Jeśli jeszcze raz ktoś mi napisze, że po ciąży można wyglądać dobrze to chyba wybuchnę. Owszem są szczęściary, które wyglądają jakby nigdy nie rodziły, ale ja do nich nie należę. Gdybym miała tylko kilka kg nadwagi to nie byłoby problemu. Tymczasem im mniej ważę, tym gorzej wygląda brzuch i piersi. I tego nie zmienię. Średnio mnie stać na operację, a potem i tak musiałabym się zmagać z nowymi problemami. Bo nikt nie da mi gwarancji, że rezultat operacji będzie dobry, że nie będzie powikłań. A jak już nie raz pisałam, mam tendencję to tworzenia się bliznowców, a moja blizna po cc wygląda źle.
Wiecie jak się czuję patrząc na mojego męża? Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że do niego nie pasuję. A co słyszę od niego? "Wyglądasz normalnie, jak kobieta po ciąży", "ogólnie wyglądasz dobrze", "jak schudniesz, będziesz dobrze wyglądała w ubraniach", "nie będę komentował twojego wyglądu". To usłyszałam, kiedy pierwszy raz pokazałam mu się nago.
Owszem mogę sobie wmawiać, że wygląd nie jest najważniejszy, że liczy się wnętrze. Zgoda, nie jest najważniejszy, ale bardzo ważny. I nie siedzę na dupie biadoląc, ćwiczę, jestem na diecie, żeby zrzucić ostatnie kilogramy. Jednak nie podoba mi się to jak wyglądam, bo mam okropne rozstępy na całym brzuchu, wisi mi skóra, a cycki opadły już prawie do pępka.Ryczę codziennie, kiedy muszę się rozebrać żeby wziąć prysznic.
I dziecko mi nie wynagradza tego co stało się z moim życiem i żaden cholerny psycholog mi nie pomoże, chyba, że potrafiłby cofnąć czas.
pozytwnajola
14 marca 2016, 12:04Trochę to przykre, że niektórzy nadal kochają oczami a nie sercem! :( To Ty masz być szczęśliwa we własnym ciele a nie uszczęśliwić swoim ciałem innych. W jakiś sposób musisz się zaakceptować bo tak jak piszesz ... czasu nie cofniemy. Póki nie zaakceptuje siebie to będzie Cię to dręczyć a po co Ci to... życzę wytrwałości
Tallulah.Bell
14 marca 2016, 14:00Mnie to będzie dręczyć już zawsze. Pogodziłam się z tym, że jestem gorszej kategorii i już mnie nic fajnego nie spotka.
am1980
14 marca 2016, 11:35wszystkie te słowa pocieszenia to tak naprawdę puste gadanie, tak tak jakby po śmierci ukochanej osoby usłyszeć "nie przejmuj się, będzie dobrze, bo musi być dobrze" i wiemy, że będzie do dupy bo n ie ma innej opcji ale grzeczność wymaga takiego głupiego gadania, na początku sama myślałam że faktycznie może jakiś specjalista by ci pomógł, ale tu nie o to chodzi, ja cię rozumiem, bo chyba nie chciałabym usłyszeć takich słów od męża jakie tu cytowałaś i co gorsza nikt w żaden sposób nie jest w stanie ci pomóc i tyle, bo owszem pewnie do jakiegoś stopnia jesteś w stanie poprawić swój wygląd ale nie czarujmy się i sorki za szczerość do bólu, ale z pewnością do stanu sprzed ciąży nie wrócisz, no chyba że operacja, która też ma wiele minusów i ja cię rozumiem, że wcale nie jest łatwo zaakceptować taki stan jak tu wszyscy w kółko tłumaczą, sama wiem po sobie, jak patrzę na zdjęcia z wakacji kiedy ważyłam ok 65 kg to mi żal...bo kurcze podobałam się sama sobie i dobrze się czułam ze sobą i co z tego, że ktoś mi powie czy nawet mąż że ładnie wyglądam i wcale nie muszę się odchudzać kiedy mi z tym wcale nie jest dobrze i nie będzie dopóki nie schudnę i koniec kropka...
Tallulah.Bell
14 marca 2016, 13:58Ja zdjęcia z ostatnich wakacji traktuję jak trofeum, dowód na to, że kiedyś byłam piękna.