Piszę do Was z telefonu. Wlasnie mam 45 minutowa przerwe miedzy zajeciami i siedze w bufecie z kawką.
Oj ciezki tez styczen, ciezki. Juz czuje w powietrzu zblizajaca sie sesje. Boje sie jej jak zadnej innej. A to dlatego ze czasu na naukę mam mniej niz kiedys. Jak to D. mowi: Kochanie zachcialo Ci sie inzynierow to cierp teraz...
Wczoraj razem spedzilismy swietnie dzien. Czuje, ze te swieta i roznego typu dni wolne bardzo nas do siebie zblizyly. Tak na prawde dopiero uczymy sie zyc w nowej rzeczywistosci, pojawienie sie Malenstwa bardzo duzo zmienia. Bylismy z natury ludzmi bedacymi wiecznie w ruchu, ciagle gdzies z kims, siedzenie w domu nas meczylo. A teraz uczymy sie zarazem siedziec na tylku w domu jak i wychodzic gdzies razem we trojke. Niby powinnismy juz dawno do tego przywyknac bo Igusia 13 stycznia skonczy 8 miesiecy ale trzeba umiec odroznic dwie rzeczy: przyzwyczaic sie do danej sytuacji a dobrze sie w niej czuc. Najpierw nauczylismy sie spedzac czas w domu a dopiero teraz zauwazamy ile radosci sprawia wspolna zabawa na dywanie, wyglupy po przebudzeniu w lozku (ktore Iga uwielbia!) czy nawet wspolne przebieranie dziecka. Staramy sie tez zabierac ją ze soba wszedzie za co ludzie niekiedy nas krytykuja. Ale ja chcialabym zeby np moje dziecko przyzwyczajone bylo do robienia wspolnie zakupow czy tez do towarzyszenia podczas zalatwiania spraw w urzedzie. Po prostu uwazam, ze jak ja przyzwyczaimy, naucxymy jak zachowywac sie w danym miejscu, danej sytuacji to pozniej bedzie nam latwiej. Nie chcialabym nauczyc jej ze zostawiam ją zawsze z babcia, ciocia czy kimkolwiek a jak pozniej nadarzy sie awaryjna sytuacja i bede musiala ją zabrac ze soba gdzis to bedzie mi robila sceny na pol marketu ze ona chce to, to i tamto. Bardzo czesto chodzimy do znajomych, do restauracji - i ona nam zawsze towarzyszy. Wszystkie kelnerki uwielbiaja podziwiac jak wcina frytki i popija sokiem ze szklanki. Ile w niej dumy jest kiedy trzyma szklanke w swoich raczkach (ja oczywiscie asekuruje), pije wtedy po lyku i smieje sie za kazdym razem na pol restauracji tak jakby chciala pokazac wszystkim co ona robi :)
Nie wiem, moze zle wychowuje. Ale kazdy robi to na swoj sposob. Jesli moje metody nie zaowocuja w przyszlosci to nastepne dziecko wychowam inaczej :)
Koniec tego zrzedzenia, uciekam na chemię!
Grubaska.Aneta
7 stycznia 2015, 19:35Ja ze swoim W. to totalni domatorzy :)
fitball
7 stycznia 2015, 19:21ooo rozczuliłam się, bo sama marzę o swoim maleństwie
dzielka
7 stycznia 2015, 18:45Moim zdaniem dobrze wychowujesz bobaska niech poznaje nowe miejsca a nie jak czasem sie wlasnie widzi w sklepie jak dzieci szantazuja rodzicow. Powodzenia dla rodzicow
rynkaa
7 stycznia 2015, 18:36Uwielbiam te oburzenie. Nawet usta w coli czasami moczy. Nie bede przez 18 lat dziecku zabranoac wszystkiego zabraniac...
ZebraWPaski
8 stycznia 2015, 00:23jedyne czego mu nie pozwalam (4latka) to wlasnie coli i napojow gazowanych, a wynika to z tego ze np dzieci mojej kuzynki podpijaly cole po kryjomu bo dawala im sprobowac i w koncu sie uzaleznily od niej, darly sie w nieboglosy! No i wiem, ze dzieciaczki moga sie zakrztusic gazowanym, a mam na punkcie zakrztuszen paranoje...
eternaldietdiary
7 stycznia 2015, 18:33Ja tam uważam,że dobrze robisz,ale moim zdaniem z wiekiem może to być problematyczne i może wtedy będziesz musiała trochę częściej ją zostawiać..Ja opiekuję się 1,5 roczną dziewczynką i wiem,że to też kwestia charakteru,ale o ile kiedyś można było ją wszędzie zabrać,o tyle teraz jest z tym ciężko-zakupy spoko,ale do urzędu to na pewno by się nie dało.Ale do restauracji czy miejsc nieformalnych to zawsze trzeba zabierać właśnie:)
j.lisicka
7 stycznia 2015, 18:04Jej... Nie chcę wyjść na zrzędę i mądralińską, ale... Ośmiomiesięczne dziecko wcina frytki? Naprawdę?
silverstar
7 stycznia 2015, 18:25To samo pomyślałam, chwała za to że przyzwyczajasz ją do bycia wśród ludzi ale przyzwyczajasz ją również to niezdrowego jedzenia...
rynkaa
7 stycznia 2015, 18:46Je wszystko to co my jemy i bedzie wszystko jadla. Przy wszystkim trzeba zachowac umiar ale niczego nie mozna zabraniac