Żałuję, teraz to wiem...A czego zapytacie żałuję? Tego,że pozwoliłam na rozpieszczenie Mojego dziecka...a i sama Je rozpieściłam do granic możliwości... Jak to możliwe!? Otóż możliwe, teraz to widzę..Po rozwodzie chciałam dziecku zapewnić wszystko, aby nie odczuło braku ojca...i co? No i doczekałam się...Pracowałam wręcz brałam nadgodziny aby związać koniec z końcem bo tatuś do dnia dzisiejszego nie płaci alimentów. I co? No i mam za swoje... Moje dziecko,rządzi wszystkimi jak tylko może...Tak...Dostaje wszystko,żeby tylko załagodzić krzyki...Przyjazdy do Moich rodziców kończą się zawsze tak samo... Gdy jesteśmy tylko na chwilkę to jest ok...ale gdy mamy zostać na noc, tak jak dziś...to masakra... Moje życie zamieniło się od pewnego czasu w koszmar. Tak w koszmar...Jestem od Maja na zwolnieniu poniekąd aby być z dzieckiem...bo tak mówiła Pani psycholog... wspólne przebywanie zwiąże Nasze więzi...mówiła...a tym czasem co? Z każdym dniem jest coraz gorzej... Nie liczy sie z tym co ja mówię...musi byc tak jak Ona chce. A ja już rozkładam ręce. Nie wiem , nie umiem wychować dziecka, nie da się cofnąć czasu...Mało tego, Jej chorobliwa zazdrość... To już przechodzi ludzkie pojęcie...Gdy przyjeżdża do moich rodziców Moja chrześniaczka to nawet nie pozwala się bawić swoimi zabawkami, jest zazdrosna ,że np kupiłam małej jogurt lub coś innego ( a kupuję zawsze wszystkim równo) uważa,że to nie jest moja rola żeby małej cos kupować. Do tego dochodzi zazdrość o córkę mojego partnera...Tu dopiero jest wesoło... :( jednego dnia wydziera się,że nie może dotykać Jej zabawek a na drugi dzień daje Jej te zabawki na zawsze... Rozmowy nic nie dają...wizyty u psychologa też widzę szału nie robią...Planuję zwolnić się z pracy...ale czy to coś da?! Często w tv pokazuję Jej że są dzieci na świecie,które nie mają nic... a o kawałek bułki by się dały pokroić :( a Moje dziecko ma wszystko.. Nie chodzi głodna, chodzi czystko i ładnie ubrana,urodziny imieniny święta ----dostaje prezenty na każdą okazję...i tak mam za swoje...Gdy tylko jest chora biegam po lekarzach kupuję leki, chodzę w rozwalających się butach, aby dziecko miało...a Moje dziecko co? Nic sobie z tego nie robi...dziewięcioletnie dziecko Ci powie...Ty musisz mi kupic leki to Twój obowiązek...Zbieram efekty kilku lat wychowania...rozpieszczania...pozwalania na co dusza zapragnie, aby dziecko nie odczuło,że jest gorsze?! Do czego to doprowadziło? Do tego,że sobie z tym już nie radzę...Najchętniej bym ze sobą skończyła...Tak... Coraz częściej myślę o najgorszym. Smutne? Ale prawdziwe...Gotuje się we mnie tak,że głowa mała... Nikt tego nie zrozumie kto nie był w takiej sytuacjii...Nie, nie żałuję,że mam dziecko, bo dziecko to DAR od boga...ale żałuję błędów wychowawczych...których nie cofnę....
NewShape2017
25 lutego 2016, 08:01Pewnie że warto zwłaszcza ze stosunkowo male dziecko masz gorzej juz jak by była starsza. Trzymam kciuki
aska1277
25 lutego 2016, 16:07małe i niemałe dziecko zalezy jak na to spojrzeć... :)
Anka0511
24 lutego 2016, 20:40Zawsze jest dobra pora na zmiany! Nie ma co ....teraz trzeba pracować żeby błędy naprawić! !! Będzie ciężko ale dasz rade!!!!
aska1277
24 lutego 2016, 20:52Licze na to,że dam radę... jestem dobrej mysli...
