Na obiad szamałam dzisiaj przepyszną pieczoną pierś drobiową nadzianą mozzarellą, suszonymi pomidorami i ziołami, zapieczona mozzarellą, niebo w gębie.
Po wczorajszym treningu rozbolała mnie znów ta noga, klującym bólem w pośladku, myślałam że mi do dziś przejdzie, ale nie. Więc zadzwoniłam do tej mojej fizjoterapeutki i mówię że tak jak kazała ćwiczyłam na orbim i stepperze + tradycyjnie pilates. Pyta jak długo ćwiczyłam. Mówię ze po 30min na każdym. Powiedziała, że to zdecydowanie za dużo jak na pierwszy raz, mam zmniejszyć stepper i orbi do 5min dzisiaj, jutro po 10min i w piątek 15min i zadzwonić jeśli ból będzie się nasilał. Heh no to poćwiczyłam po te 5min + 30min pilates. Po prostu śmiech na sali, bo nawet nie zdążyłam się zmęczyć. Bllee.
angelisia69
28 stycznia 2015, 16:32oj taka piers pychotka,ja ostatnio indycza robilam z pomidorami,pycha!!A cwiczenia,moze i sie nie zmeczylas,ale zdrowie wazniejsze.przyjdzie taki czas ze bedziesz mogla szalec i po 1h
vitalia92
28 stycznia 2015, 16:29Obiadek faktycznie wyglada smakowicie, z pewnoscia bym sie pokusila mimo, ze nie przepadam za mozarella. Taka zapieczona pewnie calkiem inaczej smakuje :) spokojnie.. pomalutku i bedziesz mogla sie bardziej zmeczyc :)
zagrubabuba
28 stycznia 2015, 16:22Oj chyba przy tych cwiczeniach nie chodzi o to,zeby sie spocić, tylko,zeby wszystko tam ladnie rozruszać. Jeszcze przyjdzie taki dzien, ze sie spocisz ;)
annas1978
28 stycznia 2015, 16:17pychotka te twoje mieso- dzieki za pomysl na jutrzejszy obiad. trzymaj sie
Magiczna_Niewiasta
28 stycznia 2015, 16:05Jak specjalistka mówi powoli, to powoli, nie ma co się spieszyć przesadnie, jak już z nogą dojdziesz do ładu to wtedy będziesz się męczyć na treningach :)
akitaa
28 stycznia 2015, 15:59Stopniowo Kochana wszystko, nie szalej, zeby sobie nie zaszkodzic czasem;) a na kurczaka mi zrobilas mega ochote, uwielbiam takie obiady:)
kingoje82
28 stycznia 2015, 15:54Tez tak lubie kurczaka!
kaszubka73
28 stycznia 2015, 15:51Wczorajsze kotlety i dzisiejsze zawijance wygladaja pysznie. Tylko nie forsuj sie juz tak, pozdrawiam
MonikaGien
28 stycznia 2015, 15:50Pilates fajna sprawa, ale ja i tak wolę swój callanetics ;-)
Grubaska.Aneta
28 stycznia 2015, 16:51Komentarz został usunięty
Grubaska.Aneta
28 stycznia 2015, 16:52No chce czy nie chce na ten kręgosłup na razie takie coś musze ćwiczyć :/
lisiczkaxxx
28 stycznia 2015, 15:44Obiadek prosta rzecz a jaka smaczna i jak pysznie wygląda.
silvie1971
28 stycznia 2015, 15:44Pyszny obiadek. Fizjoterapeutka ma racje, nie masz sie zajechac, tylko powoli rozruszac. Jesli nie biegalas, to tez nie rzucisz sie na bieg na 10 km, bo inni to robia, bo sobie mozesz krzywde zrobic, kontuzje zaliczyc, a po co to komu. Powolutku i do wszystkiego dojdziesz
paczektoffi
28 stycznia 2015, 15:39Pyszne jedzonko :)
AnnaSpelniona
28 stycznia 2015, 15:26hihihhih no pychota ten twoj obiad u mnie kasza z piersia ! dam rade choc ciezko
NaMolik
28 stycznia 2015, 15:26Moze i smiech ale pewnie fizjoterapeutka ma troszke racji i trzeba sie dostosowac :) Pozdrawiam
mokasia
28 stycznia 2015, 15:22Smakowicie wygląda, mmmmm. Uważaj na siebie:-)
Mandaryneczka
28 stycznia 2015, 15:20bardzo smacznie wyglada ten obiadek:)mam nadzieje, ze z nogą bedzie ok
KasiaS6060
28 stycznia 2015, 15:18smakowicie wygląda - jeśli możesz to podaj mi dokładny przepis bo ja noga jestem w tym temacie
Grubaska.Aneta
28 stycznia 2015, 15:26Banał. Przeciąć wzdłuż pierś rozklepac posolić popieprzyc posypać tymiankiem ziołami prowansaldzkimi na środek mięsa posypać starta mozzarella i kawałkami suszonych pomidorów zwinąć obsmazyc chwile na patelni w oliwie ze słoika suszonych pomidorów z obu stron. Przełożyć na brytfanne posypać wierzch mozzarella zakryć zlotkiem piec z 30min w temp. 190 st. I gotowe.
KasiaS6060
28 stycznia 2015, 16:49N a pewno wypróbuje - dzięki .
akitaa
28 stycznia 2015, 19:41przepis brzmi świetnie :) pewnie też wypróbuję:)
ewisko
28 stycznia 2015, 15:18No chciałaś się spocić, a się przeforsowałaś. A my idziemy na 16.30 do lekarza, więc za chwilę muszę zacząć ogarniać ta moja ferajnę. Pozdrawiam