Koniec smutaszenia. Dziękuję za Wasze komentarze. Nie ma lepszego terapeuty i lekarstwa od moich kochanych Vitalijek.
Agujan zrobiła się na sztukę nówkę. Zolzaaa wprowadziła w życie nowy plan i zaczyna trenować przed maratonem czas więc też otrzepać pióra i iść dalej. Marzy mi się realizacja poniższej modlitwy, ale chyba mi się to nie uda i od jutra jak to mówi Bajka wkroczyć musi w moje życie plan naprawczy bo cudów nie ma. Kalorie poświąteczne są, ale nie w moich cyckach.
Paska jednak nie zmieniam bo liczę na współpracę mojego mózgu.
Jednak kawałek tortu czasem wypada zjeść bo kto wie co życie razem z nim Wam przyniesie?
Może nie tylko kalorie, he, he.
I tym pozytywnym akcentem pozwolę sobie zakończyć okres smutaszenia bo to nie przynosi nic dobrego w moim przypadku. A dół im większy tym trudniej się z niego wygrzebać. Alu melduję posłusznie, że regeneruję dobrą energię.
Buziaczki poświąteczne
renianh
28 grudnia 2011, 19:59Świetne z tym tortem.No ja niekoniecznie przepadam za dużymi piersziami wiec z modlitwy nie skorzystam.
Sonia58
28 grudnia 2011, 16:57Boże, tylko nie w cycki. Mam naturalne niby balony a ostatnimi czasy jak .....uszy spaniela i nie chcę większych. To moja zmora od lat młodzieńczyć. Chcę małe....! Albo niech już takie jak są ...zostaną...! I ja się powoli wygrzebuję z doła.....Miłego wieczoru
Sonia58
28 grudnia 2011, 16:47Boże, tylko nie w cycki. Mam naturalne niby balony a ostatnimi czasy jak .....uszy spaniela i nie chcę większych. To moja zmora od lat młodzieńczyć. Chcę małe....! Albo niech już takie jak są ...zostaną...! I ja się powoli wygrzebuję z doła.....Miłego wieczoru
baja1953
28 grudnia 2011, 16:03Mieciu, jestem lepsza!! tzn gorsza!! tzn ważę więcej;)) Cmok:))))))))))))))
Tess92
28 grudnia 2011, 14:43A mi w cycki poszlo!!! ;o))
aniaan1987
28 grudnia 2011, 11:08:))))))
mrowaa
28 grudnia 2011, 11:05Mieciu dziękuję:*** Chwytam Twoją pozytywną energię i walczę dalej:) Buziak:*
kasia8147
28 grudnia 2011, 08:12I tak trzymać :) pozdrawiam Mieciu :*
barbra1976
28 grudnia 2011, 02:42zaduma nad przemijaniem nie jest zla,pozwala ucieszyc sie z tego co tu i teraz.a reszta cyckowa czy nie-w naszych rekach;)))buziaki
dytkosia
27 grudnia 2011, 23:03Tak Vitalijki są niesamowite. I jak oszczędnie to wychodzi, bo nie trzeba wydawać fortuny na terapeutów ;P Razem damy radę!!!
calineczkazbajki
27 grudnia 2011, 22:25Uwielbiam Twoje wpisy
elasial
27 grudnia 2011, 21:21Mam takiego kolegę. Dlatego go unikam jak czegoś najgorszego. Każdą radość przeistoczy w stek niesprzyjających mu zdarzeń, a inni są wszyscy jemu tylko nieprzyjaźni i szczególnie wredni. Gdy mnie czasem na ulicy dopadnie- uciekam wymawiając się brakiem czasu i wtedy słucham jak czas mi leci, a ja tak pracuję bez sensu zamiast ....i tu las rad...co powinnam. Ale Mama to Mama. Można to nauczyć się brać lekko. Ale wiem,że ciężko jest!
keli1979
27 grudnia 2011, 21:11osioł, mógł zrobić placek Dukana ;D !!!
Aldek57
27 grudnia 2011, 20:52Mieciu damy radę,pozdrówka
izulka710
27 grudnia 2011, 20:34Z takim nastawieniem cię lubię!!!!Nie ukrywam,że często czerpałam od ciebie tę pozytywną energię:))Ja należę do tych którym idzie min. w cycki niestety!!!!!!Mówię niestety z pełną powagą i odpowiedzialnością:))Pozdrawiam Miecie!
mada2307
27 grudnia 2011, 20:31zignorowałam wczorajszy Twój wpis, bo.... był taki jakiś dołujący, ale pod nim wypowiedziało się tyle pocieszycielek, że bałam się zniknąć w tłumie.... warto było poczekać do dzisiaj, bo zupełnie inny humorek dostrzegam i tak trzymaj!!!!
luckaaa
27 grudnia 2011, 20:05he, he he ... Jureczek sie naprawde postaral :))
wiosna1956
27 grudnia 2011, 20:01Modlitwa świetna , podpisuje się pod nią !-
baja1953
27 grudnia 2011, 19:55Mieciu!!! Świetne!! cholibka, ja to bym tego torta bez namawiania zdmuchnęła:)) No, ale na szczęście nic juz w domku nie ma( a to co jest, to w zamrażalniku) :)) Cmok;)))
zoykaa
27 grudnia 2011, 19:47:)