No i stało się Dwa miesiące minęły. Czy jestem z nich zadowolona? Raczej tak, wiadomo zawsze można zrobić coś więcej, ale generalnie dawałam radę. Ostatnio trochę zaczęłam sobie folgować, między innymi z owocami, przez co wprowadzam pewne zasady, ale o nich zaraz. Teraz czas na tabelkę z pomiarami oraz fotki porównawcze.
Efekty jakieś tam są, ale póki co mnie nie powala, mam nadzieję, że za miesiąc będę mogła jeszcze bardziej się pochwalić.
A skoro już daję fotki, to dam jeszcze z wagą około 100kg (jeszcze czasy gimnazjum)
W kolejnym miesiącu skupię się na ograniczeniu spożycia owoców, będę jadła góra 2 owoce dziennie i tylko do godziny 15. No i wprowadzam zero podjadania, nawet zdrowych produktów! Reszta bez zmian.
Dzisiaj znowu trochę przesadziłam z owocami, ale od jutra już na 100% ograniczam.
Zjadłam:
śniadanie: odrobina musli z mlekiem 2%, garść winogron
II śniadanie: "sorbet" z małego banana, odrobiny malin i 2 łyżek jogurtu naturalnego
obiad: dwa pieczone pulpeciki z pieczarkami, surówka z pomidorów i jogurtu naturalnego
kolacja: bułka 7 ziaren, jedna połowa z dżemem, druga z miodem
Ratunku! Mam mega ochotę na coś słodkiego (co widać po kolacji), stałam już nawet w drzwiach, jedną nogą wychodząc do spożywczaka po tone słodyczy... jakoś się powstrzymałam, ale chcica jest wielka
Ruch:
1h fit ball
Esther25
14 sierpnia 2012, 14:23widac róznicę! gratuluję! :)