Sylfana
24 lutego 2016, 20:23Tak, popelnialas bledy ale nie takie o jakich piszesz. Ty sie w wiekszosci swojego tekstu zalisz ile to corce KUPILAs, ile ona DOSTALA ale jakby nie zauwazasz tego, co psycholog zauwazyl juz podczas pierwszej wizyty: nie masz z dzieckiem wiezi. Dawalas jej rzeczy, ale nie miala Twojego czasu, Twojej uwagi, rozmow z Toba. Nie mialo w domu osoby, ktora jest mama czyli chwali ale i stawia granice i wychowuje. W konsekwencji jest dzieckiem emocjonalnie zaniedbanym, niestety. Tak, to Twoja wina, ale nie taka jak myslisz, nie chodzi o to, ze jej cos kupowalas. Chodzi o to, ze procz tego dziecko od Ciebie malo dostalo wychowawczo. Dlatego teraz dluga droga przed Wami, musisz zbudowac z dzieckiem bliskosc a jednoczesnie zarysowac granice we wzajemnym zyciu. Nie "zawieszaj sie" na tym co corce kupilas i co mozesz jej odebrac, czy zabrac jej kompa czy telefon, ale zadbaj o to, zeby spedzac z nia czas, rozmawiac z nia, skup sie na UCZUCIACH swoich i jej, na byciu razem a nie na rzeczach. Ale jednak z pracy nie rezygnuj :) to jest, moim zdaniem, niepotrzebne.
aska1277
24 lutego 2016, 20:51Jestem na etapie odbudowywania relacji, wiadomo w jeden wieczór tego nie dokonam :( na to potrzeba czasu..
Sylfana
24 lutego 2016, 22:01Trzymam za Was kciuki, powodzenia! I pamietaj, ze Twoja corka nie jest rozpieszczona ona jest wrecz zaniedbana i dlatego nie walcz z nia, ale rozmawiaj o wszystkim i o swoich uczuciach tez, o tym co Ci sie podoba i nie podoba w jej zachowaniu. Nie stosuj rozwiazan silowych, bo tak bliskosci i zrozumienia nie zbudujesz.
aska1277
24 lutego 2016, 22:14Tak wiem...i dziękuję :)
rynkaa
24 lutego 2016, 15:11Dobrze, że widzisz te swoje błędy wychowawcze, bo często rodzice takich rzeczy nie widzą, bo nie chcą widzieć, bo miłość do dziecka zakłada im klapki na oczy. Może warto zapytać specjalisty co teraz...
aska1277
24 lutego 2016, 20:10tak widzę swoje błedy i mówię o nich , nie zamiatam pod dywan... chyba nawet za pozno dotarło do mnie to wszystko... i za pozno zaczęłam to dostrzegac i o tym mowic głośno...
Anka0511
24 lutego 2016, 14:53Zagryz zęby gdy krzyczy postaraj się uspokoic gdy przestaniesz reagowac na histerie to ona zauważy że takie zachowanie nie ma sensu i zacznie się zastanawiać czy to ma sens! Po pewnym czasie wyluzuje! Spróbuj ...znam taką sytuację z obdukcji! Trzymam kciuki
aska1277
24 lutego 2016, 20:09To pewnie sama wiesz ze czasami zapanowac nad soba i sie uspokoic jest trudoooo
Izabela1411
24 lutego 2016, 13:43Leki musisz kupić. Z
precelkrakowski
24 lutego 2016, 12:39Psycholog ale lepszy tu pomoze ale nie byle jaki................moim zdaniem. Rozpieszczanie dziecka daje odwrotny rezultat nie bedzie wdzieczne za to co ma itp...wrecz odwrotnie bedzie megaaaaaaaa roszczeniowe w przyszlosci.
