Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poradźcie!
21 kwietnia 2013
Mam mieszane uczucia. Zaczęłam pierwszą notkę z mega motywacją, która niestety szybko minęła. Teraz zastanawiam się nad sobą i tym wszystkim. Kocham słodycze, jem je niemal codziennie i czuję, że nie potrafię z nich zrezygnować. Chciałam je zastąpić, ale na marne. Niestety prawda jest taka, że nie chce mi się ćwiczyć, uwielbiam jedzenia z mcDonalda, a zwłaszcza tortille *.* do tego kocham kebaby i ogólnie kurczaka. Najchętniej jadłabym same pyszności, nie myśląc o diecie. Ale cóż, z drugiej strony marzę o super sylwetce i wyglądzie. Także proszę Was, abyście mi coś doradzili. Na początku stwierdziłam, że mogę jeść to, co chce, czyli słodycze, kurczaka itp. tyle że w średnich porcjach i regularnie (posiłek co 4 godziny) + do tego ćwiczenia oczywiście. Czy taki układ by coś zdziałał? Szczerze mówiąc nigdy tego nie stosowałam, bo jeśli jem dużo, to w ogóle nie ćwiczę, tłumacząc sobie, że to i tak nic nie da, bo nie zjadłam zdrowych posiłków. Jeśli macie inne pomysły, piszcie, tylko nie proponujcie zastąpienia słodyczy owocami czy innymi rzeczami, bo próbowałam już to i nie odniosło sukcesu :(
chudniemy15
21 kwietnia 2013, 17:11no zrobisz jak uwazasz chcialam pomoc ^^
.Ewelina..
21 kwietnia 2013, 16:47Haha, gdyby ten projekt dało się zrobić szybko :D Trudno, dzień poczekają..
.Ewelina..
21 kwietnia 2013, 16:38Nie, projekt.. na jutro rano do oddania..
chudniemy15
21 kwietnia 2013, 16:38hm dobrym wyjsciem jest po prostu nie chodzenie do mc donaldow i kupowanie slodyczy. najedz sie zdrowego jedzenia to nie bedziesz czula takiej ochoty na slodkie :D Życie z dodatkowymi kilogramami jest trudne. Schudnięcie i posiadanie cudownego ciala jest trudne. Co jest trudniejsze dla ciebie?:D dasz rade:)
.Ewelina..
21 kwietnia 2013, 16:35Ja nawet nie mam siły iść i się położyć. Jak posadziłam dupę, tak siedzę i nic.. Przede mną masa roboty, a mi się nic nie chce. NIC.
redemera
21 kwietnia 2013, 16:18Haha, widzę że jesteś taka sama jak ja. Kiedyś potrafiłam zjeść za jednym zamachem opakowanie ptasiego mleczka, albo dwa duże kartoniki Oreo. Powiem Ci jak ja zrobiłam: na samym początku przez tydzień jadłam słodycze codziennie ale o 1/4 mniej + codziennie ćwiczyłam, piłam dużo wody, potem jadłam je już co drugi dzień, w jeszcze mniejszych porcjach i piłam jeszcze więcej wody (jak pijesz wodę to zaczynasz myśleć, że odżywiasz się super-zdrowo więc podświadomie jest mniejsza ochota na słodycze), a teraz od 2 tygodni zdarzy mi się zjeść coś w stylu lodów albo gorzkiej czekolady ale raz w tygodniu, w nagrodę. Odzwyczaiłam się, Ty też się odzwyczaisz. Powodzenia i mocno trzymam za Ciebie kciuki! ;)