Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela w rytmie Bounty.

mniam, ale kusisz......

Nęcisz kochana , ojj nęcisz tymi ciastami - mniaaammm ... Nie dziwię się , że Ty tak wspaniale działasz w kuchni i nie tylko ... macie to rodzinne ... brat szefem w kuchni , Ty rewelacyjna kuchareczka - no nooo :) Cudowny masz ogród :) A za Twojego Tatę odmówię modlitwę - będzie dobrze :) Ściskam i buziaczki ślę :)))

Przepysznie, mniam :)

Oj jak ja lubię kokoooos. Kokos na prezydenta!!;)

zaraz sama zgłoszę wniosek o usunięcie mnie ze znajomych.;-).... normalnie nie da się tych twoich postów oglądać.... niedługo będę się ślinić na samą myśl o twoim pamiętniku ;)

Dobrze , że przez ekran nie można jeść , bo wszystko sama bym pochłonęła

aaaaale smakowicie to wyglada!

Komentarz został usunięty

Kocham bounty!!! Kusisz!! ;)

kochana a coś ty tak pieczesz codziennie coś innego... oj u mnie dieta by leżała i kwiczała.. udanego dnia kochana:)

Kusisz :))))) u mnie drożdżówka

Jesteś okrutna z tymi ciastami. ^^ A właśnie torciki też umiesz robić? :) Trudne to?

o ja pier... ja tu trwam dzielnie bez slodkości a Ty takie cuda mym oczom fundujesz? o matko, aż czuję zapach tego ciasta.

Ale nas katujesz ;)

Boze, dlaczego ja mieszkam tak daleko od Ciebie..?

mój syn zajrzał mi przez ramię i aż gwizdnął z zachwytu na widok tych pyszności - jakby Ci się chciało to wrzuć jakiś przepis

Smakowicir wygląda ;) ochoty narobiłaś. Można przepisik?

U mnie dziś jogurtowe z truskawkami ;)

Mam nauczkę - zanim do Ciebie zajrzę, to coś zjem bo potem ślina mi leci :)

Oooo mniam... wygląda pysznie, szkoda że mieszkasz tak daleko ;-)