Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grubaska Aneta w swoim żywiole:)

Wypsikaj sie dobrze jakims sprayem na meszki. Mnie wczoraj chcialy zjesc. Ps. Jestes meeeeeeega motywacja i robisz sie super laską. Trzymam kciuki.

normalnie boska jesteś ,pozdrawiam :)

nic tylko brac z Ciebie przyklad:)))

To ja wpadam na ta kolacyjkę twarożkowo-rzodkiewkową:)

Na szczęście sytuacja pogodowa opanowana, więc i widać masz znów co robić w swoim świecie roślinek:)

Ty nasz ogrodowy pracusiu:)

Przyjemnej pracy:)

Szalejesz;-)

Miłej pracy !!!!

Nie ma to jak sloneczko : )))

a ja twaróg jutro mam w planach :) w Poznaniu tez wreszcie piękna pogoda :)

Wykorzystałaś w pełni tą słoneczną pogodę . Mam nadzieję , że tak już będzie , a deszcz spadnie tylko sporadycznie:) Całus :)

Aż mnie naszła ochota na taki twaróg :) Mmmm... Pracowita kobitka z Ciebie :)

Podobnie spędziłyśmy dzień:)Ja jeszcze na rowerze byłam i chatę wysprzątałam,no i obiad;)Nawet tak jak Ty rzodkiewki i szczypior przyniosłam,tyle że na jutrzejsze śniadanie będzie twarożek:)Rano nie zdążyłabym wszystkiego naszykować.Ach, to słońce-chce się żyć!:))

To nieźle się napracowałaś! jakie później pyszności z domowego ogródka aż zazdroszczę:)

Mnie też wczoraj udało się nareszcie porobić coś w ogrodzie, a i słoneczko pięknie grzeje :)

Mysle, ze fajnie jest miec swoj zywiol! Ciesze sie, ze go masz:)

Zazdroszczę ogródka. Uwielbiam plewic, kosić, sadzić. Może pomoc?

To super,ze pogoda lepsza-jak jest slonce to,az zyc sie chce:):)

ale zazdroszcze wlasnych upraw.Malinki mniamm.. ja to bym ananasy sadzila i mango hehe