Hej kochane vitalijki,
postanowiłam zrobić powrót i więcej nie odchodzić.
Od wczoraj za osiem tygodni będę moje urodziny i doszłam do wniosku, że albo teraz albo nigdy.
Motywację mam taką sobie, ale mam nadzieje, że po sesji sytuacja się poprawi.
Boję się strasznie, szczególnie, że zbyt wiele sie nie uczyłam a w sobotę mam już pierwszy egzamin. No cóż zobaczymy.
Do dietkowania jakoś mi brak głowy dlatego będę postępować według odgórnie narzuconych zasad, a z ćwiczeniami na dzisiejszy dzień jest ok bo mam już za sobą 1,5 godziny siłowni, kolejny dzień A6W i zaraz mam w planach skoczyć na steperek. Do tego jak zwykle odgruzowywanie mieszkania, więc kalorii jak na razie więcej spalonych niż zjedzonych:)
Przede wszystkim bardzo Wam dziekuję za miłe słowa, jesteście siłą napędową w moim działaniu i myślę, że bez Was ani rusz ...
Życze Wam powodzonka i bardzo, ale to bardzo dziękuję za to, że jesteście:)))
magdzik1912
24 stycznia 2008, 16:19no ja rowniez zycze ci powodzenia w dietce bo mi jakos narazie po troszku cos tam spada pozdrawiam :)
mamutka
24 stycznia 2008, 15:54Zuzanno droga :)))............ja młoda ?:)... oj...dziękuję Ci bardzo......to niezwykle miłe z Twojej strony [ale tak się czuję :)))]...pozdrawiam :)
gelbkajka
24 stycznia 2008, 14:39nie zanudzilas , bo temat dzieci to temat rzeka -fascynujacy :D Milego dnia Ci zycze !!
aniulciab
24 stycznia 2008, 12:18fajnie, że jesteś :)
gelbkajka
24 stycznia 2008, 11:53powiedzenie szewc bez butow chodzi jest jak najbardziej prawdziwe :) Ciezko sobie z wlasnymi poradzic , bo wchodzi tu czynnik mocno emocjonalny :) Ale wielu ludzi mowi (na szczescie nie przy chlopakach) ze sa bardzo dobrze wychowani. Sa wrazliwi, grzeczni nawet szarmanccy :)) Ja osobiscie czesto tego nie dotrzegam ale to chyba normalne :) Dobrze ze ludzie z zewnatrz to widza- i to potwierdzenie ze moja praca z nimi nie idzie na marne :))Maja ustalone ramy i granice- i mysle ze to dobrze... oczywiscie proboja na kazdym kroku je lamac -norma :) Ale ogolnie sluchaja ...szczegolnie jak uzyje "swojego glosu" ... to taki specjalny ton na "szczegolne " okazje- wtedy oni wiedza ze przegieli i juz jest ok :)
gelbkajka
24 stycznia 2008, 11:36a jaki bedzie twoj przyszly zawod?
gelbkajka
24 stycznia 2008, 11:20ciesze sie ze moglam podpowiedziec :) Ja mam bzika na punkcie zabawek ktoer ucza :) Niestety nie wszytskie dzieci takie zabawki lubia. Co chwile mam problem z moim chrzesniakiem , mimo ze ma za kilka dni 2 latka, nikt z nim nie chce klockow czy puzli ukladac... wiec i tak zabawki ode mnie laduja w kacie. To dziecko wychowywanie na power rengersach i innach "bajkach" japonskich. Jak zaszal chodzic od razu wywijal rekoma jak ninia... i tlukl wszystko i wszystkich wkolo :(( Jego bracia zreszta tez. / latek chodzacy z moim synem do klasy nie potrafil kredki trzymac - bo w domu sie nie rysuje nie wycina ..... Smutne to troche, ale co ja moge?
