Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie było mnie...w nagrodę zdjęcia 25 kg mniej


...przez kilka tygodni.
Aż trudno uwierzyć, że czas tak szybko leci i ciągle przyspiesza.
No cóż, oczywiście jesteście ciekawi jak tam moje dietowanie i treningi?
Po próbie ruszenia organizmy w sposób głupi, ciężko było mi wrócić na drogę mądrego jedzenia.
Treningi nadal stosuję i chodzę cztery razy w tygodniu na siłownię.
Zaczęłam jeść po powrocie z pracy i niestety, trudno jest mi zatrzymać się przy rozsądnej porcji, a na dodatek jest mi trudniej wykrzesać energię na siłowni.
Dla wyjaśnienia - na siłownię chodzę na 19:00.

Był jeszcze wyjazd do teściów a tam dobrze karmią i znowu popłynęłam.

Miesiąc się kończy a ja nadal nie widzę "8" i nie zobaczę jeśli będę niekonsekwentna. 

A teraz moje aktualne zdjęcia;) czyli 92 kg.




a jeszcze rok temu było 117 kg
i wyglądałam tak:
Gdyby ktoś miał wątpliwości to ta w pasiastej kamizelce;)


  • Melycha

    Melycha

    30 listopada 2013, 20:51

    Ogromna różnica! Pięknie :) pozdrawiam

  • moya1980

    moya1980

    30 listopada 2013, 20:50

    super zmiana:) trzymam kciuki ... będzie 8 ...każdy ma upragnioną cyferkę :))))

  • Jilian

    Jilian

    30 listopada 2013, 20:46

    wow!mega zmiana ! powodzonka w walce o ósemeczkę :D