Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozmawiam sama ze sobą.


Witam

Szukam argumentów które przemowia mi do rozumu.

Gadam sama ze sobą. 

Muszę sama sobie stawić czoła nikt inny mnie do niczego nie przekona wiem to z doświadczenia.

Wiem doskonale ile bym zyskała pozbywając się tych kilkudziesięciu kilogramów, wiem że były by tego same korzyści,  wiem że do lata tuz tuz  i nie wypada paradowac jak hipopotan, wiem ze będąc chudsza latwiej zajdę w ciążę,  ja to DOSKONALE WIEM ! Ale nie pojmuje :/ Czy w końcu dam radę? Nie wiem.:/

(gwiazdy)Życie ma jedną zasadę , chcesz czy nie musisz dawać rade !

(gwiazdy)Źródłem siły są trudności. 

(gwiazdy)Bo szczupli ludzie mają lepiej i łatwiej. Amen

  • Amelia31

    Amelia31

    2 lutego 2015, 12:36

    Trzymam kciuki za przekonanie samej siebie.

  • Izabela1411

    Izabela1411

    2 lutego 2015, 12:31

    Dasz rade. Usiądź z %i weź się opiernicz porzadnie☺

  • meartyna881008

    meartyna881008

    2 lutego 2015, 12:31

    Wypisz sobie na kartce argumenty dlaczego warto schudnąć. Może Cie zainteresuje :-) Na TTV od pon. do piątku o 14,45 są programy o odchudzaniu itp. Dzisiaj są "Tajemnice otyłości" Słucham codziennie. Sporo jest w niej psychologii, badań psychologicznych. Polecam. Trzymam za Ciebie kciuki, bo już kawał drogi przeszłaś. Trzymam kciuki bardzo mocno :-)

  • lola7777

    lola7777

    2 lutego 2015, 12:26

    No skoro wszystko wiesz:)

  • binga35

    binga35

    2 lutego 2015, 12:23

    znam ten stan..znam doskonale... :( I u mnie sama nie wiem jak to się stało,ze od ponad tygodnia jest tak jak powinno być...Do mnie tez żaden argument nie trafiał... teraz tylko jak czytam w niektórych pamiętnikach po kilku dniach diety,ze "teraz to na pewno się uda, czuje to,ze to ostatni raz..." to sobie myślę <czy aby na pewno??" Ja nawet teraz dążąc do celu boje się,ze przyjdzie moment,ze mój zapał pęknie jak bańka mydlana i znowu miesiącami nie będę mogła się podnieść...Zyczę Tobie,by zaskoczyło to COS... i mnie by zabolało jak niektórzy piszą "bo Ty nie chcesz schudnąć".... to nie tak...

  • SylwiaOna

    SylwiaOna

    2 lutego 2015, 12:13

    Cos ci napiszę na priv Martuś.

  • angelisia69

    angelisia69

    2 lutego 2015, 12:11

    no jak sama piszesz,nikt nie jest w stanie cie do tego przekonac,a pozatym sama dobrze wiesz jakie niesie to za soba korzysci.Ty poprostu nie chcesz schudnac i tyle,jestes juz przyzwyczajona do obecnej siebie i najwidoczniej ci to nie przeszkadza!!Lekka nadwaga owszem mozna z nia zyc,ale twoja wplywa na zdrowie i nie ma co sie oszukiwac ze mozna ja zaakceptowac!