rybka82
24 stycznia 2008, 10:52<img src="https://app.vitalia.pl/img246/1062/44217248gg0.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
gelbkajka
24 stycznia 2008, 10:46Jesli lubi budowac- sa swietne zabawki drewniane, np tory kolejowe z wagonikami , domkami i drzewkami. Manualnie- bedzie musial zbudowac caly dworzec :) Dodatkowo swietnie wplywa to na wyobraznie, przy okazji bedzie musial pomyslec przestrzennie, i moze bawic sie w "role" - po zbudowaniu moze udawac pana ktory dopuszcza pociagi do ruchu. Bawi moze sie sam lub w grupie :) Polecam :)Albo "worek z niespodzianka :)https://app.vitalia.pl/product_info.php/products_id/1630 tu masz link jak wyglada- swietnie pobudza wyobraznie dziecka, bardzo rozwija :))Pozdrawiam
Jakob
24 stycznia 2008, 08:52Koniecznie dolacz te cwiczenia- jak ja cwcze teraz ten nowy zestaw, to mimo iz prowadzacy mowi, ze to cwiczenie bedzie dprawiac problem- mnie nie sprawia, bo cwiczylam dosc dlugo pilatesa... ale te pompki...
askim
24 stycznia 2008, 04:55milego dnia!badz dzis silna i dzielna!buzka
Hejho
23 stycznia 2008, 22:55Świetnie, zewróciłaś...nie znikaj więcej. Pozdrowienia
czikicziki87
23 stycznia 2008, 22:10Dobrze że wrócilas, z vitalią zawsze latwiej. A z tą moją nauką to jakieś kpiny dzisiaj. Cały dzień przed telewizorem i komputerem + 2 godziny cwiczeń (na szczęscie) i zakupy w sklepie obok. Z ksiazka spedzilam urocze 30minut... haha ale ze mnie studentka
shpd01
23 stycznia 2008, 21:23spokojnie możesz liczyć orbiego - doliczamy go już kilku osobom, więc czemu z Tobą miałoby być inaczej. Pozdrawiam
askim
23 stycznia 2008, 21:22no to swietnie!wytrzymaj a bedziesz uzalezniona od ruchu :) ja w 40min przemierzam ok 15-20km, w zaleznosci jak szybko jade :)a 40 min to juz super wynik, sprawia przyjemnosc no nie?buzka i milej nocki
wiesinka
23 stycznia 2008, 20:19Zapytaj o orbiego "shpd01" lub "kilarka2"...One Ci wszystko wytłumaczą...///...A sen ?...Dalej nie wiem co to jest prawdziwy sen...Tylko, że już chyba niedługo padnę..I będzie spoko.....Za tydzień mam wizytę u neurologa, więc myślę, że się to wyjaśni...POZDRAWIAM serdecznie...
Moniczka2209
23 stycznia 2008, 18:54widzeez wrocilas:) swietnie:) no nie mam jakos motywaxcji do nauki;/ a do matuty tylko 3 mies;/ heh ale jakos damy rade z tym:") buzka milego wieczoru:)
mamutka
23 stycznia 2008, 17:49Będzie dobrze...nie denerwuj się tak mocno...człowiek zawsze myśli, że nic nie wie a potem jest ok..................Trzymam za Ciebie kciuki...za dużo to nie pomoże ale przynajmniej wiesz, że nie jesteś sama .........powodzenia , trzymaj się :)))
askim
23 stycznia 2008, 17:15pozbadz sie tej mysli o porazce Kochana, tym razem sie nie pojawi, dasz rade, wazne bys podchodzila do tego rozsadnie, jak juz tyle sportu uprawiasz to juz wielki sukces, a dietka przyjdzie sama:)trzymam kciuki, bys juz nam nie uciekala:)buzka
gelbkajka
23 stycznia 2008, 16:48a w jakim wieku masz synka? jak powiesz to moze bede mogla cos podpowiedziec :) Ja osobiscie jestem "fanka" zabawek ktore ucza :))