Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeszłość, do ktorej nie chcę już nigdy wrócić


Cześć Laseczki, całuję Was w stópeczki
Tak mi się podoba nasz wierszowany wątek na forum, że mam ochotę rymować swój wpis :D

Dawno się nie odzywałam w pamiętniku, udzielam się tylko na forum. Jak z moją dietą? Nie jest źle, aczkolwiek mogłoby być lepiej :)

Mimo tego, że chwilowo waga nie spada, czuję, że ostatnimi czasy osiągnęłam pewien sukces. Mianowicie: jem normalnie! Wyobrażacie sobie? Nie pilnuję rygorystycznej diety i się nie objadam. Ja, która tyle razy pisałam, że nie potrafię odżywiać się normalnie, że nie znam złotego środka, że lata odchudzania i objadania zniszczyły moje normalne postrzeganie jedzenia! Może to nie będzie bardzo pedagogiczne i wzorowe, ale napiszę Wam przykładowe 2 menu:

śn: płatki z otrębami, jogurt, banan
II śn: sałatka z kurczakiem i sosem
ob: pierś kurczaka gyros, groszek z marchewką, kasza
pod: kaszka manna z truskawkami
kol: serek wiejski z owocami

śn: płatki z otrębami, jogurt, jabłko
ob: zupa botwinkowa, dwa styropiany z sałatą, szczypiorem, ogórkiem i salami
pod: owocowy kisiel w kubku :)
kol: jajecznica z 2 jaj na oliwie, sałata, szczypior, ogórek

Niby zdrowo, ale widzę tu elementy niedietowe :D I kurczę, podoba mi się takie odżywianie, jeśli codziennie mogę zjeść cosik pysznego, a nie katować się myślami: "Nie jedz, bo nigdy nie schudniesz! A ślub za pasem!". Chociaż z drugiej strony... ślub za pasem :D

Jak może widziałyście na forum, intensywnie katuję magisterkę. Oby to już było za mną, zacznę w końcu ćwiczyć ;)

Przy okazji odwiedzin przyjaciółki przeglądałyśmy większość zdjęć, które mam na lapku. Znalazłam swoje fotki z czasów, do których nigdy więcej nie chcę już wrócić... Tak było:

[tu były zdjęcia... ale już nie ma]

A aktualnie jest mniej więcej tak:


[tu były zdjęcia... ale już nie ma]

Idę dzisiaj do fotografa, cyknąć zdjęcia dyplomowe, to przy okazji pokażę Wam, jaką różnicę na buźce potrafi zrobić 15 kg :D

A w moim życiu... Narzeczony wyjechał do Belgii na 6 tygodni, wróci w lipcu. Tęsknię strasznie, ale codziennie rozmawiamy na fejsie albo na skypie. Jak to dobrze, że żyjemy w skomputeryzowanych czasach!

Całuję Was gorąco, śliczne Panie,
to tyle, jeśli chodzi o notki pisanie :)


Buziak :*
  • Misuzu

    Misuzu

    11 czerwca 2013, 12:02

    Widac bardzo róznice. Teraz wygladasz swietnie! I tak jak mówisz, nauczyc sie jeśc normalnie to jest sukces :) Trzymaj tak dalej. A co do narzeczonego, tęskonta bedzie, ale jak sie spotkacie to bedzie niesamowite uczucie. Ja jestem w zwiazku na odleglośc, ale 6 tygodni rozłąki to tylko 1/4 czasu kiedy sie nie widzimy. Tak, skype to ratunek świata :D

  • inesa75

    inesa75

    11 czerwca 2013, 11:27

    Super figurka - czekam na fotki :)

  • granolaa

    granolaa

    11 czerwca 2013, 10:10

    Świetnie teraz wyglądasz :)

  • Walczymy

    Walczymy

    11 czerwca 2013, 09:57

    brawo kochana, chudzinka teraz z Ciebie!

  • marlady

    marlady

    11 czerwca 2013, 09:39

    To Twój wielki sukces, nie zapomnij być sobie sama za niego wdzięczna ;) Buźka

  • Mafor

    Mafor

    11 czerwca 2013, 09:24

    Brawo!

  • lola7777

    lola7777

    11 czerwca 2013, 01:46

    Ee poetka jak tam Twoja galaretka?:)a rura zakupiona?fajna bedzie z Ciebie zona:)

  • lola7777

    lola7777

    11 czerwca 2013, 01:44

    Ach jak milo:) jeszcze nie mylam nozek;) ....zmiana niesamowita.ps....chlop w Belgii dawaj go do mnie na obiad:)

  • roogirl

    roogirl

    11 czerwca 2013, 01:17

    O kurcze, ale się zmieniłaś! Gratulacje, super :) Co do kasztanów polecam, mniam :)

  • kitia1989

    kitia1989

    11 czerwca 2013, 00:22

    Ales schudla, droga moja, chudsza teraz buzka Twoja....Gratuluje takiej zmiany..a na koniec : Tak trzymamy!!:)

  • bedezdrowa

    bedezdrowa

    11 czerwca 2013, 00:18

    hehe extra wczoraj rymowałas,czytałam kilka razy :D Piękna i zdolna! :)) i własnie miałam Ci pisać, żebys się w końcu odezwała ;)

  • sarna88

    sarna88

    11 czerwca 2013, 00:11

    mega zmiana, gratki :)