Staram się żartować, ale już mi to nie wychodzi. W czwartek mój ślubny poczuł się źle, (a właściwie czuł się już tak od pewnego czasu ) i z przychodni zabrało go pogotowie. Miał tętno 150 przy ok. 70 dopuszczalnym. Położyli na Kardiochirurgii na Intensywnej Terapii. Dopiero Kardiowersja Elektryczna umiarowiła pracę serca i tętno wróciło do normy. Leży nadal na Intensywnej ale już w bardziej intymnym pokoju nie za szklanymi drzwiami. Porobili wszystkie badania ( Echo, Ekg itp. Ma teraz założonego Holtera czyli serce pod kontrolą 24 na dobę. A sęk jest w ty, że wraca temat wymiany zastawki ( ma sztuczną, która wymieniła uszkodzoną zwapnioną zastawkę w1986 ) bo się nie domyka i stąd problemy. Co du gadać. Po prostu się boję jak to wszystko się potoczy.
Mam teraz do niedzieli pieska córki bo wyjechali na weekend do Karpacza.
Odwraca moją uwagę bo chce się bawić, a kiedy leży puszcza śmierdzące bąki...figlarz.
Nie mam ochoty na ćwiczenia. Waga około paskowa czyli ok.64.
Liczymy na to, że w poniedziałek ślubny wróci do domku, a co będzie dalej czas pokaże.
Przemyślenia? Kochajcie swoich najbliższych teraz; dzisiaj, bo przeżyte dni nie wracają. Co masz zrobić jutro zrób dzisiaj i nie bój się powiedzieć najbliższym: "kocham".
Buziaki
Windsong
8 września 2012, 18:54Najważniejsze, żeby szybko zdiagnozowali przyczynę i jej zaradzili. Twojemu Ślubnemu, życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia. Bączkowy pocieszacz, śliczny. Pozdrawiam.
kasia8147
8 września 2012, 18:52Mieciu życzę dużo zdrowia Ślubnemu a Tobie pogody ducha ;)
wiosna1956
8 września 2012, 18:15przytulam cie mocno !!! co do bąkowania psów, wiem coś na ten temat .Trzymaj się
annastachowiak1
8 września 2012, 18:14Dużo,dużo zdrowia Twojemu Mężowi.Przytulam...A "Ciapek"nawet ze śmierdzącymi bąkami cudny.
Kenzo1976
8 września 2012, 17:30Ja kocham i naturalnie przychodzi mi mowienie tego ukochanym moim,zycze szybkiego powrotu do zdrowia twojej polowce,wszystko bedzie dobrze,tule ...a ten psiak,sama slodycz :)*
znudzonaona
8 września 2012, 17:17Ściskam mocno i przytulam :-) będzie dobrze , MUSI !!!! całuski :-))))
Anka19799
8 września 2012, 17:13Mieciu Kochana! Zycze duzo zdrowia Twojemu Slubnemu i Tobie, trzymam kciuki, zeby wszystko bylo dobrze. Piechu fajny jest, pozytywny pyszczydlak!
Hebe34
8 września 2012, 16:58Wszystkiego najlepszego,dużo zdrowia dla meża i spokoju dla ciebie. Ja staram sie okazywac bliskim miłość(co tu gadać,potwornie ich rozpieszczam) ....Pozdrawiam
mada2307
8 września 2012, 16:25mam nadzieje, ze z mezem bedzie dobrze. A przmyslenia popieram, nie zdazylam bliskim powiedziec jak bardzo uch kocham, a potem bylo za pozno, nad czym boleje od blisko 10 lat, bo nie ma sposobu tego naprawic, zaraz dzis musze TO powiedziec mojemu, zdziwi sie, o co chodzi.....
elka65
8 września 2012, 16:21Kochana Mieciu cóż tu pisać, tulę do serducha :*
NowaJaPoRazOstatni
8 września 2012, 15:48Duzo zdrowia dla Twojego meza. A dla Ciebie duzo sily :)
uleczka44
8 września 2012, 14:31Gdybyś kiedyś miała okazję poczuć jakie bąki wali buldog francuski to wszystkie inne byłyby dla Ciebie aromatem.
uleczka44
8 września 2012, 14:30Moja Mieciu, w życiu są chwile radosne i są poważne. I to te drugie uczą nas najwięcej. Zmuszają do zadumy, refleksji, korekty naszych postępowań. Przeżyłaś chwile ogromnego strachu, ale jak widać, jest już lepiej. Mąż wróci do domu, będzie bardziej dbał o siebie, a Ty o niego. I to zdarzenie obróci się na dobre, bo jeszcze bardziej zbliży Was do siebie. I tego Ci zyczę na wiele, wiele lat.
jasmolka
8 września 2012, 14:05przytulam... bądź dobrej myśli
Grubbbcia
8 września 2012, 13:56Duzo zdrowia dla Twojego meza! 3maj sie!
Aldek57
8 września 2012, 13:41Kochana rozumiem Twój strach ale na pewno bedzie dobrze
Zytong
8 września 2012, 13:08Kochana, trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze sie potoczyło!! zdrowia dla męża! buziak
Arnodike
8 września 2012, 12:23Zdrowia dla męza, jakoś musicie przetrwac ten trudny okres. Pozdrowienia
karamija77
8 września 2012, 12:00Oby wszystko potoczyło się jak najpomyślniej! U mnie bardzo podobne problemy tylko że z rodzicami, też choroby serca i wieczny strach. Ściskam!
Alianna
8 września 2012, 11:43Cholera, wzruszyłam się. Mieciu, przytulam serdecznie. Musi być dobrze.