aska1277
24 lutego 2016, 21:37Tzn Nasza Pani psycholog uważam że jest ok dziecko ma z NIą dobry kontakt...tak wiem ze rozpieszczanie to nic dobrego...
palka000
24 lutego 2016, 12:28a i odłączyłam jej xboxa (czasem grywa z tatą), schowałam go. Jak będzie niegrzeczna to odłączę też tv z prądu. I wiesz co? Zadziałało. Im bardziej jestem konsekwentna tym bardziej jest grzeczna i się słucha.
drosera85
24 lutego 2016, 13:15O to, to dokładnie! Nigdy nie jest za późno wprowadzić zmiany, choćby nagle i może trochę drastycznie. Pierwszy okres jest na pewno trudny, ale mija.
aska1277
24 lutego 2016, 20:06dobra rada :)
palka000
24 lutego 2016, 12:25powinnaś jej przestać wszystko kupować. Niech pochodzi troche w starych butach czy przykrótkiej kurtce. Jak by mi dziecko powiedziało, że musze jej coś kupić to bym ja wyśmiała i pokazała gdzie mam jej "musisz". Nie jestem za bardzo za bezstrsowym wychowaniem. Moja też jest rozpieszczona przez dziadków. jak chciałam ja ostatnio wykąpać zrobiła awanturę, że nie chce. A jak zaczęła płakać rozpaczliwie że chce do dziadka, to powiedziałam, że ma pakować swoje rzeczy i może iść na zawsze. Zdenerwiowałam się bardzo. Z natury jestem newrwowa. Po mamusi:) ale nie będzie mi gnój mówił że nie chce się kąpać. Moja to samo, ma wszystko. Zawsze kupowalam jej zabawki bo czemu nie skoro mnie stać a ona chce? Ale stwierdzilam że koniec z tym, bo nie okazuje wdzięczności. To ona ma sie Ciebie słuchać a nie Ty jej.
aska1277
24 lutego 2016, 20:06Masz racje zgadzam się z Tobą
palka000
25 lutego 2016, 14:28w dzisiejszych czasach dziecko jest bogiem. Ludzie nie rozumieją, że to całe bezstresowe wychowanie zrobi z dzieci kaleki, a z rodziców niewolników. Doprowadza to do tego, że rodzic boi się płaczu swojego dziecka. Ale co zrobić, jak nawet matka matce wilkiem? Zewsząd krytyka, a powinniśmy się wspierać i dzielić dobrymi radami, zamiast leczyć kompleksy wpierając innej, że jest do niczego, bo jej dziecko płacze, nie słucha się itp. Prawda jest taka, że dzieci z definicji się nie słuchają. Kiedyś dzieci wiecznie przychodziły brudne, umazane z poobdzieranymi kolanami, czy sianem we włosach. Ja z rodzeństwem bawiłam się błocie, załatwialiśmy się na dworze podcierając pupę liściem chrzanu :) Dziś takie oznaki dzieciństwa nazywają się nieposłuszeństwem, bo dla rodziców najlepiej jak dziecko siedzi grzeczne i czyste w domu, nie odzywa się, nie pyskuje, nie wyraża w ogóle swojego zdania. A i jeszcze lepiej jak w wieku czterech lat zna literki, czyta pisze i liczy w zakresie 10 już nie mówiąc o tym, że zna angielski lepiej niż niejeden rodzic.
anulka19801980
24 lutego 2016, 10:20Nie możesz pozwalać na wszystko, tym bardziej nie zwalniaj się z pracy bo to również Twoje życie o o siebie również musisz zadbać jak to zrobisz to będziesz jeszcze bardziej sfrustrowana . Jeśli już czegoś zabraniasz to mimo krzyków i protestów bądź konsekwentna, uwierz tylko to pomaga. Będzie jeszcze nie jeden napad złości, może i pięćdziesiąt, uzbrój się w cierpliwość i przetrwaj to. A kiedy zobaczy, że nic takim zachowaniem nie wskóra to się wszystko unormuje. Tylko nie wolno się złamać! A piszę Ci to z własnego doświadczenia. U mnie jeszcze pomogła metoda kar i nagród. Co jakiś czas miłe słowo ze strony rodzica też działa cuda.
