Ale cóż, należy mi się, bo zostawiłam Was na tak długo. Nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko. Ledwo godzę pracę, studia, dom i opiekę nad małą. Na zjeździe zaczęłam się zastanawiać: kobito, po co Ty tu wróciłaś? Tyle młodych 19-letnich dziewczyn, piękne, szczupłe i wolne, a ja gruba, po rozwodzie, z dzieckiem. Boga w sercu pytałam czy aby nie wziąć nóg za pas. Najbardziej brakuje mi czasu. Dosłownie na wszystko. To właśnie jest przyczyną, że niestety nie mam możliwości zasiądnięcia przed komputerem. Wieczorem po prostu już padam na twarz. Wczoraj np. zasnęłam w fotelu, nawet się nie umyłam, a z rana wszystkie kości mnie bolały. Jednak nie chcę się jeszcze poddawać. Jeszcze spróbuję, jeszcze powalczę. Zobaczymy jak to wszystko życie zweryfikuje. A teraz do rzeczy. Przez ten czas niebytności tutaj schudłam 2 kg więc aktualizuję paseczek. A teraz lecę sprzątać mieszkanie, bo dziada z babą tu brak dosłownie, no i jeszcze ta sterta prasowania w pokoju mnie przeraża. Wielkie buziaki dla tych, które o mnie jeszcze nie zapomniały :-)
SmutnyAniol1982
10 października 2009, 21:49milo widzieć że radzisz sobie, to że chude i tak dalej to nie ważne. Ty jesteś mądra, piękna i dbasz o siebie poza tym masz wiedzę o życiu i wiesz,że jak nie zawalczysz to nie zdobędziesz. Napisałabyś trochę o swojej pracy albo jak ludzie reagują na twoje życie np. czy były mąż coś mówi.
magdalenagajewska
10 października 2009, 21:11...że "młode, 19-letnie, piękne, szczupłe i wolne", hm? Wróciłaś po to, żeby się uczyć, żeby później Ci łatwiej w życiu było - nie dla innych ludzi, dla siebie :) I jestem przekonana, że dokończysz studia, że schudniesz, że poukładasz sobie życie. Bo jesteś silna. I jesteś tego warta :) Buziaki :) eM.
nowaJaa
10 października 2009, 20:27kochana ja jestem z Ciebie strasznie dumna :):) jestes najlepszym przykldem na to ze jak sie chce to sie ma :) slicznie wygladasz i ogroooomnie Ci gratyluje tych 2 kg w dol :):) oby tak dalej.. slonce nie waz sie poddawac !!!!!! chyba nie chcialabys wrocic do dawnych swoich problemow prawda?? patrz jak ogromnie juz duzo osiagnelas...zobacz jaka jestes dzielna i wytrzymala...jaka jestes zaradan... dziwczyno cvo z tego ze tam jakies 19latki sa takie czy siakie... kobieto to Ty jestes najlepsza... i mowie to z pelnym przekonaniem... bo niewiele naprawde niewiele kobiet potrafiloby pogodzic prace, studia, dziecko i jeszcze odchudzanie... kochana mozesz byc naprawde z siebie dumna i niech ta duma Cie utrzymuje w dazeniu do celu... bo napradwe jak wytrzymasz to wyobraz sobie jak Twoje zycie bedzie jeszcze cudowniej wygladalo... coreczka bedzie dumna z takiej pieknej dzielnej mamusi... trzymaj sie kochana dzielnire swojich studiow , pracy i odchudzania i pamietaj ze robisz to przezde wszytskiem dla siebie... a przeciez zaslugujesz na wsyztsko co najlepsze :)
bowotu
10 października 2009, 19:41Poczekaj jeszcze troche, a jak wpadmiesz w ten kierat to wszystko bedzie poukładane jak w zegarku, tylko musisz się do tego przyzwyczaić. Tyle juz osiagnelaś że te studia to dla ciebie pryszcz na poczatku zawsze wygląda groźnie a później powiesz szkoła jak szkola a tytuł będziesz miała w kieszeni. Co do dietki to cię bardzo podziwiam też chciałabym mieć tyle silnej woli. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i trzymam kciuki, dasz rade
Sylw00ha
10 października 2009, 19:32o tobie nie da sie zaponiec :)) my wiemy jak to jest brak czau na wszystko ale fakt ty masz utrudione bardzije. dasz rade jestes super dzielna kobieta !!!! ;**
kaguyaa
10 października 2009, 18:51kochana walcz o swoje szczescie, czasem potrzeba wyrzeczen ale sukces i Twoja satysfakcja sa miodkiem na serduszko, pozdrawiam cieplutko
newbody85
10 października 2009, 18:14Postaraj sie jeszcze troche powalczyc. Jesli nie dasz rady, powiesz trudno. Ale wazne, zebys nie zalowala,z e moze za wczesnie zrezygnowalas z czegos:) A argument, ze inne studentki sa mlode, szczuple to zaden argument. PRacujesz na swoja przyszlosc, nie ich:) I wazne, ze to Ty idziesz do przodu:) Trzymaj sie:)
isabel22
10 października 2009, 18:10Dasz radę kochana,tyle przetrwałaś to i jeszcze przetrwasz!!Mocno trzymam kciuki za Ciebie i życzę powodzenia:))
asiapajewska
10 października 2009, 18:01Napewno dasz radę z niczego nie rezygnuj przy pomocy najbliższych pogodzisz wszystko zobaczysz:))) POZDRAWIAM I SAMYCH SUKCESÓW ZYCZĘ
moniaf15
10 października 2009, 17:38to masz juz za soba ponad 25kg!!!!!!!!!! szok!!!!!!!!!!! gratuluje, ale to pryszcz w porownaniu z tym co osiagnelas w zyciu swoim kochana!!!!!!!! i tak trzymaj, nie poddawaj sie!!!!!!!! czas szybko minie, studia skonczysz i bedzie tylko lepiej!!! jeszcze niedawno martwilas sie, ze nie masz pracy a dzis prosze :)))) podziwiam!!!!!!!!!!! jestes strasznie dzielna!!!!!!!!! buziaczki
basik76
10 października 2009, 17:13Ale potem po wszystkim przyjdzie czas na wszystko zalegle. brawo za wage!!!!!!!!!!!!!!