byla dla mnie pewna impreza, ktora prawdopodobnie tez zostanie odwolana. Co ja mam poczac?-biedna!!!Dbac o siebie dla siebie i tak zrobie.Pozdrawiam

  • asej3

    asej3

    23 października 2007, 12:57

    checi to podstawa i oczywiscie cel:) Buziaki i powodzenia:) niech sie dzieje wola nieba...

  • oficjalnaJ

    oficjalnaJ

    23 października 2007, 11:50

    Poszukaj pod Wolfgang Lutz i najlepiej po niemiecku, bo to kasztan (znaczy się Austryjak). Mówią na nich kasztany, bo rdzenni są często rudzi i ich ulubiona przegrychą są pieczone kaztany nazywane Maroni. Swoją drogą całkiem smaczne. Najgłówniejszą zasadą jest owe 72 g węgli na dobę. Generalnie główne pożywienie to mięska z tym, że nie musiz (jak np u Kwaśniewskiego) smażyć schaboszczaka na smalcu i zagryzać golonką. Te 72 g powinno się wykorzystać mądrze, tzn najlepiej na warzywa z witaminakami, minerałkami itp. Narazie sama w tym jeszcze raczkuję, ale mam nadzieję się dokształcić niebawem.

  • aganarczu

    aganarczu

    23 października 2007, 11:01

    po herbatce tylko zabulgotalo w brzuchu i mialam nadzieje - niestety nic.... Co do postanowien, mysle, ze u wiekszosci z nas minal okres przesilenia jesiennego i stad te zabieranie sie za siebie a do tego jesli ktos idzie na bal sylwetrowy to tym bardziej ma motywacje, zeby sie wciasnac w jakies fajne ciuchy i wygladac bosko!

  • kilarka2

    kilarka2

    23 października 2007, 11:00

    laptopik na stołeczku siedzi sobie razem ze mną na sofie :P

  • kilarka2

    kilarka2

    23 października 2007, 10:53

    termos jest z herbatką, grzańca zostało juz malutko :)

  • denzel

    denzel

    23 października 2007, 10:50

    a co jak jest pelnia???

  • kilarka2

    kilarka2

    23 października 2007, 10:47

    dresik, kocyk, frotkowe skarpetki i rozłozona w salonie sofa, żeby kurowanie było wygodne :) :*

  • laluna33

    laluna33

    23 października 2007, 10:43

    ja ci wysłałam choć podobno było poważnie hihihi,ale tak nie jest a teraz jak mam pasemka to juz fajowo...nic nie kupiłam ,tzn dla siebie,za to piekne rajtuzki dla tej małej kruszynki od mojej kolezanki...w sklepach dla dzieci mozna się zatracić...

  • Victoria36

    Victoria36

    23 października 2007, 10:38

    czy mogę dołączyć do tego pospolitego ruszenia??? Ja chcę na sylwestra zobaczyć 6 z przodu. Więc rozważnie i spokojnie, bez zrywów, bo moje zrywy są hm... kiepskie w skutkach. Pozdrawiam i buźka.

  • kilarka2

    kilarka2

    23 października 2007, 10:22

    dzień dobry dobry :) moge dziś na tym poprzestać? myślenie mi zamarzło ;) :*

  • denzel

    denzel

    23 października 2007, 09:52

    jak zwykle zainspirowana Twoja osoba cos tez wymysle:) jakies postanowienie;) a oto link http://www.akademos.widoczny.pl/fitness2.php5 niestety tam zajec nie prowadze i nie zastepuje:) znam tam pare osob ale nie uda mi sie nic zalatwic . ale fajny pomysl i wcale nie jest az tak daleko kolejka 9 minut tylko do wrzeszcza musialabys dojechac ,ale jak bedize cieplo mozesz jezdzic na rowerze:P

  • gosia2007

    gosia2007

    23 października 2007, 09:01

    <img src="http://img80.imageshack.us/img80/8669/hgyu799xt3.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • martaluna

    martaluna

    23 października 2007, 08:37

    Zwykle sie ich nie dotrzymuje ale raz kozie smierc.Wiec chce utrzymac diete,nie dotykac slodyczy i tlustych potraw zaczac A6W ale jakos sie boje.PIEKNE MASZ EFEKTY-TEZ CHCE TAK!!!!!!!pa

  • laluna33

    laluna33

    23 października 2007, 08:37

    jakie postanowienia...10 tyg powiadasz....trzymam kciuki,tez tak chce ,żeby chciało sie chcieć,ale na razie niby sie chce ale jakos tego nie widać i nie czuć...zdjęcie zrobisz po fryzjerze,bo ja sie postaram zrobić....

  • AniaRybka

    AniaRybka

    23 października 2007, 08:28

    najgorzej będzie chyba z udami, bo mięśnie na rowerku mogą przyrastać. Trzymam kciuki... a za 10 tyg. olśnisz wszystkich na Sylwku! Pozdrowienia

  • danuta1975

    danuta1975

    23 października 2007, 08:23

    no 10 tygodniu to napewno tyle czasu ile potrzebujesz na stracenie 5 cm w udach !!!! Uda sie napewno ..trzymam mocno kciuki więc musi sie udać....Buziaczki