aska1277
24 lutego 2016, 20:03jak dostanie dobrą ocenę lub zrobi coś sama od siebie ...np czasami sama zamiata dom lub myje naczynia żeby zrobic mi niespodziankę to wiadomo jest chwalona. Wiem,że jeszcze wiele krzyków i buntów przede mną
NewShape2017
24 lutego 2016, 09:49Nie zwalniaj sie z pracy teraz staraj sie konsekwentnie ograniczyc lagodzenie ryku prezentami postaraj sie moze mimo problemow wprowadzać dyscypline. Nic straconego tylko gorzej ze otoczenie bedzie twoje wysiłki torpedowac. Co do błędow czasu nie cofniesz możesz jedynie probowac naprawić błędy i nie popelniac nowych.
aska1277
24 lutego 2016, 20:01staram się naprawiać błędy i wiem,że dużo czasu minie zanim będzie git ale uważam że warto...
portofinka
24 lutego 2016, 08:59To sa wlasnie efekty bezstresowego wychowania, ale co ja Ci bede pisac, skoro sama o tym wiesz. Przeraza mnie jak moj 2letni chrzesniak zaczyna zanosic sie strasznym placzem jak mu sie zabierze tablet...Dzieci potrzebuja granic, rodzica, a nie kumpla.
aska1277
24 lutego 2016, 20:00zgadzam się z Tobą
ChceBycFit85
23 lutego 2016, 22:04Zwariowalas!!! Chcesz zwolnić się z pracy przez dziecko??!w pełni zdrowe samowystarczalne dziecko??! No proszę Cię! Dlaczego dajesz sobą rządzić dziecku? Tu jest największy Twój błąd! Zachowuj się dla niej tak jak zachowujesz się dla dziecka partnera,nie umie się bawić schowaj zabawki, będzie płacz, będzie krzyk kiedyś się nauczy. Sama mam dzieci w wieku 7, 6 lat. Przez 7 latka czuje się jakby mnie za coś pokarano. Jest palce (jak by go kto ze skóry lupil) jest krzyk okropny!!!! Dzisiaj sąsiad przyleciał bo myślał że coś mu się dzieje, stało się wyniosłam z domu komputer i zabrałam smartfona, w tylek tez dostał, u mnie bezstresowe wychowanie nie przyniosło rezultatu, skoro ja miałam dziecinstwo z obowiązkami, mój mąż również je miał, nie raz dostałam w tylek i się nauczyłam. Od dziś skończyłam ufać starszemu dziecku niestety smutna prawda, nie przypilnowalam go i nadmierne udałam dzisiejszy dzień mi za to podziękował.Ty bądź przede wszystkim Matka nie dobra koleżanka!
aska1277
24 lutego 2016, 19:58mam nadzieję ze kiedys do Niej to dotrze... i oby ten kiepski okres szybko minął. U moich rodziców też ma zakaz komputera od tygodnia,i z telefonu tez nie może korzystać... ból straszny ale jakoś do Niej to dociera,że ma karę.
oliwia4000
23 lutego 2016, 21:40musisz dużo rozmawiać z córką, tłumaczyć jak maluszkowi, że świat nie kręci się wokół niej i że ty jesteś tak samo ważna. idź z nią na zakupy i kup tylko buty dla siebie , tobie też należy się od życia. system kar i nagród działa świetnie tylko trzeba być konsekwentnym i nie odpuszczać. gdy jesteście u rodziców i ona wrzeszczy to wy zajmijcie się sobą np weź gazetę i zaparz sobie melise. w tym momencie musisz ją totalnie ignorować. wiem, że jest to trudne ale dasz rade. jestem mamą bardzo inteligentnego 6 latka i te metody rewelacyjnie działają. powodzenia.
