weekend był WZOROWY
- nigdy wcześniej tak się nie pilnowałam -
żadnego podjadania, ciast, słodyczy.
Były regularne posiłki i trochę ruchu i co?
Dziś na wadze znów zobaczyłam 72kg!
Zaczynam się zastanawiać czy można podświadomie uwarunkować wagę? i mam podejrzenia, że można!
W zeszłą sobotę liczyłam na spadek, ba! nawet go już widziałam oczami wyobraźni - i był!
a dziś stanęłam, żeby się miło rozczarować, ale w głębi serca myślałam: "jeśli nie przytyłam przez weekend to będzie cud - zawsze tyłam" i co?
dziewczyny MYŚLCIE POZYTYWNIE!
mi tego zabrakło tym razem, ale...
już ja pokażę tym kilogramom gdzie ich miejsce
- niech spadają i to szybko!
Pigletek
25 listopada 2008, 21:01ja myślę, że pozytywne myślenie ma tu znaczenie. Ale tak w ogóle to z tą wagą tak jakoś dziwnie jest. Czasem się spodziewamy spadku, a tu nagle szok. A czasem się najemy jak świnie, mamy strach w oczach stając na wagę, a tu nagle spadek (!). Podczas moich wielu skutecznych i nieskutecznych diet przerabiałam to nieraz. Pozdrawiam! <img src="http://republika.pl/blog_cz_758148/1462361/tr/zima_cie_kocha.jpg">
coconue
24 listopada 2008, 22:12pozytywne myślenie to podstawa odchudzania - ja sie objadalam w wekend a na wadze dzisiaj mniej! efekt pozytywnego myslenia!
Rolcia31
24 listopada 2008, 22:09Pewnie,ze Ci pomoge i gwarantuje da sie!!! Ja z wagi 71-72 schodzilam bardzo dlugo juz myslalam ze to moja ostateczna waga bedzie ale odpowiednia dieta i troche ruchu pokazaly, ze moge wiecej! Tobie tez sie uda trzymam kciuki.
meme200
24 listopada 2008, 21:31Dziękuję za gratulacje :) . Chwilami się zastanawiam, czy mam nie za odważny cel, ale podobno "do odważnych świat należy". Chyba wezmę z Ciebie przykład. Będę myśleć pozytywnie, może będzie łatwiej. 3maj się. Dobrej nocy :)
Julcia92
24 listopada 2008, 20:04Zaproszenie przyjęte...:) nawet nie wiedziałam jak to zrobić - dzięki za pomoc:)
Nana84
24 listopada 2008, 19:03że można nastawieniem i wizualizacjami wpływać na swoją wagę ^_^Zerknęłam na Twoje zdjęcia - wspaniale i bardzo pięknie wygadałaś w dniu ślubu. Bardzo podoba mi się Twoja suknia. Powodzenia ^^
vaniliowemleko
24 listopada 2008, 18:39ciesze sie ze mialas wzorowy weekend :) mam nadzeje ze uda mi sie kiedys tak powiedziec :) pozdrawiam :D
DzikieCytryny
24 listopada 2008, 17:37Ta wstretna waga robi Ci jakis niewybredny psikus, a daj ją komus do schowania /żebys nie wiedziała gdzie/ na nastepny tydzień. Kurcze tylko sie nie przejmuj, pewnikiem to wynik duzej wilgotności w powietrzu, potem my to wdychamy o i taki rezultat, waga idzie w góre... ;) haha. A tak powaznie, mi sie tez jakos okrutnie waha, tylko sie nie poddawaj, damy rade :)
Sonna
24 listopada 2008, 17:17Waga niestety czasm skacze jak chce. Ważne to się wtedy nie załamywać i dalej konsekwentnie realizować swoje założenia!!! Życzę aby kilogramy jak najszybiej spadły!!! Powodzenia!
patkah
24 listopada 2008, 16:02pokaż tym kilogramom gdzie ich miejsce! A to sie niestety czasami zdarza. Jezeli trzymasz dietę i dotego ćwiczysz to nie ma bata i w końcu musi zacząc spadać...Moze Twój orgaznizm się z Tobą bawi??? Rób dalej swoje a zobaczysz że w końcu spadnie!I to raz na zawsze!
patkah
24 listopada 2008, 16:01pokaż tym kilogramom gdzie ich miejsce! A to sie niestety czasami zdarza. Jezeli trzymasz dietę i dotego ćwiczysz to nie ma bata i w końcu musi zacząc spadać...Moze Twój orgaznizm się z Tobą bawi??? Rób dalej swoje a zobaczysz że w końcu spadnie!I to raz na zawsze!
mmmrb
24 listopada 2008, 15:16ty jestes super!!! waga spada, juz tylko 6kg zostalo to upragnionej mety. cwiczysz, dietke trzymasz, no dla mnie bomba! ja musze sie za siebie zabrac bo jak tak dalej poz=jdzie to do Polski bedzie musiala dla siebie 2 miejscowki wykupic!!hahahah pozdrawiam Marta
iwagez
24 listopada 2008, 14:22moze poprostu nie wchodz tak czesto na wage czasem nasza waga skacze to sie podnosi to znow opada mysle ze najlepiej wazyc sie raz w tyg.moze @ Ci sie zbliza ja zawsze wtedy "tyję"
ulcikowska
24 listopada 2008, 13:39NIestety ale się zdarza...może jesteś przed okresem i magazynujesz już wodę - stąd większa waga...trzymaj dalej dietkę i ćwicz, a na 100% spadnie :) Pozdrawiam i powodzenia życzę :)
maklosik
24 listopada 2008, 13:35czasem tak bywa, że kilogramy na wadze rosną, a w rzeczywistości wcale tak nie jest. Nie ma się co tak często ważyc, ja już wagę schowałam głęboko, bo ona też mnie strasznie korci. Trzymaj się!!!
neska54
24 listopada 2008, 12:46Nie wiem czy dobrze robisz tak często wchodząc na wagę ja to robie tylko 1 raz w tygodniu!! A przed dniami kobiecymi to wogóle nie wchodzę na nią bo wiem że waga wzrasta nawet 2 kg. Więc spokojnie schudniesz wszystko w swoim czasie!!!
cathryn
24 listopada 2008, 12:13Ten przyrost na wadze musi być chwilowy, cudów nie ma z powietrza sie nie tyke, trzymałas się diety, więc na pewno szybko waga się obniży, jedyne co mogę doradzić to nie waż się za często by uniknąć tego typu rozczarowań :)
Valentina
24 listopada 2008, 12:02Jejku, bardzo przepraszam ale muszę dodać jeszcze jeden komentarz... Jak ty przepięknie wyglądałaś w dniu ślubu.... Dopiero teraz zdjecie powiększyłam... JAK MODELKA JAKAŚ!!! Masz o co walczyć moja droga!!!
Valentina
24 listopada 2008, 11:58Wbrew początkowym pozorom rewelecyjnie optymistyczny wpis :) I co więcej jak już kilogramy zaczna spadać na łeb na szyję to dopiero będzie :) Tymczasem się nie martw, potrzeba trochę czasu ;] Pozdrawiam
kapsell
24 listopada 2008, 10:34Nie martw sie, ja mysle ze to waga do d...:) bo jak to mozliwe ponad kilo zgrubnac w weekend? a moze nie bylas w kibelku jeszcze to tez mozliwe. Kierowniczko "6 na swieta" co z wazeniem? kiedy? ja to robilam w poniedzialki