Oby nie jednodniowy ;)
Piotr wczoraj mógłby uchodzić za ideał.
Ciekawe co będzie dalej.
Zaczynam się łamać (znacie to zapewne)
Jednak jak czytam Wasze wpisy to staję ponownie do pionu.
Piotr nie chce przekładania i powiedział, że starać się będzie, że wszystko przemyślał, że też nie chce tak żyć, że postępował źle.
Kurcze ale choćby starał się te 2,5 m-c to jakoś trudno mi uwierzyć, że tak pozostanie i po ślubie.
Gdyby wytrzymał rok...to wyszłabym za niego za mąż - to pewne.
W poniedziałek mam dać ostateczną odpowiedź co do sali na wesele.
Mam nadzieję, że do tej pory uda nam się spotkać z Księdzem Michałem i on pozwoli nam wspólnie podjąć mądrą decyzję. Ja uważam dzisiaj w 99 %, że należy przełożyć.
Piotr wyciągnął mi pewien argument by nie przekładać - dziecko.
Za rok po ślubie będę miała dobre 37 lat.
Więc w najlepszym wypadku urodzę mając 38 lat.
I co Wy na to? A może nie czekać z dzieckiem ale ze ślubem tak?
Jakie to wszystko poplątane...
Wiem, że nie da się wszystkiego zaplanować i przewidzieć.
A może zaczynanie, za przeproszeniem, od dupy strony to jeszcze większa głupota, niz ślub za 2,5 m-ca?
jbklima
26 czerwca 2008, 23:13trudne decyzje przed Tobą..a Twój narzeczony wie ,że kobieta zmienną jest...
ruda22
26 czerwca 2008, 20:08hejka!bardzo mnie zainteresowal twoj pamietnik-czytalam z zapartym tchem-zycze ci zebys podjela sluszna decyzje,bo fajna z ciebie babka!ale bylam w podobnej sytuacji,jesli chodzi o faceta.radzilabym zaczekac i z dzidziusiem i ze slubem,ale decyzja nalezy do ciebie-pozdrawiam serdecznie i powodzenia!!!
mmMalgorzatka
26 czerwca 2008, 19:34Z doswiadczenia wilasnego wiem, ze z wiekiem pojawiają sie komplikacje ... im wczesniej urodzisz tym lepiej, tylko sie zastanów, czy chcesz, aby On byl ojcem.... w razie czego dasz rade sama....
AGAO30
26 czerwca 2008, 16:57ci Kochana bardzo wspólczuje takiej sytuacji. Sama dwa razy ślub odwoływałam za każdym razem z innym facetem. Tak że swietnie cie rozumiem co przezywasz. No i świetny pomysł z tym ksiedzem - porozmawiajcie może coś pomoże.
AGAO30
26 czerwca 2008, 16:48Mam mieszane uczucia czy przez 2,5 miesiąca Twój narzeczony da rade sie zmienić watpie. A to jego idealne zachowanie to czy przypadkiem nie gra byle do slubu a potem pokarze co potrafi. A dziecko - czy bedzie odpowiedzialnym tatusiem?
kitek96
26 czerwca 2008, 16:25Ja bym się wstrzymała i z dzieckiem i ze ślubem. Dziecko teraz, kiedy masz dylemat, czy Twój narzeczony nadaje się na męża to wg. mnie nie jest dobry pomysł. A jeśli chodzi o "latka" to moja szwagierka wychodziła za mąż mając 40lat, rok później(mając 41 lat) urodziła pierwsze dziecko! Tak więc w porównaniu z nią masz jeszcze trochę czasu! Pozdrawiam!
mmMalgorzatka
26 czerwca 2008, 16:09ale dziecko teraz, jesli chcesz, aby byl ojcem, a slub zobaczysz....