aska1277
24 lutego 2016, 19:55stosuję medote ignorowania i wiem,że działa ale na wszystko potrzeba czasu.... system nagradzania i karania już się nie sprawdza :) i faktycznie staram się tłumaczyć Jej pewne rzeczy jak maluszkowi :)
aniab2205
23 lutego 2016, 21:00W sumie i tak krzyczy, więc co za różnica, czy będzie to robić ciut dłużej, zmęczy ją to, zobaczysz. A z rodzicami musisz pogadać i stworzyć wspólny front. Żadnych ulg, ustępowania. Myślę, że sąsiedzi i tak gadają, nie zmienisz tego. Jeśli to gdzieś nawet zgłoszą, to Twoi rodzice są świadkami, że dziecku nie dzieje się krzywda. Pracy nie radzę rzucać, to dopiero mogłoby być punktem zaczepienia dla opieki społecznej. Poza tym, nie możesz się cały czas poświęcać, umartwiać. Widzisz ile Ci się złego narobiło z tego poświęcania się. Warto było? Teraz żyjesz cały czas jej życiem, podporządkowujesz się. Kogo wypuścisz w świat za kilka lat? Kim Ty wtedy dla niej będziesz? To dziecko, nadal czuje się do Ciebie przywiązane, mimo tych szantaży. Wykorzystaj to. To Ty musisz tu być lepszą manipulatorką. Może ta psycholog podpowie Ci od czego zacząć, skoro jest niezła
aska1277
24 lutego 2016, 19:54Tylko problem jest w tym ,że mój ojciej nie chce ze mna wspolpracowac :(
krcw
23 lutego 2016, 18:57hmmmmm....ciężka sprawa...;/ ale na pewno mądrzy ludzie już opracowali sposoby na tego typu sytuacje - może zmień psychologa...nie wiem...
krcw
23 lutego 2016, 18:58a i wiesz co może to kwestia braku ojca w jej życiu?
aska1277
23 lutego 2016, 18:58akurat ta Pani psycholog jest ok...wiadomo ,że po jednej wizycie nie zmieni sie za dużo :( na to potrzeba czasu...
krcw
23 lutego 2016, 18:59w sensie nie ma pozytywnego przykładu z jego strony i jednocześnie osoby która by ja wychowywała...wiesz inna jest rola matki inna ojca..
krcw
23 lutego 2016, 19:01a nie myślałaś o jakichś radykalnych metodach??
aska1277
23 lutego 2016, 19:03Być może, ale Jej ojciec ma nowa żonę i Nigdy nie będziemy razem... zresztą nawet gdyby nie miał zony tez bym do Niego nie wróciła. Chociaż nie do konca to ma wpływ... bo mam znajomego i Jego dziecko wychowuje się bez matki i taka nie jest...
aska1277
23 lutego 2016, 19:03tak z cała pewnością każdy z rodziców ma jakąś rolę...
aska1277
23 lutego 2016, 19:03a jakie radykalne metody masz na mysli?
krcw
23 lutego 2016, 19:06no może jakiś ośrodek typu sanatoriom dziecięce lub coś w tym stylu...albo cos bardziej jak obóz harcerski itp...tam trzeba być zdyscyplinowanym...mam w rodzinie 9 letnia dziewczynkę która jeździ na obozy harcerskie :)
aska1277
23 lutego 2016, 19:08nie wydaje mi się aby takie sanatorium coś dało... przecież długi by w nim nie była....to takie wakacje ...i za chwile by to wróciło
krcw
23 lutego 2016, 19:09no ale wiesz...chodzi o to żeby zobaczyła ze świat nie kreci sie wokół niej i jeśli nie będzie współpracować i jesli nie będzie mila dla innych ludzi to ludzie nie będą mili dla niej bo nie maja takiego obowiązku jak mama żeby ja zawsze kochać i stawać na głowie żeby jej dogodzić... itp....
krcw
23 lutego 2016, 19:11bo wiesz np. bardzo dziwne jest to ze piszesz ze ona krzyczy...ona ma 9 lat wiec takie zachowanie jest conajmniej irracjonalne...ok kilkuletnie dziecko moze krzyczec jak cos mu sie nie podoba ale ona jest duza...poza tym moze wyrosnie z tego a moze w wieku nastoletnim byc tylko gorzej...
aska1277
23 lutego 2016, 19:12W szkole jest dokładnie to samo...nie każdy jest miły...
aska1277
23 lutego 2016, 19:14tak krzyczy... wiem zdaję sobie sprawę, że może byc albo lepiej albo gorzej,,,
krcw
23 lutego 2016, 19:20nie wiem...nie znam się na dzieciach ale oglądałam kiedyś fajny program o tym dlaczego ludzie wpadają w złość i było to wyjaśnione tym ze czuja sie niesprawiedliwie traktowani (przez zycie, innych ludzi itp...) a ty właśnie tez opisujesz takie sytuacje - zazdrość itp. a....może opieka nad jakimś zwierzątkiem nauczyłaby ja empatii? macie jakieś zwierzęta?
aska1277
23 lutego 2016, 19:22mamy kota :)
ewela22.ewelina
23 lutego 2016, 18:059 lat i tak potrafi rzadzic oj oby jej to minelo z wiekiem..
aska1277
23 lutego 2016, 18:16bardzo bym chciała,żeby to minęło z wiekiem ....
Green_style
23 lutego 2016, 17:38Sorki za bled mam problem z klqwiatura
Green_style
23 lutego 2016, 17:38Kazdy popelnia bled tylko grupiec uważa ze ich nie robi. To ze przyznajesz sie do bledow to punk dla ciebie. Ale nie pisze ze jestem do niczego. Nie rezygnuj z pray. Co tym pokazesz? Ze dziecku rzadzi. Kochana ty jesteś dorosła to ty decydujesz dziecko Musi wiedziec kto rzadzi Jesli ma ciebie szanowac. Nie bedzie latwo back bedzie bardzo trudno.Przygotuj sie na duty bunt. Przez kilka lat sama piszesz ze miala co tylko chciala wiec bunt bedzie i niech go przezyje sobie nie ch krzyczy tupie ale ty nie poddawaj sie badz spokojna I konsekwentna. System kar I nagrod bardzo fajne jest. W prowadzi Zasady kiedy wykonuje co pros is np jedne naklejka za zle zachowanie zdejmujesz I np szlaban jak bedzie odpowiednia ilosc np wspolny basen cos milego. Powodzenia I Pamiętaj jestem cudowna kobieta nie mysl inaczej dasz rade!
aska1277
23 lutego 2016, 18:15Niestety system kar i nagród na dłuższa metę okazał się kiepski...Tylko wiesz ja sie boje tego,że jak Ona tak krzyczy gdy np jesteśmy u Moich rodziców to ktoś zadzwoni na policje lub do opieki ... Moi rodzice mieszkaja w bloku...a tu wszyscy wszystko słyszą... i donosicieli nie brakuje... :(
Green_style
23 lutego 2016, 18:30Rozumiem ale jak przetrwasz te krzyki bunt tylko szlaban dawaj badz Stanowcza to przestanie krzyczec tylko ty tez nie mozesz dac sie ponosic emocjom.dzieci to najlepsi obserwatorzy. Moja znajoma tez miala problem z corką krzyczalq nienawidze Cie do matki pakowala walizke i mowila zawiez mnie do ojcq a mala miala 6 lat. Zacznij zmiane od siebie niech wie ze moze krzyczec ale nic tym nie osiagnie to trudne zeby nie ulec i nie ustapiac oraz nie krzyczec ale przyniesie efekt. Powodzenia I sil.
aska1277
23 lutego 2016, 18:32tak to bardzo trudne :(
Green_style
23 lutego 2016, 17:29Komentarz został usunięty